Od kilku dni ulica Pod Trzema Mostami jest nieprzejezdna z powodu lodowych nierówności. Z obu stron ustawiono znaki zakazujące ruchu wszelkich pojazdów. Okazuje się jednak, że kierowcy nagminnie lekceważą zakaz. Czy więc droga faktycznie jest nieprzejezdna?
Udaliśmy się wczoraj na ul. Pod Trzema Mostami, żeby zrobić materiał o lodowych „garbach” uniemożliwiających przejazd tą drogą. To, co zobaczyliśmy bardzo nas zaskoczyło. Wielu kierowców omija znaki informujące o zakazie ruchu jakby w ogóle ich nie było. Nierówności powstałe w skutek zamarzającej wody wcale nie są aż tak duże, jakby mogło się wydawać. Nawet małe, nisko zawieszone samochody są w stanie po nich przejechać. Co nie zmienia faktu, że kierowcy łamią zakaz. Przypadkowo przejeżdżający policjanci z „drogówki”, którzy jechali ul. Słoneczną zauważyli, że samochody skręcają pod mosty pomimo ustawionego zakazu i podjechali, żeby zająć się tą sprawą. Ponieważ w tej chwili pomiędzy znakami zakazu ruchu było aż kilkanaście pojazdów funkcjonariusze nie mogli zatrzymać wszystkich. Pojawienie się patrolu wywołało jednak chaos. Niektórzy kierowcy po prostu wcisnęli pedał gazu i uciekli, inni próbowali zawracać lub bezmyślnie cofać, np. busem z lawetą wjeżdżając przy okazji w przód samochodu stojącego z tyłu. Nasze obecność z aparatem fotograficznym także wywołała niezadowolenie. Niektórzy czekali nawet kilka minut, żeby tylko nie wjechać w zasięg obiektywu w momencie robienia zdjęcia.
Należy jednak zauważyć, że zakazy ruchu ustawione na ul. Pod Trzema Mostami są absurdalne. Na własne oczy przekonaliśmy się, że droga jest przejezdna dla każdego typu pojazdów. Poza tym zamknięcie przejazdu było po prostu łatwiejsze dla zarządcy drogi niż skucie zalegającego lodu. Spowodowało to zwiększenie ruchu na wiadukcie dworcowym i w Centrum Miasta. Nic więc dziwnego, że kierowcy łamią zakaz ruchu.
Należy jednak zauważyć, że zakazy ruchu ustawione na ul. Pod Trzema Mostami są absurdalne. Na własne oczy przekonaliśmy się, że droga jest przejezdna dla każdego typu pojazdów. Poza tym zamknięcie przejazdu było po prostu łatwiejsze dla zarządcy drogi niż skucie zalegającego lodu. Spowodowało to zwiększenie ruchu na wiadukcie dworcowym i w Centrum Miasta. Nic więc dziwnego, że kierowcy łamią zakaz ruchu.
(Buk)
2 komentarze
To już trzeba się nazywać, żeby zamiast skuć lód postawić zakaz. Tylko radni mogli wpaść na tak idiotyczny pomysł. Przez ten brak przejazdu całe miasto się zakorkowało, bo jedyny czynny wiadukt w centrum był na Warszawskiej. Ale przecież można, bo żaden radny tamtędy widocznie nie przejeżdżał. Grunt, że to ich nie dotyczy.
Skucie lody który zajęłoby godzinę dla dwóch sprawnych osób. Sam drogą przejeżdżałem kilkakrotnie.. więc jeśli ktoś nie miał sportowego (niskiego) auta to opykałby to bez problemu.