Pani Elżbieta od wielu lat walczy ze stwardnieniem rozsianym. Od 2017 roku jest osobą leżącą. Jej pogarszająca się sytuacja finansowa sprawiła, że kobieta musi prosić o pomoc.
Stwardnienie rozsiane to okrutna choroba, która powoli, stopniowo odbiera władzę nad ciałem. Odkąd wiele lat temu usłyszałam diagnozę, moje życie nigdy nie było już takie samo. Codziennie kładę się spać, z nadzieją, że następnego dnia choroba nie zabierze mi nic więcej. Ciężko pogodzić się z niepełnosprawnością. Mimo wszystko pragnę żyć i cieszyć się każdą możliwą chwilą.
Od 2017 roku jestem osobą leżącą. Przez złamanie nogi, z dnia na dzień, utraciłam możliwość chodzenia. Od tego czasu konieczna jest regularna rehabilitacja. Choruje także na cukrzycę i wrodzoną wadę serca. Korzystam z wielu środków ortopedycznych i higienicznych. Stałam się osobą wymagającą codziennej dodatkowej opieki pielęgniarskiej. Moje własne ciało stało się pułapką, z której nie mogę się wydostać.
Obecna sytuacja finansowa nie pozwala mi na opłacenie niezbędnego leczenia. Każda dodatkowa złotówka sprawi, że moja codzienność stanie się odrobinę łatwiejsza. Proszę, daj mi nadzieję, na kontynuowanie terapii. Dziękuję.
Elżbieta