Dzisiaj pod pomnikiem „Pamięci poległych i pomordowanych w latach 1939-1945” odbyły się obchody 67-mej rocznicy wyzwolenia Gniezna. Tym razem poza wiązankami kwiatów pojawiła się także grupka mieszkańców z transparentem, za pomocą którego wyrazili oni swój sprzeciw odnośnie tej uroczystości.
%20%5Bportal%5D.JPG)
Po raz 67 mieszkańcy Gniezna uczcili pamięć żołnierzy, którzy polegli podczas wkraczania wojsk sowieckich do Pierwszej Stolicy Polski. Rocznica, która wywołuje mnóstwo kontrowersji, również w Gnieźnie znalazła swoich przeciwników.
Jestem tutaj z grupką mieszkańców aby zaprotestować przeciwko obchodom tej rocznicy – mówi Krzysztof Ostrowski.
Ten protest jest aktem rozpaczy oraz przeciw temu, że nie jesteśmy normalnym krajem. Polska nie jest normalnym krajem, bo wyzwolenie mylimy ze zniewoleniem i właściwie przyszliśmy świętować naszych katów i oprawców. II Wojny Światowej nie byłoby gdyby nie pakt Ribbentrop-Mołotow i zgoda Stalina dla Hitlera na rozpoczęcie wojny. Całe zaplecze surowcowe, potem 17 września i następnie wszystko to, co działo się po 1945 roku. Przecież zabrano nam pół Polski. Zabrała to Rosja sowiecka. Ludność, która tam mieszkała została wywieziona, zamordowana albo zniewolona i my dzisiaj świętujemy jakby wyzwolenie Gniezna. To jest w jakimś sensie tragiczne, że po 23-ech latach od przemian w 1989 roku my nadal nie jesteśmy normalnym krajem. Tu są nawet delegacje wyższych uczelni i to jest jedna z naszych tragedii, że wyższe uczelnie, oprócz edukacji, zamiast kształtować nowe pokolenie to wychowują je w pewnym rodzaju w kłamstwie. Jesteśmy nadal jakby krajem postsowieckim. Krajem, który ponad 20 lat po Stanie
Wojennym nie potrafi osądzić jego sprawców. Zwolennikom rocznicy manifestacja nie przeszkadzała w uroczystości.
Przez 67 lat mieszkańcy Gniezna obchodzą tą rocznicę – mówi Stanisław Dolaciński, przewodniczący SLD w Gnieźnie.
Od 1989 roku minęło ponad 20 lat tak zwanej nowej Polski i także przedstawiciele różnych samorządów, istytucji i opcji politycznych przychodzą tutaj i obchodzą pamięć przede wszystkim poległych żołnierzy – tych, którzy przyczynili się do wyzwolenia naszego miasta, a więc jeśli ktoś chce kwestionować dzisiejszą datę to ma prawo. My nie kwestionujemy tego prawa w stosunku do innych osób. Może niebawem się okaże, że niektórzy będą kwestionować wybuch II Wojny Światowej. Takie prawo wszyscy mają. Protest, który trwał obok nie przeszkadzał nam. Kilka lat temu też jakiś transparent się pojawił. Osoby mają prawo wyrażać swoje opinie i tak też się stało. My po prostu przyszliśmy tutaj uczcić pamięć według określonego scenariusza i to, że ktoś przychodzi z boku z jakimś transparentem – ma prawo manifestować, żyjemy w wolnym kraju i niech tak zostanie. Wyzwolenie poprzez zniewolenie, z deszczu pod rynnę lub między młotem a kowadłem – z takimi określeniami często spotykamy się, kiedy jest mowa o wkroczeniu do Polski wojska sowieckich. Każdy ma prowo mieć własną opinię odnośnie tych wydarzeń.
(Buk)
2 komentarze
a pewnie przed tym żyliśmy w sielankowym wolnym kraju z gestapo jako miłymi sąsiadami co ? panie Ostrowski jesteś nieuk.
Niech przeciwnicy obchodów rocznicy wyzwolenia Polski przez armię radziecką, zapytają więźniów obozów hitlerowski, czy woleliby czekać pewnie długie miesiące na wyzwolenie od strony zachodniej? Codziennie tysiące ludzi ginęło w komorach gazowych, z głodu, z pracy ponad siły…