Na liście Amerykańskiego Instytutu Filmowego 100 najśmieszniejszych amerykańskich filmów wszech czasów „Pół żartem, pół serio” zajmuje pierwsze miejsce. Film w reżyserii Billy’ego Wildera należy bowiem do tych, który można oglądać zawsze i wszędzie i nigdy się nie znudzi. Zapraszamy 17 stycznia o godz. 19.00 do sali widowiskowej Miejskiego Ośrodka Kultury.
%20%5Bportal%5D.jpg)
Już dla samych aktorów warto zobaczyć ten film. Główne role grają Marylin Monore, Jack Lemon i Tony Curtis. A fabuła jest po prostu perfekcyjna i przezabawna. Dwaj muzycy – Joe (Tony Curtis) i Jerry (Jack Lemmon) z dnia na dzień tracą, a na dodatek pakują się w poważną kabałę: stają się świadkami krwawych porachunków gangsterskich i muszą uciekać przed mafią. Wpadają na świetny – jak im się wydaje – pomysł, by wyjechać z… orkiestrą żeńską na Florydę. Przebierają się więc za Josephine i Daphne i udają kobiety. Joe zakochuje się jednak w grającej na ukulele pięknej Sugar Kane Kowalczyk (Marylin Monore), natomiast Jerry, czyli Daphne, wpada w oko podstarzałemu milionerowi Osgoodowi Fieldingowi III (Joe E. Brown). Ale to wszystko nic. Na Florydzie odbywa się zjazd mafiosów, również tych, którzy ścigają Joe i Jerry’ego…
MOK