Cały czas mieszkańcy Gniezna i powiatu gnieźnieńskiego zastanawiają się co dalej z rozbudową szpitala. Gnieźnianie nie wiedzą w jakiej kondycji finansowej jest szpital i dlaczego rozbudowa nie jest kontynuowana. Na te i wiele innych pytań starał się odpowiedzieć Jacek Frąckowiak, dyrektor gnieźnieńskiego ZOZ-u.
Czy gnieźnieński ZOZ ma przygotowany program naprawczy? Jeżeli tak, to czy został on przedstawiony i zaakceptowany przez Zarząd Powiatu?
Ponieważ wynik operacyjny w tym roku jest ujemny doszliśmy do wniosku, że należy przeprowadzić określone zmiany organizacyjne. Normalnie takie programy naprawcze buduje się wtedy, kiedy z ustawy o działalności leczniczej wynika, że ZOZ-owi grozi przekształcenie albo już jest konieczne przekształcenie i wówczas jest to wprowadzane. My w takiej sytuacji nie będziemy, ponieważ jednym z elementów planu finansowego na 2013 rok była sprzedaż budynku na os. Jagiellońskim i to się udało z sukcesem zrobić, w związku z tym prawdopodobnie u nas straty za 2013 rok nie będzie. Właściwie prawie już mogę powiedzieć, że na pewno nie będzie. Ale jeśli nie poprawimy wyniku operacyjnego, to może się okazać, że w przyszłym roku będzie podobny, tym bardziej, że zmniejsza się finansowanie jak w tym roku. Tutaj zaproponowaliśmy i zaproponowałem to na Radzie Powiatu, pewne kierunki działań jakie chcemy podejmować w przyszłym roku, ale nie ma to ram takiego dokumentu, jaki jest często opracowywany dla ZOZ-ów, które mają spore kłopoty finansowe. Założyliśmy, że wytyczymy sobie kilka celów strategicznych i będziemy je realizować przez cele operacyjne, i niektóre z tych rzeczy już się dzieją – to była kwestia np. rentgenów, tomografu komputerowego, laboratorium bakteriologicznego, zmian w strukturze organizacyjnej, administracji, ale też te zmiany, o których przed chwilą mówiłem, które mają doprowadzić do tego, że jakby te koszty operacyjne zaczną się równoważyć z przychodami. Będziemy oczywiście to obserwować. Dynamika tych różnych decyzji też nie do końca jest zależna bezpośrednio od nas. Czynnik społeczny ma dość duży wpływ na kształtowanie polityki zmian w szpitalu. Ponieważ jest to wrażliwy temat dla mieszkańców powiatu, niektóre nasze posunięcia są bardzo różnie oceniane. Chociażby przykład "likwidacji" oddziału wewnętrznego B powodował wiele zamieszania, nawet uchwałę Rady Gminy w Trzemesznie. Był to jakby taki manifest radnych z tego rejonu, że dostępność usług opieki szpitalnej zmniejszy się dla ich mieszkańców, co nie ma żadnych podstaw merytorycznych, a bardziej wynikało z jakiegoś strachu, przekonania, że coś się tam pogorszy. Także jako takiego dokumentu na razie nie mamy. Zarząd na jednym z posiedzeń poprosił nas o skierowanie pewnych założeń do tego jak będziemy redagowali naszą działalność na przyszły rok i prawie godzinne wystąpienie miałem na jednej z Rad Powiatu. Mówiłem o tych pewnych zakresach. One często dotyczyły zmian nieistotnych dla funkcjonowania, zatrudnienia czy struktury organizacyjnej, a takiego porządkującego. Bardzo istotnym elementem w tych zmianach jest inwestycja w IT, czyli w systemy informatyczne. Od dwóch miesięcy w ZOZ-ie, w salce konferencyjnej rozłożone jest kilkanaście komputerów i tam są szkolenia personelu. Mamy nadzieję, że to niesamowicie usprawni nam działanie i też jeśli chodzi o poziom redagowania dokumentacji medycznej, bo tak naprawdę NFZ płaci nam nie za to jak leczymy, ale jak wypełniamy tą dokumentację, bo to jest dla nich weryfikacja tego co robimy. Ten system powoduje to, że każdy medyk będzie musiał sam redagować własne czynności. Mam nadzieję, że to przyniesie poprawę jakości dokumentacji medycznej, ale też obniżenie kosztów administrowania tą dokumentacją. Mamy nadzieję, że to się sfinansuje samo.
Jak kształtował się wynik finansowy ZOZ-u w latach 2010-2012? Jakie jest zadłużenie ZOZ-u po sprzedaży przychodni na os. Jagiellońskim?
