Ostre zarzuty wobec prezydenta Jacka Kowalskiego padły na ostatniej konferencji prasowej w biurze posła Zbigniewa Dolaty. Klub Prawa i Sprawiedliwości zarzuca włodarzowi miasta przede wszystkim brak gospodarności, zaniedbanie działań w sprawie nawiązania współpracy z kostrzyńsko-słubicką strefą ekonomiczną oraz wzrost bezrobocia.
Poseł Zbigniew Dolata oraz radni PiS-u nie szczędzili słów krytyki wobec prezydenta Jacka Kowalskiego. Dokonaliśmy bilansu pierwszego roku kadencji prezydenta Jacka Kowalskiego, a właściwie biorąc pod uwagę budżet uchwalony na 2012 rok możemy już powiedzieć o bilansie dwóch lat – mówi poseł. Okazuje się, że prezydent z najważniejszych swoich obietnic nie realizuje nic. Zajmuje się jakimiś drobiazgami. Prezydent powinien zajmować się przede wszystkim perspektywą rozwoju dla miasta. Idąc za moim przykładem obiecywał w czasie kampanii wyborczej, że doprowadzi do utworzenia podstrefy specjalnej strefy ekonomicznej aby pozyskiwać dla Gniezna inwestorów. Okazuje się, że nie zrobił w tej materii zupełnie nic. W roku 2011 strefy ekonomiczne w Polsce ściągnęły inwestycje rzędu 7,5 mld zł. Największe inwestycje ściągnęła strefa kostrzyńsko-słubicka, czyli ta, która mogłaby utworzyć podstrefę w Gnieźnie. Co robi w zamian prezydent? Podwyższa podatki i opłaty lokalne chcąc w ten sposób łatać budżet. Nie myśli o tym jak zwiększyć ilość podmiotów płacących podatki i co zrobić aby mieszkańcy Gniezna nie musieli jeździć do innych miast w poszukiwaniu pracy. Bezrobocie w roku 2012 się pogłębia. Ja mam tutaj w czasie dyżurów poselskich całą masę ludzi, którzy przychodzą i proszą mnie o znalezienie pracy. Ja takiej możliwości nie mam. Ma pośrednio prezydent i on tego nie robi. Nie podejmuje wielu działań, które powinien podejmować aby rozwiązywać problemy. Po prostu na bieżąco płynie z prądem zdarzeń i wydaje mi się, że gdyby wyjechał od razu po wygraniu wyborów z Gniezna, odpoczywał na jakiejś piaszczystej plaży i wrócił dzisiaj, to Gniezno nic by nie straciło. Prezydent Jacek Kowalski nie jest dla Gniezna wartością dodaną. Nic Gnieznu nie daje to, co on robi. Wręcz przeciwnie – on blokuje rozwój miasta. Gniezno we wszystkich rankingach miast polskich jest na ostatnich pozycjach, m.in. jeśli chodzi o dochody budżetowe jesteśmy w ostatniej dziesiątce wśród miast powiatowych. Radna Monika Twardowska zaznaczyła, że wszystkie wnioski PiS-u złożone do budżetu miasta zostały odrzucone. Jako klub Prawa i Sprawiedliwości złożyliśmy wnioski do budżetu na rok 2012 – mówi radna. Z ponad 20-stu wniosków, które przedstawiliśmy, praktycznie nie został zapisany do realizacji żaden. Wśród głównych punktów, na które uważam, że należałoby zwrócić uwagę, były punkty związane z budową hali sportowo-widowiskowej. Już wcześniej prezydent proponował projekt i zabezpieczył środki finansowe w 2011 roku, które później poprawką zostały przeniesione na inne zadanie. Myśleliśmy, że może w roku 2012 te środki zostaną wprowadzone do budżetu na przygotowanie projektu budowy hali sportowo-widowiskowej, która miała być początkowo wybudowana przy ul. Paczkowskiego. Niestety nie znalazło to odzwierciedlenia w budżecie. Wśród inwestycji, które również były zapisane w programie wyborczym prezydenta Jacka kowalskiego były inwestycje odnośnie ścieżek rowerowych, rewitalizacji Parku im. gen. Andersa przy ul. Sobieskiego, również związane z przygotowaniem projektu a następnie budową fontanny. Żaden z tych wniosków nie został nawet zapisany ani przyjęty do realizacji na 2012 rok. Poważne zarzuty niegospodarności skierowane w stronę prezydenta Jacka Kowalskiego na pewno wywołają dyskusję na lokalnej arenie politycznej.