Poseł Zbigniew Dolata odpiera zarzuty skierowane wobec jego osoby po zwolnieniu dr Mateusza Hena – zastępcy dyrektor gnieźnieńskiego ZOZ-u ds. lecznictwa oraz nacisków na kilku pracowników Starostwa Powiatowego powiązanych z Platformą Obywatelską. Parlamentarzysta „gubi się” jednak w zawartych koalicjach.
Nie chciałbym się odnosić do tego, co plotą różne osoby – mówi poseł Zbigniew Dolata. Na ten temat wypowiadał się pan dyrektor, pani starosta, więc myślę, że to jest wystarczające. My nie po to wygrywaliśmy wybory, żeby gadać, tylko żeby realizować nasz program. Najważniejszym elementem tego programu była naprawa szpitala i te zadania, które nawet nie my, tylko społeczeństwo nam postawiło, streściłbym w trzech punktach. Po pierwsze dokończenie rozbudowy szpitala wstrzymanej przez koalicję Platformy i PSL-u. Tutaj wkrótce będzie ogłoszony przetarg, a niedługo później rozpocznie się kończenie rozbudowy. (…) Drugie zadanie to była kwestia zmniejszenia ujemnego wyniku finansowego i niedopuszczenie do komercjalizacji i prywatyzacji szpitala, co nam groziło. Poprzednia koalicja Platformy i SLD w tym kierunku zmierzała. Tutaj mamy już komunikat bardzo optymistyczny, który przekazywał państwu pan dyrektor. Dzięki jego skutecznym negocjacjom z NFZ-em, 900 tys. zł z tytułu nadwykonań za rok 2014 zostało przyznane gnieźnieńskiemu szpitalowi, co oznacza mniejsze wydatki z kieszeni wszystkich mieszkańców naszego powiatu, bo dzięki temu do dofinansowanie, czyli zasypanie tej dziury, którą koalicja Platformy i PSL-u wytworzyła nie będzie wymagało tak dużych środków. Ocenia się, że będzie to ok. 1,3 mln zł. (…) Trzeci element tej naprawy szpitala to jest kwestia zaufania do szpitala. Dyrektor musi przywrócić zaufanie mieszkańców Gniezna do szpitala gnieźnieńskiego. Oni muszą mieć pewność, że jak zachorują i trafią do szpitala, to otrzymają natychmiastową i skuteczną pomoc, a wiemy, że niestety nie zawsze tak było.
Andrzej Bukowski
Jeden komentarz
Siewca nienawiści.