Szacujemy, że ten wynik będzie na poziomie zerowym – może minimalny dochód lub minimalna strata, ale niemająca specjalnego wpływu na działalność ZOZ-u, oczywiście uwzględniając sprzedaż budynku na os. Jagiellońskim. Tak zresztą było od początku, w planie finansowym ta pozycja była. Wynik operacyjny zakładał, że będzie ujemny plan finansowy i on rzeczywiście został zrealizowany. Jeśli chodzi o poprzednie lata to wynik kształtował się zawsze dodatnio, przy czym ostatnie 2 lata to był minimalny przychód w granicach 50 – 70 tys. zł, a w roku 2010 bodajże 300 tys. zł.
Czy ZOZ złożył zawiadomienie do Prokuratury o nieprawidłowościach przy rozbudowie szpitala?
Było zawiadomienie złożone przez dyrektora Pilarczyka, skierowane przeciwko firmie świadczącej usługi nadzoru budowlanego. Prokurator po rozpatrzeniu tego wniosku umorzył to postępowanie, w uzasadnieniu mówiąc, że nie dopatrzył się celowości zaniedbań, które miałyby przynieść taki skutek jak przyniósł, a raczej nieumiejętności. Drugi argument był taki, że w rozliczeniach między ZOZ-em a tymi firmami uwzględniono jakby kompensatę zobowiązań ZOZ-u w stosunku do usług, które ten człowiek wykonał, w związku z czym uznano jakby tą jego niesprawność w działaniu. W związku z tym nie można raz zyskać z tego tytułu, że się nie zapłaciło, a drugi raz jeszcze ukarać go za to, że nie umiał tego dopilnować. To były główne elementy tego umorzenia. Za mojej kadencji ja takiego zgłoszenia nie robiłem, natomiast przez ręce i z inicjatywy senatora Gruszczyńskiego złożyliśmy, składając dokumenty do Naczelnej Izby Kontroli z prośbą o zbadanie zasadności i poprawności wydatkowania tych środków. To jest kwota, która bulwersuje opinię społeczną. Inwestycja jest rozpoczęta, stoi i nie bardzo wiadomo co z nią zrobić. Jej stan techniczny według naszej wiedzy, bardzo kosztowne byłoby kontynuowanie tej rozbudowy i dość ryzykowne ze względu na nie do końca wiadome wszystkie błędy, bo to co widać to widać, to co nie widać to nie wiemy. W związku z tym czy NIK w ogóle to rozpatrzy i czy będą jakieś wnioski pokontrolne i czy w ogóle dojdzie do kontroli, bo na razie dostali dokumentację od nas i czekamy co się będzie działo. Jeżeli chodzi o kwestie finansowe jeszcze, to w normalnym pojęciu te dwie rzeczy są tożsame, to znaczy sprzedanie, które łata dziurę w wyniku operacyjnym jakby no nie ma tych pieniędzy na rozbudowę. Natomiast co innego są przypływy finansowe, a co innego są wyniki finansowe. Jeśli chodzi o przypływy finansowe, szpital ma słabą płynność finansową i tak naprawdę ta gotówka będzie w tej chwili w części wykorzystana na polepszenie tej płynności finansowej, a w części będzie ulokowana na lokatę. Od 2010 roku kiedy szpital zaczął finansować tą niedokończoną budowę właściwie płynność finansowa co roku się pogarszała i koszty finansowe z tego względu są coraz wyższe, tzn. odsetki od niezapłaconych w terminie zobowiązań rosną. Powoduje to jakby taką spiralę, która zwiększa i wydłuża te terminy płatności. Zastanawiamy się jeśli nam się ta restrukturyzacja, o której mówiłem powiedzie i doprowadzimy do zrównoważenia przychodów i kosztów, będziemy starali się zaciągnąć kredyt obrotowy, który pozwoli na skokowe poprawienie płynności finansowej. Wówczas ta kwota, która została otrzymana z tytułu sprzedania budynku na os. Jagiellońskim będzie mogła być w całości wykorzystana na inwestycje związane z rozbudową tej "gorącej platformy". mam nadzieję, że to nam się uda i jestem pełen optymizmu. Myślimy o tym codziennie i to jest dość dynamiczne, ponieważ był pomysł, żeby przenieść tutaj oddział udarowy z "Dziekanki". Wstępnie pani doktor Trafarska wyraziła zgodę i wówczas ten kontrakt nasz byłby taki sam jak w ubiegłym roku przy być może nawet niższych kosztach, bo cała infrastrukturę oddziału mamy.
Ile osób zwolniono, a ile zatrudniono w gnieźnieńskim ZOZ-ie podczas trwającej kadencji p. dyrektora?
