W poniedziałek po południu w gnieźnieńskiej restauracji „Dziki Dwór pod Kaczką” należącej do firmy „LEO-LIBRA” odbyło się podpisanie umowy pomiędzy Startem Gniezno a Bjarne Pedersen’em. Zawodnik zdecydował się pozostać w drużynie z Grodu Lecha na kolejny, ekstraligowy sezon.
Już przed zakończeniem sezonu 2012 zaczęły się spekulacje na temat tego, kogo będziemy mogli zobaczyć w składzie Startu Gniezno w rozgrywkach w 2013 roku. Napięcie wzrosło, kiedy Orły weszły do Ekstraligi. Wczoraj po południu gnieźnieńska drużyna podpisała kontrakt z Bjarne Pedersen’em.
Plany Startu Gniezno na przyszły sezon przedstawił Arkadiusz Rusiecki – członek zarządu Startu Gniezno S.A.
Dlaczego Start Gniezno zdecydował się podpisać umowę z Bjarne Pedersenem na kolejny sezon? Jak wyglądają rozmowy z innymi zawodnikami?
Kontrakt z Bjarne Pedersen’em, a także mam nadzieję kontrakt z Antonio Lindbaeck’iem, kończy etap budowania zespołu, który będzie się sprowadzał do zatrzymania tych zawodników sezonu 2012, na których nam najbardziej zależało. Nie wyobrażaliśmy sobie, żeby po awansie budować ten zespół od nowa i za dobrze wykonaną robotę rozstać się po prostu z liderami zespołu z minionego sezonu. W związku z czym w zasadzie w połowie sezonu rozpoczęliśmy rozmowy na temat tego, żeby stworzyć warunki w Gnieźnie do tego, by tacy zawodnicy jak Pedersen czy Lindbaeck chcieli w Gnieźnie zostać. Jako pierwszy swój podpis pod kontraktem zdecydował się złożyć właśnie Duńczyk i jesteśmy z tego powodu zadowoleni, bo to jest zawodnik doświadczony na torach ekstraligowych. Ma w swoim życiorysie bardzo dobre występy w gronie najlepszych i liczymy na to, że je powtórzy. Przyczynkiem do podpisania kontraktu z Bjarne były między innymi jego fantastyczne występy w końcówce sezonu, głównie na własnym torze, bo to jest jakby element strategii na przyszłoroczny sezon. Chcemy bardzo mocno skupić się na obronie toru domowego, własnego toru, więc nie przez przypadek zdecydowaliśmy się właśnie na tych zawodników, którzy czują się na gnieźnieńskim torze dobrze. Jestem święcie przekonany, że jeśli Bjarne dalej będzie przygotowywał się do sezonu tak jak do tej pory, to będziemy mieli z niego w Gnieźnie jeszcze sporo pożytku. Poza Bjarne przewija się jeszcze wiele nazwisk i nie mówię tutaj tylko o Tomaszu Gollobie. Na ten moment nic poza drobnym uśmiechem na ustach pojawić się nie może. Będą się pewnie te nazwiska pojawiać w toku tych rozmów. My rozpoczynamy budowę zespołu. Nie wykluczamy, że kolejnymi cegiełkami, elementami tej drużyny będą również nazwiska pokroju Tomasza Golloba. Czy to będzie Tomasz Gollob? Za szybko, żeby o tym mówić, natomiast chcielibyśmy, żeby do zespołu dołączył jeden topowy zawodnik tak, aby realnie ten zespół wzmocnić, bo to uważamy jako niezbędny warunek do tego, żeby z powodzeniem walczyć o utrzymanie zespołu w gronie najlepszych drużyn w Polsce. Jesteśmy na ostatniej prostej jeśli chodzi o rozmowy z Antonio Lindbaeck’iem i myślę, że to również jest kwestia godzin, dni aby można oficjalnie ogłosić, że Anton zostaje w Gnieźnie. Myślę, że przesądzona jest również przyszłość Adama Skórnickiego. Chcielibyśmy, aby to był zawodnik, który stoczy walkę o skład ekstraligowego Startu. Tym bardziej, że w Ekstralidze jeździmy według zasad, iż musimy mieć czterech Polaków, więc my tych Polaków będziemy potrzebować, a aż tak dużo na rynku ich nie ma, więc oprócz tego, że są oni w cenie, to nie ma ich zbyt wielu, więc tutaj każde nazwisko będzie cenne. Tak naprawdę myślę, że poza Magnusem Zetterstroem’em nie zrezygnowaliśmy z żadnego z tych zawodników i z każdym rozmowy toczymy i jeśli tylko pojawi się taka okazja, taka możliwość aby pozostali w Gnieźnie, to tak się stanie. Myślę tu głównie o Nicholls’ie, który 2 lata jeździ w Gnieźnie i jego występy można ocenić chyba tylko w kategoriach pozytywów, więc jeśli tylko będzie pasował do układanki, ta formacja krajowych seniorów będzie na tyle silna, że będziemy sobie mogli pozwolić na to, żeby trzeci zawodnik z tegorocznego składu został w Gnieźnie, to tak zrobimy. Jeśli nie, no wówczas być może ze Scott’em zwiążemy się kontraktem i on również walczyć będzie o skład i zdecyduje się być konkurencją chociażby do Bjarne Pedersen’a.
