Wczoraj o godz. 11.00 z targowiska przy Placu 21 Stycznia wyruszył marsz protestacyjny kupców, którzy są przeciwni proponowanej przez władze miasta modernizacji targowiska. Targowiczanie nie zgadzają się na parking naziemny. Pozornie spokojna manifestacja zamieniła się w oblężenie Urzędu Miasta.
„Nie oddamy targowiska”, „Chcemy oddać długopisy” – takie hasła krzyczeli podczas marszu protestacyjnego targowiczanie, którzy wczoraj zablokowali centrum miasta. Przemarsz ulicami: Warszawską (pod prąd), Farną, Rynek, Chrobrego i Lecha zabezpieczony był przez dodatkowe siły policji. Ponad 20-stu funkcjonariuszy policji i Straży Miejskiej kierowało ruchem i pilnowało, żeby wszystko przebiegło sprawnie.
Kupcy protestują, ponieważ nie chcą parkingu naziemnego, który został zaprojektowany przez architekta w ramach modernizacji targowiska. Zarzucają kłamstwo wiceprezydentowi Rafałowi Spachaczowi, a mediom manipulację i publikowanie nieprawdziwych informacji podawanych przez władze miasta. W radiu puszczane są wypowiedzi pana wiceprezydenta Spachacza, który zawodowo kłamie, łga jak z nut – mówi Ryszard Majewski, przewodniczący NSZZ RI „Solidarność” Wielkopolska. Poświadcza, że jest akceptacja projektu, budowy parkingu. Popatrzcie państwa jaka jest akceptacja. 90% mówi nie, a pan Spachacz mówi, że entuzjazm jest do tego. Skąd u pana Spachacza taka wola kłamstwa. Jednocześnie pan Spachacz oświadczył, że producenci i handlowcy spoza Gniezna nie mają prawa wypowiadać się na temat funkcjonowania targowiska, czyli pan Spachacz jest szowinistą – tak należy określić. My oskarżymy za szowinizm. Ja się dziwię, że pan prezydent Kowalski takiego wiceprezydenta sobie wytrzasnął. Za chwilę od szowinizmu do nazizmu jest droga bardzo bliska. Za chwilę będziemy musieli tutaj pojawiać się i pokazywać czy zarejestrowani jesteśmy w Gnieźnie czy na terenie powiatu. Odsyła nas, producentów i handlowców do wójtów gmin, w których mieszkamy. Coś takiego to jest bezczelność najwyższa. Protestuje przynajmniej 200 osób, a zebranych podpisów mam 500. Kiedy marsz protestacyjny dotarł pod Urząd Miasta kupcy prosili prezydenta Jacka Kowalskiego, żeby wyszedł do nich i porozmawiał. Gospodarz miasta zaprosił do siebie delegację, jednak targowiczanie nie chcieli zgodzić się na rozmowę kilku osób z prezydentem. Dodatkowo mieli przygotowany fotel dla dyrektor Zarządu Gospodarowania Lokalami – Marioli Landowskiej, którym był worek ze słomą położony na taczce. Zastępca prezydenta Rafał Spachacz po raz kolejny wyjaśnił jak przebiegały prace nad projektem nowego targowiska. Prezydent wychodząc naprzeciw głosom mieszkańców, handlujących i kupujących zorganizował konsultacje społeczne, gdzie kupcy powiedzieli, że nie chcą takiego targowiska jak dotychczas, że chcą zmiany, chcą nowoczesnego miejsca pracy – mówi Rafał Spachacz. Jako główną przyczynę skłaniającą ku rewitalizacji wskazywano brak miejsc parkingowych. Dotychczas miejsca zlokalizowane są wokół płyty. Dlatego architekt zaproponował wyniesienie płyty powyżej, tak jak dzieje się to w rozwiązaniach światowych. (…) Kupcy nie będą ponosili kosztów tej inwestycji, bowiem całość w kwocie wstępnej 3,5 mln zł finansowana jest z budżetu miasta, a wysokość opłat targowych na tym etapie realizacji także nie jest planowana do zmian. (…) Cały cykl inwestycyjny zaplanowany jest na 13 miesięcy. Na ten czas prezydent zapewnił alternatywne miejsca dla handlujących i nikt nie zostanie bez miejsca pracy. Dla miasta także jest to interes dlatego, że pobiera opłatę targową i nie jest w interesie dla miasta, żeby były przerwy i postoje. Jeżeli chodzi o powrót handlujących na Plac 21 Stycznia, to przede wszystkim nie będziemy akceptować nielegalnych podnajmów. Chcemy, żeby wszystko było zgodnie z prawem. Chcemy, żeby wszystko było na uczciwych warunkach i gwarantujemy, że wszyscy, którzy realnie handlują wrócą na targowisko. Na prośbę kupców uwzględniono w projekcie więcej podjazdów i wind. 2 tygodnie temu handlujący protestowali, ponieważ uważali, że nie ma wystarczającej ilości stanowisk dla producentów płodów rolnych. Prezydent zapewnił, że 40% nowych boksów będzie przeznaczonych dla tej właśnie grupy kupców. Zwiększono także metraż boksów. Targowiczanie po ok. 30-minutowym proteście pod Urzędem Miasta, złożyli petycję do Prezydenta Miasta Gniezna i po długich namowach zgodzili się na wysłanie delegacji. Pomimo tego, że w obecności mediów i innych świadków ustalono, że delegacja będzie liczyła nie więcej niż 10 osób, na spotkaniu pojawiło się 14-stu targowiczan, z których zdecydowana większość tylko przysłuchiwała się dyskusji. Protestujący przygotowali prezent – świnkę skarbonkę z napisem: „Prezydencie nie marnuj społecznych pieniędzy!!!” oraz litr oleju, który włodarz miasta ma wlać sobie do głowy. Padły także ostre słowa w kierunku wiceprezydenta Rafała Spachacza. Niedopuszczalne jest dzielenie na ludzi, którzy mają stoiska na targowisku i ich nie mają – dodaje Ryszard Majewski. Dziwię się, że został Pan wiceprezydentem jeżeli przewija się w pana wypowiedziach szowinizm. Jest pan wybitnym manipulantem i publicznie oświadczam, że jest pan kłamcą. Sprawdzona jest zasada: kłamstwo wielokrotnie powtarzane staje się prawdą. Ja zgłoszę pana za głoszenie szowinizmu, ponieważ pan wyraźnie podkreśla, że handlowcy i producenci, którzy są spoza Gniezna nie mają prawa wypowiadania się na temat targowiska miejskiego. A targowisko miejskie, jak historia historią, nie wiem co za ocenę miał pan z historii, było użytkowane przez okolicznych rolników, rzemieślników nie tylko z okolicy Gniezna, ale z całej Polski. Gniezno było na szlaku handlowym. (…) Kategorycznie parkingowi podziemnemu lub naziemnemu producenci i mieszkańcy okoliczni mówią NIE!
Targowiczanie są chyba jedyną grupą osób, która protestuje przeciwko budowie parkingu. Zdecydowanie określili, że nie godzą się na jakikolwiek parking. Dlaczego? Tego do końca nie wiadomo. Pewne jest tylko to, że targowisko przy Placu 21 Stycznia zostanie zmodernizowane zgodnie z wyznaczonym terminem. Pieniądze na ten cel są zatwierdzone przez Radę Miasta.