Sam nie wiedziałem ile, ale sprawdziłem. W okresie od 1 stycznia do 30 listopada w 2013 roku zostały rozwiązane umowy z 41 osobami, z czego: na mocy porozumienia stron 23 osoby, czyli jakby z ich inicjatywy to nastąpiło; z upływem okresu umowy na jaki była zawarta 9 osób; z upływem okresu umowa na jaki była zawarta w formie umowy na zastępstwo 4 osoby; wypowiedzenie w trybie ustawowym z winy pracownika 1 osoba; wypowiedzenie pracownikowi w trybie ustawowym, czyli likwidując stanowisko pracy 2 osoby; długotrwała niezdolność do pracy 1 osoba; 1 pracownik nam umarł. Daje to 41 osób. Natomiast zatrudniłem w tym okresie: na staż lekarski, który jest finansowany przez Ministerstwo Zdrowia 5 osób; na staż z Państwowego Urzędu Pracy, w którym to zatrudniamy na 3 miesiące, a następne 3 miesiące finansuje nam Urząd Pracy – 9 osób; przywrócenie po pracy po wyroku sądowym 1 osoba; przyjęcie 2 osób na zastępstwo za długoterminowe niezdolności do pracy; 1 opiekunka przyjęta zamiast pielęgniarki medycznej; zatrudniliśmy na pół etatu sekretarkę medyczną; główna księgowa długotrwale choruje i od kwietnia tego roku funkcje w pełni nowy księgowy, czyli jedna nowa osoba. W sumie daje to 20 osób. Taki bilans zatrudnienia i zwolnienia.
Dlaczego na niektórych oddziałach zmieniono godzinowy system pracy? Czy było to konsultowane z personelem i związkami zawodowymi?
Ponieważ nasi pracownicy, szczególnie personel średni, bardzo wielu z nich pracując w systemie 12-godzinnym tak naprawdę przychodzi do pracy 12-13 razy w miesiącu, co pozwala im na dodatkowe zatrudnianie się w innych miejscach. Ale system 12-godzinny, co jest zresztą oczywiste, pracuje się o 4 godziny dłużej, czyli wydajność, możliwość koncentracji jest po prostu gorsza, czyli w interesie pacjenta tzw. 8-mki są lepsze, natomiast w interesie pracowników lepsze są 12-stki. Wprowadzając taką decyzję chciałem zobaczyć jaka będzie reakcja personelu w sensie poukładania życia zawodowego w ten sposób, żeby ten szpital był jakby dominantą w ich życiu zawodowym, a jeśli będą chcieli sobie dorabiać, to jakby po godzinach jak to się kiedyś mawiało. Spotkało się to z dość dużym protestem, ponieważ ich życie zawodowe tak się ułożyło. Jeszcze decyzji nie zmieniłem. Nie wiem czy będzie zachowana decyzja 8-godzinnego czasu pracy. Wydaje mi się, że argumentowanie z jednej i z drugiej strony ma ukryty cel finansowy, bo praca na 12 godzin dla pielęgniarek powoduje przyjście do pracy kilkanaście razy w miesiącu, a drugą część miesiąca można poświęcić na dodatkowe zarobkowanie, natomiast dla nas powoduje to, że ci pracownicy jakby nie do końca utożsamiają się z naszą firmą. Ja w mojej wieloletniej karierze zawodowej jestem pierwszy raz w takiej sytuacji, gdzie moi pracownicy nie tylko u mnie pracują. Co prawda byłem w trochę innej sytuacji, ale nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z moich pracowników pracował w konkurencyjnej firmie.
Czy warunki kontraktacji z NFZ-em były negocjowane? Jeżeli tak to jaki był efekt negocjacji? Czy ZOZ złożył pozew przeciwko NFZ-owi o nadwykonania w minionych latach?