Gorącym tematem jest również tworzenie spółki akcyjnej, ponieważ jest to wymóg Ekstraligi. Czy Start Gniezno S.A. już funkcjonuje?
W ubiegłym tygodniu formalnie spółka przyszła na świat. Został przez założyciela, czyli przez Towarzystwo Żużlowe "Start", które jest założycielem i właścicielem jak na razie 100% akcji w powstałej spółce akcyjnej, w zeszłym tygodniu podpisano akt notarialny i dokumenty trafią lada moment do Krajowego Rejestru Sądowego tak, aby spółkę tam zarejestrować. Bez względu na to, kiedy to się stanie, to tak naprawdę funkcjonujemy już w oparciu o możliwości działania spółki w organizacji i takim tworem aktualnie jesteśmy. Oczywiście na tej podstawie mamy pełne prawo uczestniczyć w procesie licencyjnym, który za chwilę się rozpocznie i nabywamy pełnię praw podmiotu wynikającego z Kodeksu Spółek Handlowych. Radę Nadzorczą wskazał założyciel, czyli Towarzystwo Żużlowe "Start". Jest to trzyosobowa rada. W tym gronie przewodniczącym jest Robert Łukasik, jest tam również Roman Michalski i przedstawiciel prezydenta Waldemar Rewers. Ci panowie w ostatnich dniach wskazali zarząd. Ten zarząd będzie dwuosobowy – moja skromna osoba i Marcin Śliwiński. Zatrudnimy do pracy jeszcze prokurenta i będzie nim Dariusz Imbierowicz. Tak to wygląda na ten moment i tak przez najbliższe tygodnie będziemy pracować.
Dużym wyzwaniem jest również budowanie budżetu na ekstraligowy sezon. Jak wygląda to w tej chwili?
To jest tak naprawdę dział, za który odpowiadać będzie w spółce Marcin. Faktycznie cele są w tym obszarze bardzo ambitne, bo z ok. 3,5-milionowym budżetem awansowaliśmy do Ekstraligi, a żeby myśleć realnie o utrzymaniu zespołu w Ekstralidze musielibyśmy mieć budżet na poziomie 6-ciu, a z niektórych wyliczeń wynika nawet i większy budżet, bo 7-milionowy. Sama drużyna kosztować nas może w granicach 5-ciu milionów złotych, więc to pokazuje jak ogromne wyzwanie przed nami. Poszukujemy partnerów do współpracy, sponsorów. Myślę, że będziemy mogli liczyć na tych, którzy do tej pory wspierali klub, ale poszukujemy nie tylko w Gnieźnie i rejonie, ale także w całej Polsce tych potencjalnie nowych partnerów. Tych, którzy będą widzieli w ekstraligowym Gnieźnie płaszczyznę do promocji własnych marek, do reklamy własnych firm. Liczymy, że jesteśmy dobrym narzędziem i w rękach ludzi, którzy będą wiedzieli jak to narzędzie wykorzystać, jesteśmy podmiotem wartościowym i atrakcyjnym.
Dla kibiców ważne jest również kto będzie trenował gnieźnieńskie Orły. Czy Lech Kędziora pozostanie na tym stanowisku?
Wszystko wskazuje na to, że trenerem pozostanie Lech Kędziora, ponieważ myślę, że pokazał w Gnieźnie, iż jest fachowcem wysokiego kalibru. Co istotne – ma swój pomysł na przygotowanie toru, zna się na nim jak mało kto i doskonale rozumie się z zawodnikami, czego efektem jest chociażby awans do Ekstraligi. To między innymi jego zasługa. Tym bardziej, że czeka nas przebudowa tego toru jeśli chodzi o strukturę nawierzchni. Mamy w planach dowieźć sporo nowej, szlachetnej nawierzchni i potrzebujemy fachowca, który będzie potrafił ją odpowiednio przygotować. Przygotować tak, abyśmy mogli jak najszybciej wiosną wyjechać na tor. To było zawsze atutem gnieźnieńskiego klubu i bardzo chcielibyśmy, aby tym atutem pozostało, więc chcielibyśmy być pierwszym ośrodkiem, który rozpocznie treningi, bo jak pokazuje przeszłość był to spory handicap u progu sezonu, więc jeśli tylko na finiszu naszych rozmów nic nie potoczy się nie po naszej myśli, to trenerem w ekstraligowym Starcie będzie nadal Lech Kędziora.
