Grom Plewiska dołączył do sporego już grona piłkarskich drużyn, dla których zdobycie kompletu punktów na niechanowskich Plantach skończyło się jedynie na chęciach. Pelikan, w ramach 4. kolejki IV ligi, pewnie pokonał drużynę z Plewisk 4:1.
Rozpoczynający to spotkanie Pelikan natychmiast ruszył do ostrej walki o kolejne trzy punkty. Goście z Plewisk nie pozostali jednak dłużni gospodarzom i w rezultacie zapowiadało się na szybki, ciekawy mecz. Z początkowej fazy gry warta odnotowania jest akcja Przemka Otuszewskiego, zakończona strzałem w boczną siatkę bramki Gromu. Goście też mieli swoją szansę, gdy sędzia podyktował rzut wolny tuż sprzed linii pola karnego Pelikana. Dobrze ustawiona defensywa GLKS-u wykonała jednak swoje zadanie znakomicie i wciąż mieliśmy remis.
W 20 minucie, po strzale Damiana Pawlaka z linii szesnastu metrów, spory błąd popełnił bramkarz Gromu, któremu piłka niefortunnie przemknęła pod brzuchem, ale na szczęście dla gości nie znalazła drogi do bramki. Drogi tej zielono-czarni szukali zawzięcie. Jeden z napastników Pelikana po raz kolejny trafił w boczną siatkę, a po chwili słychać było jęk zawodu na trybunie, gdy po dobrym dośrodkowaniu w pole karne Gromu nieczysto w piłkę trafił Łukasz Zagdański. Co się odwlecze, to nie uciecze… Po kolejnej akcji prawą stroną boiska i dograniu jej w pole karne, pierwszego gola dla Pelikana zdobył Damian Pawlak.
Trzy minuty później rajd prawą flanką wykonał "Zagi" i podwyższył rezultat na 2:0. Niechanowscy kibice mieli oczywiście chęć na kolejną bramkę. Ich marzenia w 35 minucie spełnił Hubert Oczkowski, po strzale którego piłka najpierw przywitała się ze słupkiem, a następnie znalazła się w siatce.
Trzybramkowa zaliczka jakby nieco uśpiła obronę GLKS-u. A to pozwoliło gościom na zdobycie kontaktowego gola. Do przerwy 3:1 dla Pelikana.
Drugą połowę rozpoczęli piłkarze Gromu. Dość szybko jednak stracili kontakt z piłką, oddając inicjatywę gospodarzom, którym wystarczyło pięć minut, by po raz czwarty umieścić piłkę w siatce bramkarza z Plewisk. Tym razem podanie z lewej strony otrzymał Mateusz Roszak, który strzałem spoza pola karnego ustalił wynik wczorajszego meczu na 4:1 dla Pelikana.
Więcej goli kibicom z Niechanowa nie było dane w tym spotkaniu zobaczyć. Choć dobrych akcji nie brakowało – i to z obu stron – żadna z drużyn nie była w stanie zakończyć swoich poczynań skutecznym strzałem. Pod koniec meczu wskaźnik tempa i dynamiki nieco opadł, a najdogodniejszą sytuację do strzelenia gola mieli w doliczonym czasie gry piłkarze Gromu – po naprawdę ładnej akcji i strzale głową mogło być 4:2, ale Damian Zamiar i tym razem stanął na wysokości zadania.
W 20 minucie, po strzale Damiana Pawlaka z linii szesnastu metrów, spory błąd popełnił bramkarz Gromu, któremu piłka niefortunnie przemknęła pod brzuchem, ale na szczęście dla gości nie znalazła drogi do bramki. Drogi tej zielono-czarni szukali zawzięcie. Jeden z napastników Pelikana po raz kolejny trafił w boczną siatkę, a po chwili słychać było jęk zawodu na trybunie, gdy po dobrym dośrodkowaniu w pole karne Gromu nieczysto w piłkę trafił Łukasz Zagdański. Co się odwlecze, to nie uciecze… Po kolejnej akcji prawą stroną boiska i dograniu jej w pole karne, pierwszego gola dla Pelikana zdobył Damian Pawlak.
Trzy minuty później rajd prawą flanką wykonał "Zagi" i podwyższył rezultat na 2:0. Niechanowscy kibice mieli oczywiście chęć na kolejną bramkę. Ich marzenia w 35 minucie spełnił Hubert Oczkowski, po strzale którego piłka najpierw przywitała się ze słupkiem, a następnie znalazła się w siatce.
Trzybramkowa zaliczka jakby nieco uśpiła obronę GLKS-u. A to pozwoliło gościom na zdobycie kontaktowego gola. Do przerwy 3:1 dla Pelikana.
Drugą połowę rozpoczęli piłkarze Gromu. Dość szybko jednak stracili kontakt z piłką, oddając inicjatywę gospodarzom, którym wystarczyło pięć minut, by po raz czwarty umieścić piłkę w siatce bramkarza z Plewisk. Tym razem podanie z lewej strony otrzymał Mateusz Roszak, który strzałem spoza pola karnego ustalił wynik wczorajszego meczu na 4:1 dla Pelikana.
Więcej goli kibicom z Niechanowa nie było dane w tym spotkaniu zobaczyć. Choć dobrych akcji nie brakowało – i to z obu stron – żadna z drużyn nie była w stanie zakończyć swoich poczynań skutecznym strzałem. Pod koniec meczu wskaźnik tempa i dynamiki nieco opadł, a najdogodniejszą sytuację do strzelenia gola mieli w doliczonym czasie gry piłkarze Gromu – po naprawdę ładnej akcji i strzale głową mogło być 4:2, ale Damian Zamiar i tym razem stanął na wysokości zadania.
Pelikan Niechanowo – Grom Plewiska 4:1
Strzelcy bramek: Damian Pawlak (22′), Łukasz Zagdański (25′), Hubert Oczkowski (35′), Mateusz Roszak (50′) – dla Pelikana;
Maciej Waskowski (37′) – dla Gromu.
Maciej Waskowski (37′) – dla Gromu.
Ernest Kowalski