Przygotowujemy taki pozew. Jest to pewien precedens, ponieważ do tej pory NFZ ze zwłoką, ale płaci nam za świadczenia ratujące życie. Poprawność prowadzenia dokumentacji medycznej i jakość tej dokumentacji decyduje czy te świadczenia są rzeczywiście ratującymi życie, czy nie. Być może w sensie rzeczywistym one ratowały życie, to umiejętność sprawozdania tego już nie do końca jeśli ktoś to zrobił nieprecyzyjnie. NFZ takie problematyczne rzeczy wyrzuca. Zrobiliśmy weryfikację, trwało to ponad pół roku, takich świadczeń, za które NFZ nam nie zapłacił. Z kwoty ponad 5 mln zł okazało się, że możliwym do udokumentowanie jest ok. 1 mln zł. Nasz radca prawny sprawdził orzecznictwo i wokandy w tym temacie i będziemy jednym z pierwszych ZOZ-ów, który takie świadczenie będzie chciał odzyskać z NFZ-u. Prywatnie liczę, że będzie z tego mierny wynik, ale staramy się zrobić to jeszcze w tym roku, żeby sprawa się nie przedawniła. To są świadczenia z 2010 i 2011 roku. Jeśli chodzi natomiast o negocjacje związane z kontraktowaniem na ten rok, to szpital gnieźnieński jest członkiem takiego zrzeszenia pracodawców szpitali powiatowych. Kiedyś dyrektor Pilarczyk był przewodniczącym tego stowarzyszenia. W tej chwili rolę przewodniczącego pełni dyrektor z Wrześni. Po otrzymaniu propozycji, które zmniejszały to finansowanie próbowaliśmy się zjednoczyć i wspólnym frontem rozmawiać z NFZ-em. Właściwie w ciągu ostatnich 3-ech tygodni listopada byłem kilkakrotnie w NFZ-cie, aż 3-krotnie z dyrektorem Filipem Nowakiem. Postawy kolegów co do otwartości stanowiska miękły. Najszybciej zrezygnowali ci, którzy najmniej dostali. Najdłużej trzymał się zarząd z tego względu, że oni jakby twarzą odpowiadali przed pozostałymi. Ale to nie jest tak i ja nie oceniam tych postaw, bo tu jest bardzo wiele uwarunkowań. Taki dyrektor szpitala musi się liczyć z głosem Rady Powiatu, Zarządu Powiatu, środowiska, w którym pracuje. Ja byłem gotowy nie podpisać tego kontraktu i powiedzieć, że czekamy na nowy konkurs. Ale to jest znowu pewien niuans, który np. na ortopedię, kardiologię jest konkurs wojewódzki. Nie ma żadnej gwarancji, że nie przekażą tego zakresu świadczeń innemu szpitalowi. W zakresie tych 4-ech podstawowych są powiatowe i tutaj byśmy się nie bali, ale to nie znaczy, że byłoby większe finansowanie. Ze względu na to, że umowa ma 3-miesięczny okres wypowiedzenia, czyli do końca lutego mielibyśmy zapewnione świadczenia medyczne, potem konkurs. Nie wiem czy lepiej było postawić się. Być może gdyby wszyscy wytrwali, co moim zdaniem jest prawie niemożliwe, to może NFZ by się złamał, ale właściwie oni też niczym nie ryzykowali, bo mają środków ile mają, ogłaszają konkurs i "bawcie się panowie". To była sytuacja patowa. Nam zwiększono trochę to finansowanie z pierwotnej propozycji, ale to był jeden z przedmiotów negocjacji, natomiast w drugim przewidując, że to może być trudne i karkołomne w rozmowach od razu kierowaliśmy pewne prośby o zmiany strukturalne, bo to tez jest przedmiotem konkursów. Tutaj trzeba przyznać, że dyrektor Filip Nowak był dość otwarty i nawet na dość kontrowersyjne pomysły był gotów przystać, chociażby to ewentualne przeniesienie "udarówki" z "Dziekanki" tutaj też wymaga konkursu, ale w rozmowach zapewnił, że jeśli dogadamy się z panią dyrektor Trafarską to on wyrazi na to zgodę. Sam mówi, że jest rok wojenny, a na wojnie nie wszystkie przepisy prawa działają, w związku z tym te zmiany można zrobić. Do 15 grudnia chcemy te propozycje złożyć.
Czy będzie pan uczestniczył w każdej Sesji Rady Powiatu, ponieważ tak chcą radni opozycyjni?
Nie uczestniczyłem w ostatniej sesji, ponieważ byłem w NFZ-cie, więc nie mogłem być. Ja prawie zawsze jestem do dyspozycji. Pan radny Makohoński, który wystosował te pytania do pana Telesfora Gościniaka jest członkiem rady społecznej. Nie mam żadnych tajemnic przed panem radnym Makohońskim, ani przed posłem Dolatą, którego znam od wielu lat i dziwię się jego wystąpieniom, bo jakby chciał coś wiedzieć to może mnie zapytać. Jest to wojna polityczna. Trochę źle, że szpitalem zaczyna się tą wojnę. Pewnie nikt na tym nie wygra, a stracą tylko pacjenci jeśli czegoś nam się nie uda przez to załatwić tak jak byśmy chcieli.
(Buk)
50 komentarzy
do Janina: nie życz drugiemu co Tobie niemiłe!!!!
dlaczego takie podłości wypisujecie?