Bjarne Pedersen również przedstawił swoje stanowisko w sprawie pozostania w ekstraligowym Starcie Gniezno. Nie ukrywa również, że przede wszystkim zależało mu na startach w najwyższej klasie rozgrywkowej.
Dlaczego zdecydowałeś się pozostać na przyszły sezon w Starcie Gniezno?
Bardzo się cieszę, że mogłem pozostać w Gnieźnie, ponieważ nie miałem zbyt dobrego początku sezonu i chciałem wrócić i udowodnić kibicom, że stać mnie na jeszcze więcej, tym bardziej, że końcówka sezonu była rewelacyjna. Zdobyliśmy awans do Ekstraligi i z tego powodu bardzo się cieszę się, że mogłem podjąć taką, a nie inną decyzję.
Czy rozważałeś propozycje od innych klubów?
Oczywiście miałem kilka innych propozycji, ale przede wszystkim chciałem występować w Ekstralidze. Jeżeli chodzi o kontekst Ekstraligi to wybór stawał się dużo prostszy. Zawsze lepiej zostać w klubie na kolejny rok. W związku z tym, że jestem w takim a nie innym momencie kariery, dużo lepiej jest startować ponownie i móc wypróbować się w Estralidze.
Jak oceniasz realne szanse utrzymania Startu Gniezno w Ekstralidze?
Na pewno będzie bardzo ciężko, ponieważ różnica poziomów pomiędzy I ligą a Ekstraligą jest znaczna, ale na pewno klub będzie robił wszystko, aby zbudować jak najsilniejszy skład. Wszystko zależy od tego, jaki będzie ostateczny kształt tego składu. Bardzo ważną rzeczą jest, aby wygrywać jako beniaminek mecze przede wszystkim na swoim domowym torze, a co na wyjazdach to sezon pokaże.
Której drużyny najbardziej się obawiasz w ekstraligowych potyczkach?
Ciężko odpowiedzieć na to pytanie w momencie, kiedy nie znamy jeszcze ostatecznych składów drużyn, ale na pewno jest kilka klubów, które zawsze są bardzo mocne. Mam nadzieję, że Start Gniezno będzie jak najwyżej w nadchodzący sezonie.
Kogo jeszcze widziałbyś w ekstraligowym składzie Startu?
Na pewno fajnie by było, gdyby w drużynie mogło zostać jak najwięcej zawodników z tego sezonu, ponieważ przede wszystkim w Starcie w tym roku panowała znakomita atmosfera w drużynie. I też zawsze lepiej jest zatrzymać liderów, ale jak wiadomo Ekstraliga jest znacznie silniejsza, więc też potrzeba wzmocnień. Patrząc chociażby na końcówkę zeszłego sezonu, to na pewno można tutaj wskazać Antonio Lindbaeck’a i Scotta Nicholls’a, którzy byliby kandydatami do pozostania w drużynie.
Jak wyglądają Twoje przygotowania do sezonu w okresie zimowym?
Teraz jest czas na trochę wolnego, trochę wakacji. Tych wyjazdów będzie trochę w grudniu i na początku stycznia, ale już generalnie 10 grudnia rozpoczyna się rozpisany cały cykl przygotowań. Jeżeli chodzi o przygotowanie fizyczne do przyszłego sezonu, to od 10 grudnia, z drobnymi przerwami na wyjazdy wakacyjne, będzie ono trwało aż do początku sezonu.
Czy w związku ze zbliżającymi się startami w Ekstralidze planujesz jakieś zmiany w swoim parku maszyn?
Trzeba popracować, trzeba poprawić kilka drobnych rzeczy, ale generalnie różnica jeżeli chodzi o przygotowanie sprzętowe pomiędzy I ligą a Ekstraligą nie jest aż tak ogromne jak się może wydawać i generalnie sprzętowo przygotowanie wygląda naprawdę dobrze, więc wiele pod kątem Ekstraligi nie będzie trzeba zmieniać.