Gniezno obecnie staje się sceną politycznych przetasowań, które rzucają cień na dotychczasową dominację Platformy Obywatelskiej (PO). Rada Miasta Gniezna, składająca się z różnorodnych ugrupowań politycznych, ukazuje zmianę krajobrazu, której efektem jest zaledwie jeden radny PO na tle 23 mandatów.
Skład Rady Miasta Gniezna, po zdaniu mandatu przez Michała Powałowskiego, który zostanie nowym prezydentem to 5 radnych Lewicy, 5 radnych niezależnych, 4 radnych Prawa i Sprawiedliwości, 4 radnych Ziemi Gnieźnieńskiej, 4 radnych Trzeciej Drogi oraz zaledwie 1 radny Platformy Obywatelskiej. Ten niespotykany wcześniej podział sił wydaje się nieproporcjonalny do rzeczywistego poparcia PO w regionie. W wyborach do Rady Powiatu Gnieźnieńskiego, Platforma uzyskała z terenu miasta aż 6 mandatów. To świadczy o źle ułożonych listach wyborczych do samorządu miejskiego.
Na pierwszy rzut oka wydaje się to być zaskakujące, biorąc pod uwagę, że Tomasz Budasz, ustępujący Prezydent Miasta Gniezna, jest przewodniczącym powiatowych struktur PO. Jednakże, sytuacja zmieniła się diametralnie, a jego następca, Michał Powałowski, dziedziczy niezwykle trudne warunki działania, w których Platforma Obywatelska może stać się zakładnikiem innych ugrupowań politycznych, w tym Lewicy i Trzeciej Drogi. Nie da się ukryć, że w świetle powstałej koalicji wyżej wymienione partie będą chciały „ugrać” dla siebie jak najwięcej.
Jak doszło do takiej sytuacji? Postanowiliśmy zapytać o to Rafała Grupińskiego, przewodniczącego regionalnych struktur Platformy Obywatelskiej. Niestety nie udało nam się z nim skontaktować. Wysłaliśmy więc zapytanie prasowe – czekamy na odpowiedź.
Dziwi brak reakcji ze strony regionalnych struktur PO. Czyżby dla władz, w tym tych na szczeblu krajowym, losy mniejszych miast nie miały większego znaczenia? Może być to sygnałem, że potrzebne są głębsze analizy i bardziej aktywne zaangażowanie się w lokalną politykę, jeśli PO ma nadzieję na odwrócenie tego trendu.
Platforma Obywatelska odnosiła sukcesy w Gnieźnie przez lata, ciesząc się poparciem społecznym i zdobywając zaufanie wyborców. Jednakże, obecna sytuacja sugeruje, że elektorat zmienia swoje preferencje i poszukuje nowych liderów oraz alternatywnych rozwiązań politycznych.
Zapewne nie jest to koniec dominacji Platformy Obywatelskiej w Gnieźnie, ale wyniki mogą budzić zdziwienie. Czas pokaże, czy partia ta będzie potrafiła się odbudować.
W obliczu tych zmian, Michał Powałowski, nowy Prezydent Miasta Gniezna, stoi przed ogromnym wyzwaniem. Jego zdolność do przekształcenia sytuacji i przywrócenia Platformie Obywatelskiej pozycji lidera będzie kluczowa dla przyszłości partii w mieście.
4 komentarze
To dość proste do wyjaśnienia. Platforma chcąc opierać się PiSowi globalnie i walcząc o przetrwanie na podwórku krajowym zaczęła rozszerzać swoje ramiona dla innych tworząc tzw. Koalicję, która de facto jest koalicją wszystkiego ze wszystkim, a która po „odcedzeniu” tego co jest w środku okazuje się właśnie tym: Lewicą, 3drogą i różnymi innymi ludźmi. Takie są konsekwencje zatracania własnej tożsamości politycznej w imię walki totalnej o władzę. Skąd więc to zdziwienie teraz? Potwierdzają to wyniki powiatowe gdzie każde z tych ugrupowań startowało oddzielnie. Ludzie po prostu identyfikują PO z KO. Dla nich to jedno i to samo.
Platforma obywatelska i jej koalicjanci to jedna wielka porażka (PiS również), od 89 rządzą nieudolnie na niekorzyści państwa, zadłużając wszystko co się da. Ludzie zostali omamieni przez nich i nie dostrzegają jak bardzo oni krzywdzą obywateli. Należy za wszelką cenę odsunąć ich od władzy i odebrać immunitety by mogli zostać rozliczeni i odpowiedzieć za krzywdę z własnej kieszeni
Chyba nie wierzysz w cuda ,w polityce ręka rękę myje ,kruk krukowi oka nie wykole
Obywatelu 100 % racji. Problem w tym, że ludzie mają krótką pamięć lub syndrom Sztokholmski. Media wmówiły im, że mają w opcji tylko dwie lub cztery partie. I jak konie, które mają klapki na oczach założone tak głosują jak ktoś ich wytresuje.