W ubiegłym tygodniu do naszej redakcji napisał jeden z Czytelników. Zwrócił on uwagę na problem ze Strefą Płatnego Parkowania w Gnieźnie w przypadku osób niepełnosprawnych oraz karygodne potraktowanie go przez strażników miejskich.
Dzień dobry,
piszę do Waszej redakcji, żeby naświetlić problem, który mnie dzisiaj spotkał ze strony Straży Miejskiej. Zacznę od tego, że miałem wypadek w listopadzie 2014, w wyniku którego stałem się inwalidą. Wnioski na orzeczenie niepełnosprawności złożyłem w styczniu 2015, kiedy jeszcze nie mogłem sie poruszać. Dostałem odpowiedz ze Starostwa Powiatowego, że mają taka liczbę wniosków, że rozpatrzą go dopiero za rok, tj. w 2016. W marcu zacząłem chodzić, a w maju nawet poruszać się samochodem. Codziennie uczęszczam na rehabilitacje w szpitalu na ul. Jana i staję na miejscu dla inwalidy, ponieważ nie mogę pokonywać większych dystansów i tu się zaczyna problem. Kilka razy byłem wzywany na Straż Miejską, iż korzystam z miejsca dla inwalidy, a nie posiadam do tego uprawnień. Zawsze sprawa kończyła się na rozmowie z dyżurnym i przedstawieniu problemu. Aż do dzisiaj, kiedy koło mojego samochodu czekali za mną strażnicy miejscy. Zaczęła się rozmowa i zostałem uznany, że robię to specjalnie i strażnicy miejscy mnie znają, bo już się wcześniej tłumaczyłem i słowami dosłownymi oznajmili mi, że mam natychmiast spadać. Zmęczony rozmową musiałem usiąść, bo strażnikom nie dało się przepowiedzieć, że jestem inwalidą i, że nie przyjmę mandatu i proszę o skierowanie wniosku do Sądu, gdzie będę się tłumaczył z orzeczeniem, które leżało za szybą przednią. Powstał taki chaos, że przechodnie włączyli się do rozmowy i próby linczu, że nie mam niebieskiej kartu, to mam "wypierdalać". Na koniec strażnik miejski stwierdził, że mój stopień niepełnosprawności stanowi moja głowa, że jestem psychicznie chory, co mnie obraziło dogłębnie.
(…)
Inwalidzi w Gnieźnie są zwolnieni z opłaty za strefę parkowania, o czym się dowiedziałem od osoby obsługującej parkometry, że jak mam orzeczenie o niepełnosprawności, to już nie muszę płacić i tu moje pozytywne zdziwienie tyle, że na drugi dzień pod szpitalem na Jana gdzie uczęszczam na rehabilitacje ujrzałem mandat za szybą i tu mój szok. Zgłosiłem się do biura strefy parkowania i tam mnie pani pouczyła, że nie trzeba płacić tylko jeżeli się stoi na miejscu dla inwalidy. Jak jedno miejsce obok, to już trzeba zapłacić i tu mój szok jak 2 metry dalej zmienia kwalifikacje płatności.
Mieszkaniec, który napisał do redakcji portalu, kilkakrotnie udawał się do siedziby Straży Miejskiej i wyjaśniał swoją sytuację. Nigdy, mimo braku karty parkingowej osoby niepełnosprawnej, nie dostał mandatu (jego niepełnosprawność jest widoczna, ma wyraźne trudności z poruszaniem się). 15 lutego mieszkaniec rozmawiał także z pełniącym funkcję komendanta strażnikiem Bogaczykiem o zaistniałej sytuacji. Ten wezwał strażników miejskich, którzy uczestniczyli w interwencji i przeprosili mieszkańca.
Osoby niepełnosprawne na terenie SPP mogą bezpłatnie parkować jedynie w specjalnie przeznaczonych do tego miejscach (na wymalowanych tzw. kopertach). Takowe są na każdej ulicy objętej strefą.
14 komentarzy
A budzik, kiedy obudzi się i zatrzyma arogancje w Straży Miejskiej?
Gnieźniak – pewnie, że nie jestem idealny ale jakoś nigdy za moją winę nie uniknąłem kary – czy to za złe parkowanie czy za przekroczenie prędkości. Jakoś strażnicy siebie to potrafią ustnie upomnieć a szarego obywatela to zaraz z kasy golą. Jakby tym dwom bucom zabrać na pół roku wszystkie dodatki do płacy to by się raz dwa kultury nauczyli.
