W sobotę Mateusz Latała rywalizował w zawodach juniorskich w Czechach. Na torze w Divisov odbywała się druga runda indywidualnych mistrzostw Czech juniorów. Junior #OrzechowaOsadaPSŻ Poznań wycofał się z zawodów po drugim swoim biegu, żeby nie ryzykować jakiejś kontuzji jadąc w kolejnych biegach po niebezpiecznym i dziurawym torze w Divisov.
Mateusz Latała w poszukiwaniu jak największej ilości startów pojechał do czeskiego Divisov, aby sprawdzić się na trochę innych torach niż ma na co dzień do czynienia w Polsce. Dla 17-latka były to pierwsze zawody zagranicą. Każda lekcja jest cenna na przyszłość. Trafił jednak na wyjątkowo niewdzięczny tor, który od samego początku sprawiał problem czeskim juniorom, jak i dwóm Polakom jeżdżących w zawodach. Mimo to „Skorpion” bardzo dobrze rozpoczął drugą rundę mistrzostw Czech juniorów.
W swoim pierwszym biegu przywiózł „dwójkę” przegrywając jedynie z Jaroslavem Vanickiem, który do samego końca walczył o zwycięstwo. W drugiej serii wyglądało to jeszcze lepiej dla Latałły, który jechał na prowadzeniu, ale wtedy do głosu doszedł tor, który był wyjątkowo dziurawy. „Skorpion” upadł na tor dość nieprzyjemnie i nie chciał ryzykować dalej, jeżdżąc po tak niebezpiecznym torze. Profilaktycznie wycofał się z zawodów. W Divisov ostatecznie triumfował Adam Bednar.
Ze zdrowiem Mateusza jest wszystko dobrze. Wiedząc, że przed nim w niedzielę II runda DMPJ w Zielonej Górze profilaktycznie wycofał się z zawodów w Divisov, tak żeby być gotowym w 100% na walkę w grodzie Bachusa.