Obyś sam panie dyrektorze stracił prace zaraz na poczatku roku-tego Tobie życze!!!
dziwny wywiad,gdzie o pielęgniarkach szpitala mówi P.Dyrektor moi pracownicy;
Dorabiają nie tylko pielęgniarki a lekarze,którzy siedzą w szpitalu po 2 lub 3 dni to dobrze?i oni są wydolni a ci co przyjeżdżają na dyżury albo jadą lub idą do konkurencji to oni mogą a pielęgniarki nie?
A słowo moi pracownicy to dziwnie brzmi,ale uważam że gdyby godziwe pieniądze ci pracownicy zarabiali to by nie szukali innego źródła dochodu.
Życie jest tylko jedno P.Dyrektorze i oby Pan nie zachorował…..
Co za gnida. Ciekawe czy dyrektor za te grosze które płaci pielęgniarkom byłby w stanie przeżyć. Która pielęgniarka nie chciała by dostawać godziwych pieniędzy za swą jakże odpowiedzialną pracę którą mogła by wykonywać w jednym miejscu?
Życzymy panu dyrektorowi spokojnych Świąt….może zwolnione osoby nie będą zakłócały spokoju sumienia …
Z doświadczenia osoby zarządzjącej prawie 300 osobową załogą w szpitalu mogę podpowiedziec, że Pan Dyrektor popełnia bład zmieniajac system 12h na 8h, dodatkowo wielokrotnie łamie prawo, jak wynika z wywiadu (brak konsultacji,próba planowania życia prywatnego, itp).To może pociągnąc za sobą pewne straty (by sprostac wymaganiom kodeksowym: czasy wolne, urlopy, itp- może byc tez potrzeba zatrudnienia dodatkowego personelu w sytuacji chorobowych, a częstotliwośc tych z pewnościa wzrośnie).Wcześiejszy komentarz, że na święta powiedzieli ludziom, że ich zwalniają- to całkowity brak wiedzy w zakresie zarządzania, aż razi!!!
I zrobili to niestety.Na same swieta powiedzieli ludziom ze ich zwalniają.Masakra!!!!!!
Panie dyrektorze, czy przystępując do konkursu na otwarcie oddziału leczenia udarów zatrudni Pan swój personel czy „podkupi” od DZiekanki? Jakby nie było to konkurencyjna firma a to nie zgodne z Pana przekonaniami, niepraważ?!!!
pan dyrektor na głowę upadł . Niech się zamieni pensją z pielęgniarkami to wtedy można na 8 h pracować
ciąg dalszy do „Jacek to fajny dyrektor najlepiej nadaje się na to stanowisko” no chyba jak reszta ludu wyginie to może On będzie się nadawał bo już nikogo nie skrzywdzi.Ps. W swojej dobroci w prezencie świątecznym dla pielęgniarek przygotował wraz ze swoim pomagierem listę osób do zwolnienia powiadomi te osoby dzień przed wigilią. Naprawdę jest NAJlepszy kto inny mógłby zrobić tym kobietom takie świństwo?!!! Aha i gówno prawda( jak twierdzi publicznie ) że lekarze dobrowolnie oddali 10% swoich zarobków.I do tego Jacuś kłamie. No … jest The Best
Mi też niestety było dane czekać na poczekalni SOR…. karetka jedna za drugą, tłum ludzi na korytarzu, wielu takich pacjentów, którzy źle odzywali się do personelu. W środku słychać jak biedne, wątłe kobiety szarpią sie z pijanym bezdomnym,od którego zapach czuć na całym sorze, a on wykrzykuje różne wulgaryzmy,,,a ja czekam i czekam bo niestety pijany bezdomny nie daje personelowi zając się chorymi ludźmi…. może zamiast zwalniać pielęgniarki należałoby zatrudnić dodatkowy personel… skoro izba wytrzeźwień nie funkcjonuje ktoś musi wesprzeć te biedne kobiety…. wyrazy współczucia dla pań pielęgniarek
A na marginesie ciekawe czy pan dyrektor cierpiący chciałby leżeć obok cuchnącego pijanego pacjenta
Autoryzuj swoje wywiady Jacku ,bo tak trochę obciach.
Nie wszystko trzyma się kupy?
Jacek to fajny dyrektor, najlepiej nadaje się na to stanowisko.
