Carbon Start Gniezno znów przegrał na własnym obiekcie. Tym razem „z tarczą” pierwszą stolicę opuściła PGE Marma Rzeszów. Triumf Żurawiom przyszedł dość łatwo, spotkanie zakończyło się wynikiem 34:56.
Już od środy wiedzieliśmy, że o zwycięstwo czerwono-czarnych w tym meczu będzie niezwykle ciężko. Ze składu Startowców wypadli bowiem Bjarne Pedersen oraz Jonas Davidsson. W ich miejsce awizowani zostali Rohan Tungate i Kim Nilsson. Ten pierwszy stanął przed szansą debiutu w polskiej lidze. Natomiast Szwed miał już okazję ścigać się przy Wrzesińskiej 25.
Jednak gospodarze nie pozostawali bez szans, bo przecież to jest sport i wszystko zdarzyć się może. Jeszcze przed spotkaniem do sympatyków Orłów dotarły pozytywne informacje. Spiker zawodów przekazał, że wszyscy jeźdźcy naszej drużyny otrzymali należne honorarium za kończący się sezon. Dodatkowo oświadczył, że kontrakt z gnieźnieńskim klubem przedłużył Damian Adamczak. Podobnie sytuacja ma się potoczyć z Pedersenem i Davidssonem, lecz oficjalnego komunikatu w tej sprawie jeszcze nie otrzymaliśmy. Należy również dodać, że umowę na następny sezon z Carbon Startem mają ważną m.in. Vadim Tarasenko oraz Rohan Tungate.
Jednak na tym informacje pozytywne się zakończyły. Już początek tegoż pojedynku okazał się dla gnieźnian nie najlepszy. Po pierwszym wyścigu przegrywali oni 2:4. Gonitwa juniorska zakończyła się remisowo. Dość dobrze zaprezentował się w niej Adrian Gała. Jednak młodzieżowiec ponownie miał spore problemy z refleksem startowym. Wydawało się, że już dopracował ten element, lecz dzisiaj ponownie wychodziło mu to niezbyt dobrze. W następnej gonitwie dość dobrze zaprezentowała się para Tungate-Tarasenko. Niewątpliwie było to całkiem niezłym prognostykiem na przyszłość. Do przerwy gospodarze przegrywali dwoma punktami.
Druga seria startów powiększyła przewagę gości. Dość słabo spisał się Damian Adamczak oraz Vadim Tarasenko, lecz fantastyczną jazdą popisał się Kim Nilsson. Szwed w świetnym stylu wyprzedził rywali i wygrał z około 20-metrową przewagą nad nimi. Nieźle zaprezentował się również Dawid Wawrzyniak, który próbował nawiązać walkę z Maciejem Kuciapą. Młodzian miał jednak sporego pecha. Tuż po zakończeniu wyścigu w jego motocyklu zaczął się gaz, w konsekwencji czego zaliczył dość groźny upadek na plecy. Zawodnik wstał o własnych siłach, lecz zapewne skutki tego zdarzenia będzie jeszcze jakiś czas odczuwać.
Kolejne wyścigi były dość zacięte. Po 10. gonitwie przewaga gości wzrosła do 6 punktów. Ponownie świetnie pojechał Kim Nilsson, miejscowi fani upatrywali w nim „czarnego konia” spotkania. Można było nawet pomyśleć, że młody Szwed może poprowadzić swój zespół do zwycięstwa! Ale niestety, w jego jeździe coś się zacięło. Czar prysł…
Biegi 11-13 okazały się kluczowe. Najpierw słabo spisał się Kim, honoru próbował bronić Gała, który walczył z dużo bardziej doświadczonymi rywalami jak równy z równym. Później na gnieźnian spadła niesamowita „bomba” w postaci dwóch podwójnych przegranych. Jedno było już pewne – spotkanie przegrane. Przyjezdni w wyścigach nominowanych zdołali powiększyć swoją przewagę.
Można by gdybać. Co by stało się gdyby pojechał Pedersen, a co jeśli Davidsson… Jednak jedno stało się i już się nie odstanie – przegraliśmy. Sezon dla naszej drużyny dobiega końca. Jeszcze warto dodać coś z wysoko uniesioną głową. Carbon Start Gniezno zdołał wykonać przedsezonowy cel i utrzymał się w szeregach Nice Polskiej Ligi Żużlowej!
