Od pewnego czasu napływają do nas informacje, w których mieszkańcy Gniezna skarżą się na przewlekłość spraw w Sądzie Rejonowym. Czy faktycznie gnieźnieński sąd ma problemy? Jeżeli tak, to co jest ich powodem? Zapytaliśmy o to Jarosława Ochockiego – prezesa Sądu Rejonowego w Gnieźnie.
Czy są duże opóźnienia w rozpatrywaniu spraw w gnieźnieńskim sądzie?
Jeden z sędziów jest na długotrwałym zwolnieniu lekarskim. W ogóle brakuje nam w tej chwili dwóch etatów w Wydziale Karnym, które są nieobsadzone. Jeden jest wolny prawie od roku, drugi od półtora roku. Prezes Sądu Okręgowego podjął decyzję co do wdrożenia procedury nominacyjnej sędziów. Myślę, że w kwietniu już powinien uzyskać nominację u Prezydenta Rzeczypospolitej jeden z kandydatów. Druga procedura odnośnie drugiego stanowiska została już wszczęta przez Zgromadzenie Sędziów Sądu Okręgowego w Poznaniu. Z tego co mi wiadomo dokumenty będą przesyłane do Krajowej Rady Sądownictwa celem zaopiniowania i wystąpienia do prezydenta o kolejną nominację i tu byśmy mieli obsadzone dwa etaty w Wydziale Karnym. Co do Wydziału Cywilnego rzeczywiście jeden sędzia jest na bardzo długotrwałym zwolnieniu lekarskim, w związku z tym zarządzenia władz sądu były takie, żeby jego decernat podzielić pomiędzy pozostałych sędziów i było to ponad 1 000 spraw. Pozostała czwórka sędziów podzieliła te sprawy między siebie i w związku z tym automatycznie terminy uległy wydłużeniu.
Czy opóźnienia wiążą się z dodatkowymi kosztami dla sądu w związku z przewlekłością spraw?
Na pewno tak. Terminy są wyznaczane co 2 – 3 miesiące, a nieraz i dłużej. Niewątpliwie te koszty Sąd Rejonowy w Gnieźnie w zeszłym roku już poniósł i nadal je ponosimy. To niestety jest niezależne od Sądu Rejonowego w Gnieźnie, bo zmiana ustawy o ustroju sądów powszechnych spowodowała to, że procedury nominacyjne trwają do roku czasu. Czyli przykładowo, jeżeli sędzia zrzeka się stanowiska lub odchodzi w stan spoczynku, to żeby na to miejsce wrócił sędzia to trwa to do roku czasu. Podjęto już procedury, żeby to przyspieszyć i wszelkiego rodzaju orzeczenia czy Zgromadzenia Sędziów danego Sądu Okręgowego, czy też Krajowej Rady Sądownictwa są doręczane w formie elektronicznej. Jeżeli np. kandyduje 50 osób na jedno stanowisko sędziowskie, to trzeba każdemu doręczyć uchwałę Krajowej Rady Sądownictwa i to wiąże się z czasem. Od momentu ostatniego doręczenia liczymy czas uprawomocnienia decyzji, bo kandydat, którego Krajowa Rada Sądownictwa nie wskaże może zaskarżyć taką decyzję lub wnieść o ponowne rozpatrzenie.
Dziękuję za rozmowę.
Sąd Rejonowy w Gnieźnie poniekąd zmuszony jest do wypłacania odszkodowań za przewlekłość spraw. Wiąże się to z niemałymi kosztami, ponieważ odszkodowania wynoszą zazwyczaj nie mniej niż 2 000 zł.
(Buk)
3 komentarze
Opóźnienia są nie tylko w cywilnym. W karnym nikt nie jest chory a są opóźnienia i już jest kasa do zapłaty za przewlekłość. Ludzie obudźcie się! Czas dostać kasę ze bezczynność sądu. Jak zapłaci weźmie się do roboty.
ja juz czekam prawie rok kiedy wnioslem sprawe nawet nie mam terminu paranoja
ale w sądzie cywilnym też są opóźnienia!!!! Ja czekam ponad pół roku żeby otrzymać w ogóle termin rozprawy, a już trzy razy wpłacałem koszty rozprawy bo co 2 miesiące przysyłają mi zapytanie ile na „dzień dzisiejszy” wynosi roszczenie!!! cholera przecież jak tak zwlekają to wciąż rośnie!!! to zrozumiałe!!!! ja wciąż dopłacam a oni nadal nie rozpoczęli sprawy!!! to skandal!!!