W Gnieźnie doszło do oszustwa metodą na tzw. „wnuczka”. Tym razem schemat działania był ten sam, ale osobą dzwoniącą nie był „wnuczek” czy ” policjant”. Do mieszkanki naszego miasta zadzwonił mężczyzna, podający się za „prokuratora”. Przestępstwo oszustwa zagrożone jest karą do 8 lat pozbawienia wolności.
Kobieta udała się do banku, gdzie wypłaciła pieniądze, cały czas utrzymując kontakt telefoniczny z oszustem. Następnie po dotarciu do domu przekazała gotówkę młodemu mężczyźnie, który szybko oddalił się w nieznanym kierunku. Po tym oszust zadzwonił po raz ostatni mówiąc, że niebawem jej córka zostanie zwolniona do domu. Jak się wkrótce okazało córka kobiety nie miała żadnego wypadku.
Policjanci, przedstawiając szczegółowo metodę działania oszustów ostrzegają i zwracają się ponownie z apelem o czujność i rozwagę przy podejmowaniu każdej decyzji o przekazaniu pieniędzy, nawet, gdy żąda tego "prokurator".
2 komentarze
trzeba być niedorozwiniętym żeby pisać takie komentarze o ludzkiej tragedii… podejrzewam że tradycyjnie chodziło o jakąś staruszkę więc o jakiej dobie komputerów mówisz? ludzie są jednak bezwzględni i okrutni…
Trzeba byc niedorozwinietym zeby w dobie komputerow telefonow zlapac sie na taki numer wcale mi nie jest szkoda poszkodowanej