Czy związki zawodowe brały udział w konkursie na dyrektora szpitala? Kto był przedstawicielem z ramienia starostwa?
pielęgniarki, czy rejestratorki – chodzi o fakt, że nie robiły tego co miały….SOR jak najbardziej popieram – mają tam czasem sajgon, a zawsze uśmiechnięci i na pełnych obrotach – szacunek:-)
jak ładnie i kulturalnie wszyscy sobie zdrowia życzą:-)
Do Pani Pacjentka…dwa miesiące temu czekałam 4 godziny za przyjęciem do SOR…przez ten czas miałam okazję przyjrzeć się pracy zatrudnionemu tam personelowi…jestem pełna podziwu dla tych ludzi..dwie pielęgniarki…jeden lekarz..cała poczekalnia nie koniecznie spokojnych,grzecznych ludzi..co chwilę pogotowie przywozi nowych pacjentów…my nadal czekamy..a personel uśmiechnięty..grzecznie tłumaczy,że wszyscy będziemy przyjęci,tylko to trochę potrwa…Wyrazy szacunku dla tych ludzi…a dla Pani – no cóż życzę więcej tolerancji i wyrozumiałości…a tak na marginesie : czy w aptece,albo w banku pani się też awanturuje? Pozdrawiam i zdrowia życzę,co by nie musiała pani korzystać z usług służby zdrowia…
Do Pani Pacjentka
… z tego co się orientuję nie istnieje w Gnieźnie poradnia, w której na jednej zmianie pracuje pięć pielęgniarek!!!! W szpitalach pracują również Panie rejestratorki czy salowe, także zanim zacznie Pani krytykować personel pielęgniarski proszę samemu poddać się właściwej ocenie … serdecznie pozdrawiam…a i zdrówka życzę
Do pani ..Pacjentka-czy przypadkierm nie pomyliła pani pielęgniarek z sekretarkami medycznymi???? Co do fotki naszego uroczego pana dyrektora..WSZYSCY PRACOWNICY ZOZ GNIEZNO ŁĄCZCIE SIE NIECH KAZDY USTAWI SOBIE NASZEGO PANA OJCA DYREKTORA NA TAPECIE W TELEFONIE:-)
stałam ostatnio w poradni, gdzie siedziało sobie 5 pielęgniarek i debatowały zamiast rejestrować pacjentów…po 15 minutach zareagowały odpowiadając na pytanie czy im nie przeszkadzam:-( …
myślę, że wiele znich powinno trafić do prywatnych firm, gdzie poznałyby dopiero co to znaczy praca….
Jeszcze pozostał im rok,rok znoszenia niekompetencji dyr.zatrudnionych prze PO-SLD, super fachowców ostatnio zatrudnionych na wysokich stanowiskach np.w PCPR dwie orlice.
Poruszę temat czasu pracy pielęgniarek ..Pan Frąckowiak twierdzi,że pielęgniarki będą bardziej wydajne pracując 8 godzin…,że pracując w systemie 12 godzinnym mają tylko po 10-12 dyżurów i dorabiają w konkurencyjnych firmach,że są zmęczone…A może tak zainteresowałby się czasem pracy
lekarzy,którzy na etacie są w szpitalu od godz.7 do 15…od 15 do 7 następnego dnia mają dyżur w szpitalu( często w tym czasie dyżurowym przyjmują pacjentów w poradni chirurgicznej- mają podwójnie płacone ) i oczywiście zostają po dyżurze w szpitalu do godziny 15…przecież musi być w pracy na etacie…poza tym przyjmują w różnych innych placówkach…Czy taki lekarz jest wypoczęty….czy poświęca swój czas i umiejętności pacjentom ? Nie chciałbym być pacjentem takiego przemęczonego lekarza….Inny przykład…Ratownicy zatrudnieni na kontraktach w Pogotowiu Ratunkowym…pracują po 300 godzin miesięcznie…Nikt nie kontroluje ich czasu pracy…nikogo nie obchodzi,czy ratownik pracuje 8 czy 28 godzinę..Kto z nas chciałby,żeby taki przemęczony ratownik przyjechał do np.zawału…udaru? Ja na pewno nie !!! Pozdrawiam cały personel medyczny….i ten wypoczęty i ten pracujący na granicy ludzkiej wytrzymałości.A pan dyrektor niech dobrze przemyśli swoje nie uzasadnione dyrektywy !!!
Kto był w komisji konkursowej ? Kto wybierał?
czy ja dobrze rozumiem, że to przede wszystkim zarząd (pan starosta dp wicestarosta ra i pani dyrektor akm odpowiada za obecną sytuację w szpital (reorganizacja: zwolnienia, likwidacja oddziałów…) wybierając tego właśnie człowieka na dyrektora zaakceptowali jego koncepcję i wizję tej jednostki – jeśli jestem w błędzie proszę o korektę:-)
Obserwując uważnie co mądrzejsi mogliby zauważyć, że obaj panowie walczą o szpital i o ludzi…A to, co robi każdy znich w wolnym czasie to ich sprawa…jedni jeżdżą na ryby, inni zbierają znaczki…:-)
Witam! No i Mamy Dyrektora przekręta zastępce kochającego militaria szok .Brak minimalnej wiedzy z zakresu zarządzania wynik operacyjny!!!! I tak Gniezno nie będzie miało szpitala. A może o to chodzi!!Tylko co dalej! Lekarze sobie poradzą A co my średni biały po 50 tce?Na bruk!!!!
