Wczoraj z Rynku o godz. 17.30 wyruszyła Masa Krytyczna. Ulicami miasta, zgodnie z przepisami ruchu drogowego przejechało ponad 60 rowerzystów. Niestety w porównaniu z poprzednimi latami w tym roku była bardzo mała frekwencja podczas Masy. Świadczy to niestety o tym, że mieszkańcy naszego miasta mają niską „świadomość rowerową”.
Wczoraj obchodzony był Międzynarowody Dzień Bez Samochodu. Zgodnie z tradycją tego dnia w całej Polsce organizowane są Masy Krytyczne. Organizatorem gnieźnieńskich spoktań jest Polski Klub Ekologiczny Koło w Gnieźnie. Chcemy pokazać, że rowerzyści sąw Gnieźnie – mówi Maria Brykczyńska, prezes PKEkol. Chcemy również, żeby powstała infrastruktura rowerowa, wiele ścieżek dla cyklistów. Tegoroczna Masa Krytyczna odbywa siępod hasłem „My nie blokujemy ruchu, my jesteśmy ruchem”. I w ten sposób chcemy zwrócić uwagę mieszkańców i władz, że jesteśmy uczestnikami ruchu. Niestety tegoroczna Masa Krytyczna nie przyciągnęła tłumów. Przykro pomyśleć, że gnieźnianom nie zależy na bezpieczeństwie na drogach oraz na bezpieczeństwie swoich bliskch, którzy również poruszają się na rowerach. Podrużuję po Gnieźnie na rowerze z dzieckiem – mówi Aleksandra Jędrys, mama Witkora. Są miejsca, gdzie na prawdę boję się jeździć i wówczas wybieram chodnik, chociaż wiem, że tak robić nie wolno i jest to wielki problem. Niestety nie ma miejsc w Gnieźnie dla małych rowerzystów, którzy już potrafią dobrze jeździć. Mam nadzieję, że takie akcje coś zmienią w tej sprawie. Cykliści przejechali ulicami miasta zgodnie z obowiązującymi przepisami ruchu drogowego, czyli parami. Pomimo tego, że nie było eskortu policji, kierowcy tego dnia byli wyrozumiali. W końcu niezbyt często spotyka się tylu rowerzystów w jednym miejscu. Miejmy tylko nadzieję, że dzięki takim akcjom bezpieczeństwo rowerzystów się zwiększy i będą oni mieli możliwość poruszania się po dużej ilośći ścieżek rowerowych w Gnieźnie.