Znaleźli se przeciwnika godnego sobie(bez urazy dla poszkodowanego) to pocwaniakowali. Normalnie to okularki na oczkach,powolny objazd miasta i pasjonowanie sie zdjęciami panienek w smartfonach. Fotoradar im zabrali to za strefę parkowania teraz się biorą. Za pilnowanie porządku się weźcie, za tych patoli co chleją browary w centrum czy parku. Ale do takich to już trzeba mieć odwagę podejść,ale jak ktoś jest w SM to jakd małego srał w gacie.
Jesli mam rente z tytulu niepelnosprawnosci to potrzebne jest orzeczenie?
Nie jestem strażnikiem. Kowal, wyluzuj! Czytam raz po raz Twoje wpisy i zastanawiam się skąd w Tobie tyle jadu. Jasne, że postąpili źle. Czy Ty zawsze postąpiłeś ok? Pozdrawiam.
kolego pewnie że mam za nic skoro są nieżyciowe. Utrata zdrowia jest bezapelacyjna ale czas od wypadku do uzyskania karty przez biurokracje trwa uwaga 1 rok i 3 miesiace. Przez ten czas nie możesz stawać pomimo tego że niemożesz chodzić to jest dla ciebie zgodne z obowiązujacym przepisem?
madre miasta zlikwidowały straz miejska my-jak widac!
To że strażnicy miejscy zachowują się w tak nagany sposób do mieszkańców jest naganne ale sądzę że tu jest przyzwolenie prezydenta. Więcej takich informacji a likwidacja będzie uzasadniona.
Gnieźniak – z chamami trzeba po chamsku bo inaczej nie zrozumieją. Ty pewnie jesteś którymś z tych strażników, że tak się boisz o ich ukaranie. Gdzie tu widzisz prześladowanie? Jest wina to powinna być też kara. Inaczej takie osobniki niczego się nie nauczą.
Takowe koperty są na każdej ulicy objętej strefą to proszę mi pokazać gdzie takowa koperta znajduje się na ulicy Krzywe Koło?
Kowal! Ty tylko wulgarnie. Wszystkich karałbyś, prześladował. Dużo jadu w Tobie. Tak w ogóle to wszytko ok u Ciebie?
Drodzy państwo.
Niegdyś wg lekarzy orzecznikow byłem inwalida,wraz z orzeczeniem miałem niebieska kartę parkingowa z której korzystałem. Nowa mi nie została przyznana,najwyraźniej wyzdrowialem.
Parkowalem na miejscu dla inwalidy i użyłem mojej karty że starym wzorem. Dostałem mandat właśnie od straży. Mogli pouczyć a ukarali. Argumentacja tych strażników z perspektywy czasu wydaje mi się zasadna. Prawo ruchu drogowego mówi jasno kto ma prawo do miejsc inwalidzkich a kto nie. System tak/nie. Jeżeli autor listu nie ma karty parkingowe unijnej niebieskiej to stać tam nie powinien. Nie masz karty – nie stajesz.
Jeżeli natomiast pisze ze wielokrotnie był już na rozmowie to chyba świadczy o braku instynktu samozachowawczego. No chyba że kierowca za nic ma przepisy i nie chce mu się za strefę płacić. Jeżeli strażnik kazał mu wypier… To nieładnie. Mógł ładniej.
Wydaje mi się że straż przeprowadza kontrolę tych miejsc właśnie po to żeby niepełnosprawnym było lżej.
Dla nich a nie przeciw nim.
Pewnie, że SM jest niepotrzebna! Ci „funkcjonariusze” co tak tego Pana potraktowali z przymusu go przeprosili i tyle? Żadnej kary za takie chamskie zachowanie?? Powinni wylecieć na zbite mordy jak nie potrafią z ludźmi pracować! Nic dziady pożytecznego nie robią a ostatnio na os. Piastowskim jeździli samochodem wzdłuż po chodnikach!
Dziękuje redakcji za zainteresowanie ten przypadek świadczy tylko o tym że Straż miejska jest służbą nie potrzebną Policjanci maja odbinę więcej kultury. Pozdrawiam