Radnemu nie podoba się, że wójt jest czynnym strażakiem OSP! Złożył skargę do Wojewody Wielkopolskiego!
Wtorek, 25 stycznia 2022
Rafał Rekruciak, radny Gminy Niechanowo, złożył skargę do Wojewody Wielkopolskiego na wójta, w której odnosi się do tego, że włodarz jest czynnym strażakiem miejscowej OSP i w godzinach pracy ratuje zdrowie i życie mieszkańców. Skargą zajęła się Komisja Skarg, Wniosków i Petycji.
Radny Rafał Rekruciak złożył skargę o następującej treści:
Działając jako radny Gminy Niechanowo wnoszę skargę na Wójta Gminy Niechanowo, Szymona Robaszkiewicza. Wójt jest strażakiem ochotnikiem OSP Niechanowo i wielokrotnie, gdy tylko zawyje syrena strażacka, zostawia swoje obowiązki i nie pracuje w czasie gdy wyjeżdża z innymi strażakami wozem strażackim. Proszę o wyciągnięcie prawnych konsekwencji wobec Wójta Gminy Niechanowo.
Sprawą zajęła się dzisiaj Komisja Skarg, Wniosków i Petycji.
Każdy kij ma dwa końce i konsekwencje powinny być wyciągnięte wobec osoby, która stawia takie zarzuty dlatego, że Ustawa o ochronie przeciwpożarowej wręcz nakazuje pracodawcy zwolnić pracownika, który deklaruje gotowość do udziału w akcji - mówiła na posiedzeniu komisji Daria Bartz, sekretarz OSP Niechanowo.
Jak zapewniają urzędnicy, wójt wyjeżdżając na akcję poświęcając na to czas, zostaje w pracy po godzinach i to nadrabia. Ekwiwalent pieniędzy za akcje pobiera, ponieważ przepisy prawa go do tego zobowiązują, ale wszystkie pieniądze zwraca co do złotówki na konto OSP Niechanowo.
Jako przewodnicząca, wypowiadam się za siebie, i odrzucam taką skargę, to w ogóle nie powinno mieć miejsca - mówiła na posiedzeniu komisji przewodnicząca Marzena Kotula.
W ubiegłym roku Wójt Gminy Niechanowo uczestniczył w 32 akcjach. Warto zaznaczyć, że w tygodniu, w godzinach pracy urzędu strażacy z miejscowej OSP wyjeżdżali raptem kilka razy - jak sami mówią, może 5-krotnie.
W OSP jestem od kilku lat - mówi Szymon Robaszkiewicz, Wójt Gminy Niechanowo. Byłem od młodych lat już, ale w drużynie młodzieżowej. Zawsze kiedy zzawyje syrena staram się dobiec jak najszybciej do remizy. Najważniejszą sprawą dla strażaka jest zdrowie i życie drugiego człowieka. W momencie, keidy jest pełna obsada zawsze pytam innych druhów czy mogę wrócić do swojej pracy. Bardzo często jest tak, że zdarzają się wyjazdy do usuwania gniazd os i mniejszych zdarzeń. Jeżeli jest odpowiednia liczba osób, pełna obsada, to wracam do swoich zadań. Mam to szczęście, że remiza znajduje się tuż obok urzędu. Oprócz strażaka, który pełni w remizie funkcję gospodarczą i jest na miejscu, mam najbliżej ze wszystkich. Po skardze na pewno nie wyobrażam sobie rezygnacji z funkcji strażaka. Nie spowoduje ona żadnej rezygnacji. Jest to regulowane ustawowo, dopóki będę miał siłę i zdrowie - będę strażakiem, będę oddawał także honorowo krew. Do tej pory oddałem ponad 13 litrów krwi. Od kilkunastu lat oddaję krew i nie korzystam z przysługujących za to dni wolnych. Oddaję krew i wracam do pracy, dla mnie to jest normalne. Kiedyś przysługiwał za to jeden dzień wolny, teraz są to dwa dni, jednak jak mówiłem - nie ma to dla mnie znaczenia, ponieważ nie korzystam z tych dni. Tak samo ekwiwalent, który otrzymuję z OSP przekazuję z powrotem jako darowiznę. Muszę go pobierać, bo tak nakazuje prawo, ale mam prawo go przekazać w formie darowizny i to robię.
Skarga, po przegłosowaniu, została odrzucona.
tekst: Andrzej Bukowski