Jednak gospodarze nie pozostawali bez szans, bo przecież to jest sport i wszystko zdarzyć się może. Jeszcze przed spotkaniem do sympatyków Orłów dotarły pozytywne informacje. Spiker zawodów przekazał, że wszyscy jeźdźcy naszej drużyny otrzymali należne honorarium za kończący się sezon. Dodatkowo oświadczył, że kontrakt z gnieźnieńskim klubem przedłużył Damian Adamczak. Podobnie sytuacja ma się potoczyć z Pedersenem i Davidssonem, lecz oficjalnego komunikatu w tej sprawie jeszcze nie otrzymaliśmy. Należy również dodać, że umowę na następny sezon z Carbon Startem mają ważną m.in. Vadim Tarasenko oraz Rohan Tungate.
Jednak na tym informacje pozytywne się zakończyły. Już początek tegoż pojedynku okazał się dla gnieźnian nie najlepszy. Po pierwszym wyścigu przegrywali oni 2:4. Gonitwa juniorska zakończyła się remisowo. Dość dobrze zaprezentował się w niej Adrian Gała. Jednak młodzieżowiec ponownie miał spore problemy z refleksem startowym. Wydawało się, że już dopracował ten element, lecz dzisiaj ponownie wychodziło mu to niezbyt dobrze. W następnej gonitwie dość dobrze zaprezentowała się para Tungate-Tarasenko. Niewątpliwie było to całkiem niezłym prognostykiem na przyszłość. Do przerwy gospodarze przegrywali dwoma punktami.
Druga seria startów powiększyła przewagę gości. Dość słabo spisał się Damian Adamczak oraz Vadim Tarasenko, lecz fantastyczną jazdą popisał się Kim Nilsson. Szwed w świetnym stylu wyprzedził rywali i wygrał z około 20-metrową przewagą nad nimi. Nieźle zaprezentował się również Dawid Wawrzyniak, który próbował nawiązać walkę z Maciejem Kuciapą. Młodzian miał jednak sporego pecha. Tuż po zakończeniu wyścigu w jego motocyklu zaczął się gaz, w konsekwencji czego zaliczył dość groźny upadek na plecy. Zawodnik wstał o własnych siłach, lecz zapewne skutki tego zdarzenia będzie jeszcze jakiś czas odczuwać.
Kolejne wyścigi były dość zacięte. Po 10. gonitwie przewaga gości wzrosła do 6 punktów. Ponownie świetnie pojechał Kim Nilsson, miejscowi fani upatrywali w nim „czarnego konia” spotkania. Można było nawet pomyśleć, że młody Szwed może poprowadzić swój zespół do zwycięstwa! Ale niestety, w jego jeździe coś się zacięło. Czar prysł…
Biegi 11-13 okazały się kluczowe. Najpierw słabo spisał się Kim, honoru próbował bronić Gała, który walczył z dużo bardziej doświadczonymi rywalami jak równy z równym. Później na gnieźnian spadła niesamowita „bomba” w postaci dwóch podwójnych przegranych. Jedno było już pewne – spotkanie przegrane. Przyjezdni w wyścigach nominowanych zdołali powiększyć swoją przewagę.
Można by gdybać. Co by stało się gdyby pojechał Pedersen, a co jeśli Davidsson… Jednak jedno stało się i już się nie odstanie – przegraliśmy. Sezon dla naszej drużyny dobiega końca. Jeszcze warto dodać coś z wysoko uniesioną głową. Carbon Start Gniezno zdołał wykonać przedsezonowy cel i utrzymał się w szeregach Nice Polskiej Ligi Żużlowej!
