Jak zwykle we wtorek wieczorem w Bibliotece Publicznej Miasta Gniezna miało miejsce spotkanie Klubu Dyskusji o Książce. W tym miesiącu uczestnicy spotkania postanowili zapoznać się z „Buszem po polsku” Ryszarda Kapuścińskiego, zbiorem reportaży, które ukazywały się na łamach tygodnika „Polityka” w latach 1958-1961.
I wreszcie czas. Kapuściński, ulubiony autor Gomułki, zobligowany był przez ówczesną epokę do pisania zgodnie z oczekiwaniami. To jak umiejętnie manewruje pomiędzy tym co chce napisać, a tym co może nie jest oczywiste dla czytelnika reportaży, jednak dla autora książki "Kapuściński non-fiction" już tak. Przy tej okazji warto polecić ten ostatni tytuł wszystkim miłośnikom Kapuścińskiego. Biografia pozwala spojrzeć z nowej, świeżej perspektywy, a co najważniejsze odkrywa wiele nieznanych kart twórczości literata. Przyzwyczajeni do bezwzględnego zaufania w prawdę reportażu możemy poczuć się nieco nieswojo odkrywając, że niektóre opisane sytuacje nie miały miejsca lub, że autor nie mógł być ich naocznym świadkiem.
Miałam jednak zamiar napisać o czymś innym, co niezwłocznie czynię. "Busz po polsku" to niesamowity zbiór utworów o zwyczajnych ludziach nie tak obcych współcześnie. Podpatrzonych, czy wymyślonych – nieistotne, ważne, że czytelnych. Za ich pośrednictwem dokonujemy rewizji postrzegania tego co codzienne i zwyczajne. Ostatecznie skoro nawet jakiś wiejski głupek może czegoś nauczyć, jest tu bohaterem, to ilu jemu podobnych żyje obok nas. Ile rzeczy umyka niedostrzegalnie w banalnościach dnia codziennego. Kapuściński to trochę czarodziej hipnotyzujący swoją opowieścią, tak realną, że mamy wrażenie, iż toczy się za rogiem każdej ulicy. Jej treść zaś wcale nie wydaje się banalna, jest osobliwa i ważna. Wspaniały język prowadzi nas po tym pejzażu osobowości i sytuacji. Gdy widzimy je już wszystkie – powstaje obraz. Jedyny w swoim rodzaju wizerunek Polski końca lat pięćdziesiątych wyraźny dzięki drobnym szczegółom niewidocznych w pojedynczych tekstach. Tutaj uniwersum przesuwa się na drugi plan, tutaj recenzent jest górą. Serdecznie zachęcam do pochylenia się nad tą niewielką książeczką. Zapewniam, iż w żadnym wypadku nie będzie to z Państwa strony strata czasu.
Jednocześnie zapraszamy do kolejnej lektury. We wrześniu przeczytamy i podyskutujemy o "Trylogii nowojorskiej" Paula Austera. O swojej propozycji i autorze opowie 24 września Piotr Wiśniewski.
Spotkanie jak zawsze o godz. 18.00 w lokalu Wypożyczalni dla Dzieci przy ul. Mieszka I 15.
KDOK