W środę na cmentarzu przy ul. Witkowskiej w Gnieźnie odbył się pogrzeb Artura „Walusia” Walczaka. Gnieźnieński strongman zmarł
Sportowiec został wprowadzony w śpiączkę farmakologiczną, z której od piątku (12 listopada) lekarze próbowali go wybudzić – niestety bezskutecznie. Był podłączony do sztucznej nerki i respiratora.
Gala PunchDown 5 odbywała się 22 października we Wrocławiu. „Waluś” podczas pojedynku z Dawidem „Zalesiem” Zalewskim otrzymał cios, który ściął go z nóg. O zdarzeniu pisaliśmy w artykule „Artur "Waluś" Walczak walczy o życie w szpitalu! Został znokautowany podczas gali PunchDown 5”.
Artur Walczak zmarł w piątek rano, 26 listopada, w Wojewódzkim Szpitalu Klinicznym we Wrocławiu.
7 komentarzy
Masz racje wiekszosc to zlamasy ktore NawEt dobrze walCa nie znaly
Pogarda masz racje. Wiekszosc to zlamasy ktore
Jak tak parze na te niektóre ryje, które udawały kolegów zmarłego, a po za plecami byli pierwsi do wyśmiewania się i opierdalania mu dupy, ( jeszcze za zycia dobre lata wstecz) a teraz stoją nad grobem jak takie płaczki o suchych łazach. A tfu fałszywe mordy.
Brawo redaktor
Kuźwa Bukowski zdjęć wstawiłeś jakby to był nie wiadomo jak człowiek….. W końcu skończy się temat tej idiotycznej smierci
Ciekawe czy macie zgodę na upublicznienie wizerunku osób na zdjęciach i ile wam za reklamę zapłacił dom pogrzebowy?
No i co zmarł takie życie nikt mu nie kazał się nawalać po papie