Temat likwidacji ZSP nr 4 w Gnieźnie budzi wiele kontrowersji. Konferencja goni konferencję. Wczoraj po spotkaniu w starostwie opozycja przedstawiła swoje stanowisko, organizując briefing przed pracownią gastronomiczno-hotelarską ZSP nr 4.
Chcę się wypowiedzieć na okoliczność kolejnej, nadzwyczajnej sesji Rady Powiatu – mówi radny Telesfor Gościniak.
Poprzednia sesja, też nadzwyczajna, miała miejsce 25 stycznia i poświęcona była wieloletniej prognozie finansowej powiatu. Trwała krótko, czasu było dużo, ale ani jedno słowo nie padło, że będzie następna i to poświęcona likwidacji szkół. Nikt się nie spodziewał, bo i też nikt nie mógł się spodziewać, że jedyna szkoła ponadgimnazjalna w powiecie z oddziałami integracyjnymi, szkoła z 346 uczniami, szkoła będąca ośrodkiem egzaminacyjnym okręgowej komisji egzaminacyjnej, szkoła z bardzo dobrze zorganizowaną pracą dydaktyczną może być rozwiązana, a w konsekwencji zlikwidowana. Pytam się kto i kiedy wpadł na ten pomysł? Czym się kierowano? Czy zastanowiono się przeciwko komu to działanie zostaje wymierzone? Gdzie tu są rodzice, młodzież, czy pracownicy i dyrekcja szkoły? Radni dowiedzieli się 7 dni przed sesją z materiałów na sesję, szkoła i dyrektor dowiadują się od radnych. Dopiero 4 lutego zwołuje się nadzwyczajne posiedzenie rady pedagogicznej, żeby poinformować. Z informacji, które posiadam to od organu prowadzącego nie można było usłyszeć jaki jest naprawdę powód likwidacji szkoły. Jako radny z materiałów na sesję czytam, że z dniem 31 sierpnia rozwiązuje się ZSP nr 4. Decyzja została podjęta w związku z postępującym niżem demograficznym, co na przestrzeni kilku lat skutkowało niską liczebnością uczniów. Mam ogromny niepokój. W oświacie takich ruchów, tak nieprzygotowanych, nie mających uzasadnienia nie wykonuje się.
Nie zapominajmy, że szkoła ZSP nr 4 jest w kompleksie na ulicy Sobieskiego – mówi radny Dariusz Pilak. Dla tych obiektów edukacyjnych pozyskaliśmy w minionej kadencji ponad 11 mln złotych. Szkoła jest w okresie trwałości projektu. My nie wiemy, czy takie nieprzemyślane ruchy pani Tarczyńskiej i jej zarządu nie zaskutkują zwrotem kosztów. Stoimy przy budynku, który został zagospodarowany na cele pracowni gastronomiczno-hotelarskiej. Tak przygotowanych placówek i wyposażonych jest tylko kilka w Polsce. To ogólnopolski, bardzo wysoki standard. Po ukończeniu tej szkoły uczniowie nie mają problemu ze znalezieniem pracy. Dalece budzi wątpliwość forma w jakiej to wszystko jest przygotowywane i zamykania się w swoim gabinecie, zamiast wyjść do ludzi. Trudno nam się odnosić co zarząd dzisiaj mówi.
Jeden komentarz
Pizze i bez tej szkoły można robić, lepiej powiedzcie o wynikach np matur jak wygląda szkoła na tle Polski. 300 uczniów to nawet w podstawówkach jest więcej, pewnie ta ilość to nie wynik niżu a wynik w nauczaniu. Połączyć szkoły razem będzie taniej a dyrektorzy zabiorą się za nauczanie dzieci a nie ………