Kiedy rodzice dzieci niepełnosprawnych uczęszczających do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego nr 2 w Gnieźnie zwrócili się po pomoc do posła Prawa i Sprawiedliwości, Zbigniewa Dolaty, wiadomo było, że batalia o szkolną windę przyjmie podłoże polityczne. Na efekty nie trzeba było długo czekać.
„Wygraliśmy” – tak rodzice uczniów SOSW nr 2 w Gnieźnie ogłosili po konferencjach prasowych, które odbyły się zarówno w szkole, jak i w biurze posła Zbigniewa Dolaty. Chociaż właśnie w tym momencie za kulisami mówiło się, że po pierwsze to nie była gra, a po drugie „nie mów hop dopóki nie przeskoczysz”, to ciężko było zbić ten nierozsądny optymizm do racjonalnego poziomu. Im bliżej wyborów, tym więcej osób będzie próbowało zbić na tym temacie polityczny kapitał. Zbigniew Dolata w ciężką sytuację próbuje wmanewrować nie tylko starostę, ale także posła Tadeusza Tomaszewskiego. Tarczą dla parlamentarzysty są oczywiście rodzice, którzy wydają się nieświadomi upolitycznienia sytuacji, w której się znaleźli.
Ewidentnie widać tutaj grę starosty Gruszczyńskiego nastawioną na to, żeby nie otrzymać tego dofinansowania i żeby powiedzieć, że minister Czarnek coś obiecał i obietnicy nie spełnił – mówi poseł Zbigniew Dolata. Tylko, że pan starosta wpadł we własne sidła, bo wydając ten apel do mnie, który ukazał się w tygodniku Przemiany, gdzie ma rzekome wątpliwości, czy inwestycja w Ośrodku Szkolno-Wychowawczym kwalifikuje się do dofinansowania rządowego, jednocześnie kilkanaście dni później informuje w takim piśmie, które oficjalnie podpisał dyrektor, ale jest to pismo tak naprawdę starostwa, że inwestycja jest realizowana, że jest przetarg, czyli podjęto wiele czynności, które spowodują, że ta inwestycja powstanie i tam zaznacza, że będzie realizowana ze środków własnych, a drugą windę rzekomo wymyślił sobie pan minister Czarnek. Problem polega na tym, że pan starosta Gruszczyński nie wiedział, że możliwość złożenia wniosków w ramach tego programu będzie przedłużona, bo pierwotnie było do 15 czerwca i on dokładnie 15 czerwca, czyli w ostatnim dniu tego pierwotnego terminu, złożył wniosek, ale nie dla Ośrodka Szkolno-Wychowawczego tylko dla Zespołu Szkół Ekonomicznych na remont schodów. Zadania remontowe w tym programie w ogóle nie były ujęte, więc ten wniosek jest błędny ze względów formalnych i nie otrzyma dofinansowania. Na szczęście jest możliwość jeszcze wyjścia z twarzą, mianowicie wycofanie tego błędnego wniosku dla Ekonomika i złożenie prawidłowego wniosku dla Ośrodka Szkolno-Wychowawczego. To nie jest uderzenie w posła Dolatę czy ministra Czarnka. Jeżeli pan starosta tak to traktuje, to nie uderza w nas, tylko uderza to w dzieci, uderza to w rodziców i to rodziców dzieci niepełnosprawnych. To jest po prostu poniżej wszelkiej krytyki, że można się wykazywać takim brakiem empatii i ja tutaj apeluję też do posła Tomaszewskiego – ojca założyciela tej koalicji Platformy i Lewicy w powiecie, bo on zawsze mówi: „Jestem dla ludzi”, a w tej sytuacji nie słyszę, żeby interweniował, nie słyszę żeby skłaniał pana Gruszczyńskiego do złożenia wniosku na zadanie, które jest tak bardzo potrzebne i tak bardzo oczekiwane, więc mam nadzieję panie pośle, że pan stanie na wysokości zadania i pan tego bezdusznego człowieka, Piotra Gruszczyńskiego zmusi do tego, żeby wyszedł naprzeciw oczekiwaniom dzieci i rodziców dzieci niepełnosprawnych.
Jeden komentarz
Matki powiedziały staroście my mamy jaja a pan nie na co on wyśmiał te kobietki tak PełOwcy traktują ludzi.