Powiatowy Lekarz Weterynarii w Gnieźnie w związku z sezonem migracji ptaków dzikich informuje i przypomina o realnym zagrożeniu wystąpienia ptasiej grypy, której wektorem w tym okresie mogą być przelatujące ptactwo.
W Polsce obowiązują przepisy, które nakazują posiadaczom drobiu (na fermach przemysłowych jak i w przydomowych hodowlach) utrzymywanie ptaków bez dostępu do zbiorników wodnych, gdzie występuje ptactwo dzikie oraz bezpieczne karmienie i pojenie.
Ponadto zakazane jest: wnoszenie i wwożenia na teren gospodarstwa, w którym jest utrzymywany drób, zwłok ptactwa łownego, ich tusz, części tusz i produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego pochodzących od ptactwa łownego oraz materiałów i przedmiotów, które mogły zostać skażone wirusem grypy ptaków, wykonywanie czynności związanych z obsługą drobiu przez osoby, które w ciągu ostatnich 72 godzin uczestniczyły w polowaniu na zwierzęta łowne lub odłowie takich zwierząt.
Ponadto tutejszy Powiatowy Lekarz Weterynarii przypomina, że dokarmianie ptactwa dzikiego powinno mieć miejsce wyłącznie po sezonie odlotów jesienno-zimowych oraz przy silnych długotrwałych mrozach, gdy zamarznięte zbiorniki wodne uniemożliwiają pobieranie przez ptaki naturalnego pokarmu. Zgodnie z uwarunkowaniami adaptacyjnymi ptactwo dzikie od tysięcy lat trwania gatunków wytworzyło naturalne mechanizmy przetrwania polegające na korzystaniu z zapasów tłuszczu zgromadzonego przed zimą, podczas której mogą przeżyć nawet do paru tygodni bez przyjmowania pożywienia. W związku z powyższym dokarmienia dzikiego ptactwa przed sezonem migracji zaburza naturalny instynkt odlotów ptaków do miejsc ich zimowania. Dokarmianie dzikiego ptactwa odpadkami z menu ludzi i niedostępnymi dla ptactwa w naturze, np. chlebem, chipsami lub innymi rodzajami pieczywa zawierającymi dodatki piekarnicze, w tym sól powoduje u ptaków zaburzenia funkcjonowania przewodu pokarmowego, min. zakwaszenie oraz zatrucie solą.
2 komentarze
Idź do pokoju walnij głową w ścianę i przyjdź może coś to zmieni….
Pod biurem TOZ gołębie zrobiły sobie sralnik, worki walajacego się chleba. Do pani Janiny nie dociera, że ptactwa się odpadami chleba nie karmi!!! Zielony rynek, plac 21 stycznia cały czas dokarmianie chlebem! Halo policja i straż miejska!!! To się dzieje latami!!! Zwróciłam uwagę to bzdury opowiadają!!!