15-miesięczne dziecko, które zostało potrącone przez samochód na parkingu przy ulicy Słowackiego w Gnieźnie, było z rodziny Ukraińców, która mieszka w budynku Centrum Kształcenia Zawodowego i Ustawicznego. Przyjrzeliśmy się bliżej temu, co się stało.
W niedzielę wieczorem na jednym z parkingów przy ulicy Słowackiego w Gnieźnie potrącone zostało 15-miesięczne dziecko. Autem kierował nietrzeźwy ojciec. Dziecko zostało zabrane śmigłowcem LPR do poznańskiego szpitala. Jego stan był ciężki.
Jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, kierujący Mercedesem, 36-letni obywatel Ukrainy, który dodatkowo nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami, przy próbie przeparkowania pojazdu potrącił swoje 15-miesięczne dziecko, które nagle znalazło się za jego pojazdem – czytamy na stronie Komendy Powiatowej Policji w Gnieźnie. Decyzją prokuratora mężczyzna został zatrzymany. Dodatkowo została od niego pobrana krew do dalszych badań. Dziecko zostało Lotniczym Pogotowiem Ratunkowym zabrane do szpitala w Poznaniu. Obecnie trwają przesłuchania świadków. Zostanie również powołany biegły z dziedziny rekonstrukcji wypadków drogowych. O dalszym losie zatrzymanego 36-latka będzie decydował prokurator.
Skąd dziecko i ojciec wzięli się na parkingu CKZiU. Okazało się, że w ubiegłym roku, po wybuchu wojny w Ukrainie, dyrektor szkoły zgodził się na przyjęcie dwóch rodzin uchodźców (7 osób). Zaadaptowano dla nich pomieszczenia na dwa osobne mieszkania z zapleczem socjalnym. Pomieszczenia przeszły kontrole Sanepidu oraz Straży Pożarnej, podpisano umowę z Urzędem Wojewódzkim, wszystko przebiegało sprawnie i zgodnie z prawem.
Niestety, po pewnym czasie do dyrekcji szkoły zaczęły docierać niepokojące sygnały, z których wynikało, że mężczyzna, ojciec małego dziecka, może nadużywać alkoholu. Dyrektor przeprowadził poważne rozmowy dyscyplinujące oraz wprowadził kontrole, które odbywały się wyrywkowo w dni robocze. 36-latek musiał także codziennie rano pojawiać się w gabinecie dyrektora, aby potwierdzić stan trzeźwości. Niestety w weekendy nie miał kto pilnować sytuacji w rodzinie.
Dyrektor szkoły jest także ojcem chrzestnym dziewczynki, która uległa wypadkowi. Jak sam podkreśla, jest to dla niego wielowymiarowa tragedia, bowiem rodzina zawiodła jego zaufanie zarówno jako uchodźcy, którzy otrzymali dach nad głową, ale także jako osoby, których dziecko trzymał do chrztu, kiedy w obcym kraju nie mieli nikogo bliskiego.
Na chwilę obecną dyrekcja podkreśla, że najważniejsze jest zdrowie dziecka. Na podejmowanie dalszych decyzji przyjdzie czas. Obecnie 36-latek jest w dyspozycji Policji i Prokuratury. To organy ścigania zdecydują o jego dalszym losie w Polsce. Matka dziewczynki bardzo przeżywa tragedię, która ją spotkała. Dyrekcja zapewnia jej wsparcie na miarę możliwości.
Władze powiatu zapowiadają, że po zapoznaniu się ze zgromadzonym materiałem dowodowym oraz wszystkimi ustaleniami w tej sprawie, podejmą odpowiednie działania jeżeli będzie to konieczne. Na razie nic nie wskazuje, żeby zostały naruszone jakiekolwiek procedury związane z zakwaterowaniem rodzin ukraińskich, jednak niepokój wzbudzają wcześniejsze sygnały odnośnie problemów z nadużywaniem alkoholu na terenie placówki.
36-latek podejrzany o potrącenie swojego 15-miesięcznego dziecka najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie. Sąd przychylił się do wniosku prokuratora.
4 komentarze
Ukrop WON ‼️ Uwaga Ukropy aby kupić alkohol w sklepach używają aplikacji FAKE.ID .Wojna toczy się na 20%terytorium ich kraju więc wynocha do siebie parole
Mieszkam w sąsiedztwie tej szxkoly i obraz tego co tam się działo miałem jak na dłoni.. Libacje do godzin rannych, ukraińskie śpiewy, Krzyki, wrzaski prawie każdego dnia.a w weekend obowiązkowo.. Do tego masa różnych ludzi z dialektem ukraińskim odwiedzających szkole wieczorami, pijących alkochol.. Do tego mieszkały tam też nieco starsze dzieci (5-8lat), które bez opieki na rowerkach czy hulajnogach jeździły sobie samopas po ulicach.. Poprostu 9braz zenujacy.. To, że coś się tu wydarzy było tylko kwestia czasu.. Co do dyrektora placówki i pracowników, wiele razy przebywali oni w placówce do późnych godzin wieczornych w sobotę jak i w niedzielę, więc kwestia badania alkomatem każdego poranka, czy brak możliwości kontroli w weekend jest jakaś manipulacja..
O ciekawe OJCIEC CHRZESTNY. Czy ten Pan wie do czego się przyznaje ??? Chrzest był w kościele czy cerkwi
Pisowska mentalność dyrektora. Ukryć problem. Dopiero jak stała się tragedia wielki lament. To ten dyrektor który stał za Ostrowskim na rynku? Jak to możliwe że rządzący powiatem z platformy mają dyrektorów jawnie popierajacych konkurencję polityczną