Nie milkną echa sprawy dymiącego komina witkowskiej Ochotniczej Straży Pożarnej. W ostatnim czasie mieszkańcy umieścili na portalu społecznościowym zdjęcie dymiącego komina w strażnicy.
Do tematu odnieśli się szerzej sami strażacy, którzy wskazują, że oprócz kotłowni z pełni funkcjonalnym ogrzewaniem brakuje im również pomieszczenia socjalnego, toalety, prysznica. Proszę Państwa, na temat jakości i ekologii pieca znajdującego sie z kotłowni OSP chyba już wszystko zostało powiedziane. Chcemy jednak, żeby Państwo wiedzieli, że to nie jedyny problem. Dym ze starego uszkodzonego pieca truje nas wszystkich. Natomiast dym pożarowy truje i powoduje choroby nowotworowe u naszych strażaków. Niestety mimo wielu monitów w tej chwili w naszej strażnicy nie ma pomieszczenia socjalnego ani węzła sanitarnego. Strażacy po akcji nie mają dostępu do toalety, nie mają prysznica, nie mają wydzielonego od części garażowej pokoju, gdzie chociażby mogą ugrzać się i wypić herbatę przed pójściem do domów. W rezultacie rakotwórcze pozostałości pożarowe muszą przenieść przez swoje samochody do swoich domów, by dopiero tam móc zadbać o higienę. Nie mniej jednak przepraszamy, lecz nie mamy na to wpływu. Możemy tylko monitować i prosić o to, byśmy nie truli miasta i nie truli siebie. W garażu od rana do południa to bez kurtki nie da się wytrzymać zimą. Takie niekorzystne warunki nie wpływają tylko na nasze zdrowie, ale też na sprzęt, a on do najtańszych nie należy. Przykład: Wąż do pakietu zamarzł podczas suszenia na wieży. Wymiana kotła to tylko kropla w morzu potrzeb naszej OSP – pisze jednostka OSP na swoim profilu na facebook’u
O komentarz w sprawie poprosiliśmy władze Miasta i Gminy Witkowo. Czekamy na odpowiedź.
2 komentarze
Ale że strażacy to takie kłamczuszki to nie przypuszczałem 🙂
SZKoda że nikt nie zrobił Zdjęcia witkowskim stolarniom przy ul. Kosynierów. Tam palą wszystkimi odpadami z produkcji.