Dziś pragniemy podzielić się historią suczki o imieniu Horda, owczarka środkowoazjatyckiego, która trafiła do gnieźnieńskiego Schroniska dla Bezdomnych Zwierząt. Ta niewiarygodna podróż i tragiczne warunki, w jakich została znaleziona, poruszają serca wszystkich miłośników zwierząt.
Horda została złapana na ulicy Witkowskiej w Gnieźnie, odpoczywając w trakcie swojej wędrówki. Dzięki staraniom opiekunów schroniska udało się udokumentować trasę, jaką przeszła, prawdopodobnie aż zza Kalisza, pokonując minimum ponad 300 kilometrów. Jej wędrówka trwała około trzy miesiące, a pierwsze informacje o niej pochodzą z początku września.
Przycięte uszy i ogon, brak chipa identyfikacyjnego – Horda przybyła bez żadnych śladów tożsamości czy właściciela. Zgromadzone informacje wskazują na dwie możliwości – albo była suką, produkującą szczenięta w okrutnych warunkach pseudohodowli, co objawia się masakrycznym stanem sutków, albo znalazła się w niebezpiecznej sytuacji, skąd uciekła lub została wyrzucona.
Szczególnie niepokojące są informacje o ciężkiej sytuacji pseudohodowli tej rasy na terenie Kalisza, z pierwszymi zawiadomieniami do prokuratury w 2021 roku. To tylko potwierdza, że Horda mogła być jednym z tragicznych przypadków związanych z okrutnym traktowaniem zwierząt w nielegalnych „hodowlach”.
Obecnie schronisko pracuje nad ustaleniem dalszych szczegółów i próbuje znaleźć dla Hordy nowy dom, gdzie będzie mogła odzyskać zaufanie do ludzi i doświadczyć prawdziwej miłości i opieki. Jeśli ktoś rozpoznaje tę suczkę lub ma informacje na temat jej przeszłości, proszony jest o kontakt z gnieźnieńskim Schroniskiem dla Bezdomnych Zwierząt.
Historia Hordy to przypomnienie o potrzebie większej troski o zwierzęta oraz walki z niehumanitarnymi praktykami w hodowli. Oby jak najszybciej znalazła się w domu, który zapewni jej bezpieczeństwo i bezwarunkową miłość.