Klasyczna opowieść w nowej, realistycznej oprawie, zrealizowana przez młodych i wielokrotnie nagradzanych twórców. „Pinokia” w Teatrze Fredry w kwietniu zobaczyć można 15, 16, 17 i 18 kwietnia.
Znana historia nabrała pomysłowego, realistycznego wymiaru dzięki zaangażowaniu młodych twórców. Reżyserował Robert Drobniuch, absolwent wydziału lalkarskiego na Akademii Teatralnej w Białymstoku. Adaptacji dokonała Malina Prześluga, młoda i wielokrotnie nagradzana poznańska dramatopisarka i autorka książek dla dzieci. Chciałam napisać tę historię na nowo i po swojemu, poruszyć w niej te struny, które są ważne dla mnie i które wibrują dookoła we współczesnym świecie – mówi Prześluga. Bo co pomyślelibyśmy o nim, o świecie właśnie, gdybyśmy – jak Pinokio – urodzili się wczoraj i nie mieli nic?
Autorzy "Pinokia" w Teatrze Fredry stawiają fundamentalne pytanie: Co jest ważne w życiu? Miłość, przyjaźń, rodzina, sukces, kariera? A może tylko pieniądze, za które podobno można kupić wszystko? Czy rzeczywiście każdy zły uczynek zostanie ukarany, a dobro i skłonność do poświęceń zawsze odbiorą zasłużoną nagrodę? Jak długa i trudna jest droga do zostania prawdziwym człowiekiem?
Czy dziś, w XXI wieku możemy z nadzieją i ufnością odpowiedzieć jednoznacznie na te pytania, tak jak uczynił to sto trzydzieści lat temu Carlo Collodi? Co się zmieniło dzisiaj, a co może zmienić się w przyszłości? Odpowiedzi znajdziemy w spektaklu gnieźnieńskiego teatru.
foto: Dawid Stube