PGE Marma Rzeszów:
1. Kenni Larsen – (1,3,1,3,2*) 10+1
2. Paweł Miesiąc – (3,1,3,3,1) 11
3. Maciej Kuciapa – (2,1,2,1) 6
4. Scott Nicholls – (w,3,1,3,3) 10
5. Peter Ljung – (1,2,3,2*,3) 11+1
6. Łukasz Sówka – (3,0,2*) 5+1
7. Krystian Rempała – (0,3,0) 3
2. Paweł Miesiąc – (3,1,3,3,1) 11
3. Maciej Kuciapa – (2,1,2,1) 6
4. Scott Nicholls – (w,3,1,3,3) 10
5. Peter Ljung – (1,2,3,2*,3) 11+1
6. Łukasz Sówka – (3,0,2*) 5+1
7. Krystian Rempała – (0,3,0) 3
Carbon Start Gniezno:
9. Damian Adamczak – (2,1,d,-,-) 3
10. Kim Nilsson – (0,3,3,0,0,0) 6
11. Rohan Tungate – (1,2,2,0,2) 7
12. Wadim Tarasienko – (3,0,1*,1) 5+1
13. Adrian Gomólski – (0,2,0,-,-) 2
14. Dawid Wawrzyniak – (1*,0,-,0) 1+1
15. Adrian Gała – (2,2,2,2,1,1) 10
10. Kim Nilsson – (0,3,3,0,0,0) 6
11. Rohan Tungate – (1,2,2,0,2) 7
12. Wadim Tarasienko – (3,0,1*,1) 5+1
13. Adrian Gomólski – (0,2,0,-,-) 2
14. Dawid Wawrzyniak – (1*,0,-,0) 1+1
15. Adrian Gała – (2,2,2,2,1,1) 10
Bieg po biegu:
1. MIESIĄC (67,07), Adamczak, Larsen, Nilsson 2:4
2. SÓWKA (67,07), Gała, Wawrzyniak, Rempała 3:3 (5:7)
3. TARASIENKO (66,30), Kuciapa, Tungate, Nicholls (w/su) 4:2 (9:9)
4. REMPAŁA (66,99), Gała, Ljung, Gomólski 2:4 (11:13)
5. LARSEN (66,37), Tungate, Miesiąc, Tarasienko 2:4 (13:17)
6. NICHOLLS (67,76), Gomólski, Kuciapa, Wawrzyniak 2:4 (15:21)
7. NILSSON (66,01), Ljung, Adamczak, Sówka 4:2 (19:23)
8. MIESIĄC (66,72), Gała, Larsen, Gomólski 2:4 (21:27)
9. NILSSON (66,51), Kuciapa, Nicholls, Adamczak (d4) 3:3 (24:30)
10. LJUNG (65,95), Tungate, Tarasienko, Rempała 3:3 (27:33)
11. MIESIĄC (67,34), Gała, Kuciapa, Nilsson 2:4 (29:37)
12. LARSEN (67,00), Sówka, Gała, Tungate 1:5 (30:42)
13. NICHOLLS (66,51), Ljung, Tarasienko, Nilsson 1:5 (31:47)
14. NICHOLLS (B) (67,41), Larsen (D), Gała (C), Wawrzyniak (A) 1:5 (32:52)
15. LJUNG (C) (67,00), Tungate (D), Miesiąc (A), Nilsson (B) 2:4 (34:56)
Startowano: według II zestawu
Sędziował: Maciej Spychała (Opole)
NCD: Peter Ljung (PGE Marma Rzeszów) – 65,95 sek. (w 10. wyścigu)
2. SÓWKA (67,07), Gała, Wawrzyniak, Rempała 3:3 (5:7)
3. TARASIENKO (66,30), Kuciapa, Tungate, Nicholls (w/su) 4:2 (9:9)
4. REMPAŁA (66,99), Gała, Ljung, Gomólski 2:4 (11:13)
5. LARSEN (66,37), Tungate, Miesiąc, Tarasienko 2:4 (13:17)
6. NICHOLLS (67,76), Gomólski, Kuciapa, Wawrzyniak 2:4 (15:21)
7. NILSSON (66,01), Ljung, Adamczak, Sówka 4:2 (19:23)
8. MIESIĄC (66,72), Gała, Larsen, Gomólski 2:4 (21:27)
9. NILSSON (66,51), Kuciapa, Nicholls, Adamczak (d4) 3:3 (24:30)
10. LJUNG (65,95), Tungate, Tarasienko, Rempała 3:3 (27:33)
11. MIESIĄC (67,34), Gała, Kuciapa, Nilsson 2:4 (29:37)
12. LARSEN (67,00), Sówka, Gała, Tungate 1:5 (30:42)
13. NICHOLLS (66,51), Ljung, Tarasienko, Nilsson 1:5 (31:47)
14. NICHOLLS (B) (67,41), Larsen (D), Gała (C), Wawrzyniak (A) 1:5 (32:52)
15. LJUNG (C) (67,00), Tungate (D), Miesiąc (A), Nilsson (B) 2:4 (34:56)
Startowano: według II zestawu
Sędziował: Maciej Spychała (Opole)
NCD: Peter Ljung (PGE Marma Rzeszów) – 65,95 sek. (w 10. wyścigu)
tekst: Mateusz Domański
foto: (Buk)
foto: (Buk)