Sytuacja miała miejsce 22 kwietnia w Gnieźnie. Mieszkaniec miasta odbiera telefon. W słuchawce męski głos wypowiadający słowa bardzo szybko, stwarza poczucie zagrożenia, wywiera presję czasu. Przedstawia się jako policjant CBŚP. Później to już standard, czyli: pieniądze na naszym koncie są zagrożone, hakerzy przejęli kontrolę, jest policyjna akcja, czy pomożemy…
Trzeba jeszcze tylko potwierdzić tożsamość "policjanta”, a później śmiało podać mu loginy i hasła do naszego konta. Po kłopocie, a właściwie po naszych oszczędnościach!
Tym razem potencjalna ofiara oszustów od razu się zorientowała, o co chodzi. Jednak nadal są osoby, które podczas takich rozmów podają te dane, tracąc swoje pieniądze!
Uważajmy na oszustów pamiętając, że policjanci nigdy nie dzwonią do ludzi, prosząc o loginy i hasła!
Zamieszczona rozmowa to tylko fragment ponad 20-minutowej próby wyciągnięcia danych logowania do banku.