W czwartkowy wieczór aula I-szego Liceum Ogólnokształcącego była zapełniona po brzegi. Mieszkańcy Gniezna przyszli do „Pomnika”, żeby zobaczyć występ Kabaretu Moralnego Niepokoju. Tego wieczoru gnieźnianie otrzymali sporą dawkę dobrego humoru.
Pierwszy występ odbył się o godz. 17.30. Robert Górski, Przemysław Borkowski, Mikołaj Cieślak oraz Rafał Zbieć wystąpili przed 250-cio osobową publicznością. Od tego roku do panów z kabaretu dołączyła Agata Załęcka, która świetnie odnalazła się na scenie kabaretowej. Kobiecym urokiem, wdziękiem i poczuciem humoru zachwycała publiczość. Drugi występ o godz. 20.00 zgromadził już ponad 400-stu osobowe grono widzów. Występy i żarty niejednokrotnie wyciskały łzy z oczu. Artyści odpowiedzieli również na kilka pytań – oczywiście żartobliwie.
Skąd czerpiecie pomysły do występów?
Czytamy stare łacińskie księgi, które są np. w gnieźnieńskim Muzeum Archidiecezjalnym oraz słynną wietnamską księgę żartów Hon Siu.
Niedawno wróciliście z Londynu. Jakie wrażenia z występów na wyspach?
Generalnie nuda. Odkąd przestały tam płonąć samochody, nic się nie dzieje. Byliśmy tam chyba ósmy raz. Nie robi to na nas jakiegoś szczególnego wrażenia. Nie ma co zwiedzać. To nie to, co tutaj – kolebka polskiej państwowości – Gniezno.
Czego Wam życzyć?
Zdrowia i pomysłów, bo bardzo ich potrzebujemy, co było widać szczególnie dzisiaj po naszym występie.
Jakie są Wasze marzenia?
Chcemy w końcu zwiedzić gnieźnieńską katedrę, bo jedyne co do tej pory zwiedziliśmy to hol Muzeum Początków Państwa Polskiego oraz, żeby za 94 lata w tym składzie zagrać to samo przed taką samą gnieźnieńską publicznością. Tego wieczoru gnieźnianie zobaczyli m.in. skecze: Kebab w Londynie, Odwiedziny ojca oraz Biathlon.
Już niebawem gnieźnianie będą mogli zobaczyć wzruszającą i inteligentną komedię z wyższych sfer artystycznych pt. „Kwartet”. Szczegóły tutaj.