Do Joanna; w komisji zasiadali ( alfabetycznie) pan Andrzejewski, pan Dziel, pan Główka, pani Matanda, pani Matanda i pani Trafarska. A patronowali panowie starosta i senator.
oj,oj psotna ta Pani Dyrektor co to obiecała a nie dała
Do ,,Czytelnik” .Pisz na temat naszego szpitala i chorych a nie uprawiaj tu polityki.Jasne!!!!
Za RZĄDÓW PO !!!
Potężny skandal w Szczecinie. – Spółka o kapitale 5 tysięcy złotych dostała od skarbu państwa dużą część stoczni szczecińskiej. Na 20 lat. Bez opłat dzierżawy – informują lokalne media
http://wpolityce.pl/wydarzenia/25283…windel-pogania
Każdego roku polski budżet traci 3,6 mld złotych z powodu ucieczki stąd potencjalnych płatników cła. Dwie trzecie importerów chcących sprowadzić jakiś towar do Polski unika u nas odpraw celnych, gdyż są one zbyt długie. Odprawiają się więc w krajach, gdzie przebiega to krócej, najczęściej w sąsiednich Niemczech, ale nawet w Rumunii czy Bułgarii. Zezwala na to prawo unijne.
http://wpolityce.pl/wydarzenia/42883…-innych-panstw
W lipcu ukazały się dwie analizy dotyczące kosztów budowy polskich autostrad ? obie zawierające podobne wnioski.
Europejski Trybunał Obrachunkowy oraz Polski Związek Pracodawców Budownictwa zgadzają się, że w Polsce autostrady buduje się znacznie wyższym kosztem, niż w Niemczech. Kilometr polskiej autostrady jest średnio 6,7 mln zł droższy, niż trasy u naszych zachodnich sąsiadów. Co jest tego powodem?
Na koszt budowy autostrad wpływa też odwieczna polska zmora, czyli korupcja. W lipcu katowiccy policjanci postawili zarzuty kilku osobom zatrudnionym niegdyś przy budowie autostrady A1.
Oskarżeni zarówno wręczali, jak i brali łapówki ? prawdopodobnie za ustawianie przetargów. Wcześniej Polską wstrząsnęły informacje o oszustwach dokonywanych przy budowie autostrad, polegających np. na wylewaniu asfaltu nie spełniającego norm. W efekcie takich afer wiele kilometrów autostrad od razu po otwarciu nadaje się do remontu.
http://www.biztok.pl/Tak-sie-buduje-…h-s8583/foto_7
Międzynarodowe firmy budowlane toczą zaciętą walkę z Generalną Dyrekcją Dróg Krajowych i Autostrad, zarzucając jej wadliwe przygotowanie inwestycji i przerzucanie odpowiedzialności za problemy związane z ich realizacją. Poskarżyły się europejskim organizacjom branżowym, które interweniowały w Brukseli i znalazły silnych sojuszników.
Są nimi ambasadorowie Francji, Holandii, Irlandii, Niemiec, Austrii oraz Portugalii, którzy napisali list do wicepremiera Piechocińskiego. Proszą w nim o pomoc i interwencję, bo zaniepokojeni są relacjami między GDDKiA a firmami budującymi polskie drogi. Zdaniem ambasadorów, łączna kwota roszczeń budowlanych, dochodzonych przed polskimi sądami, wynosi około 10 miliardów złotych.
http://auto.dziennik.pl/drogi/artyku…cinskiego.html
Aż o 1,5 mld zł więcej niż w 2011 r. przeznaczono na ?trzynastki? dla urzędników. Choć politycy PO co chwila powołują się na kryzys gospodarczy, a odkryta niedawno dziura budżetowa jest coraz większa, urzędnikom płaci się tak, jakby Polska była w okresie prosperity.
http://www.pch24.pl/kryzys–nic-z-te…#ixzz2nGkxz158
Budżet na 2013 r. rok był źle zaplanowany – mówi Agencji Informacyjnej Newseria Stanisław Kluza, ekonomista ze Szkoły Głównej Handlowej, były minister finansów. Założenia, które w tym budżecie się nie sprawdziły były komunikowane z dużym wyprzedzeniem, m.in. zawyżone PKB i inflacja. Zdecydowanie źle opracowane parametry dla rynku pracy przekładające się na popyt doprowadziły w konsekwencji do zaniżenia o około 25 -30 mld deficytu budżetowego.
Ekonomista podkreśla, że błędne założenia budżetu na 2013 rok nie były efektem pomyłki rządu, ale celowym działaniem. Jego zdaniem już w momencie ich tworzenia wiedział, że są one zbyt optymistyczne.
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie…ach-rzadu.html
Budżet państwa wypłaci blisko 1 mld zł odszkodowań za błąd Ministerstwa Pracy – zapowiada „Gazeta Wyborcza”. To wynik działań byłej minister Jolanty Fedak, której decyzję o zakazie łączenia pensji z emeryturą Trybunał Konstytucyjny uznał za bezprawne.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/gw-mi…er-fedak/7hd44
Szefowie firm z udziałem skarbu państwa zarabiają coraz więcej. Omijając obowiązujące prawo, zawierają kontrakty sięgające nawet kilkuset tysięcy złotych miesięcznie, a rząd się chwali, że płaca minimalna w Polsce wzrosła do 1600 zł brutto.
http://niezalezna.pl/45949-miliony-dla-kumpli-tuska
Rząd chce zwiększyć dziurę budżetową o kolejne 16 mld zł, bo nie starcza mu na wydatki, m.in. z powodu malejących dochodów z podatku VAT. Tymczasem od 2009 r. rząd stracił już na tym podatku ok. 100 mld zł ? wyliczył prof. Witold Modzelewski, były wiceminister finansów i twórca VAT. Dzieje się tak, bo rząd zezwala, by korporacje międzynarodowe, hipermarkety i banki uchylały się od płacenia tego podatku.
http://niezalezna.pl/45982-sto-miliardow-strat-na-vacie
Bułgarski sprzęt, który miał umożliwić pilotom wojskowych śmigłowców wykonywanie lotów nocą, rok temu trafił do magazynów i pewnie tam zostanie ? wynika z informacji DGP i serwisu Defence24.pl.
Do przetargu stanęło trzech oferentów. Najniższą cenę zaproponowała Korporacja Wschód, lider konsorcjum Optix, która za 33 komplety chciała 1,5 mln zł. Oferta z bułgarskim sprzętem została oceniona w postępowaniu przetargowym na 100 pkt. Polskiego Bumaru Żołnierz ? na 64 pkt. Wybrano Bułgarów, o czym zakomunikowano 27 września 2012 r. Nasz informator zasygnalizował: ? Sprawdźcie, co teraz się dzieje z tymi urządzeniami.
Wysłaliśmy pytania do MON. Zgodnie z umową (sprzęt noktowizyjny, gogle ? red.) zostały dostarczone do 3. Regionalnej Bazy Lotniczej w Kutnie ? odpisał nam pion prasowy. I przyznał, że piloci ich nie używają. Bo? Trwają procedury, których ukończenie warunkuje wydanie polecenia o wprowadzeniu pozyskanego sprzętu wojskowego na wyposażenie Sił Zbrojnych.
Ciekawe, jakie to tajemnicze procedury. Milczy o nich ustawa o zamówieniach publicznych, a także regulaminy stosowane w wojsku.
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarz…gi-sprzet.html
Nawet o 1,5 mld zł mogło pomylić się Ministerstwo Finansów w sprawie wpływów podatkowych ze sprzedaży papierosów i innych wyrobów tytoniowych – wynika z raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową. Polacy mają dość ciągłych podwyżek papierosów, przestali je więc kupować.
http://finanse.wp.pl/kat,1033759,tit…?ticaid=111827
PKP: Za Pendolino dałem 2,8 miliarda, by oddać 50 % PKP Cargo i 60 % rynku przewozów towarowych w Polsce za marne 1,3 miliarda złotych.
http://wpolityce.pl/artykuly/65677-p…liarda-zlotych
CBA przeszukało we wtorek rano siedzibę firmy Cam Media, której właściciele – według tygodnika „Wprost” – byli towarzysko powiązani z byłym ministrem transportu Sławomirem Nowakiem – ustalił portal tvn24.pl
Przeszukania miały związek ze zmową przetargową i podejrzeniami korupcji przy przetargu na obsługę prezydencji Polski w UE organizowanym przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Nikt z tej firmy nie została zatrzymany. – Mogę tylko potwierdzić, że prowadzimy od wtorku rana działania na zlecenie warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie – powiedział tvn24.pl Paweł Wojtunik, szef Centralnego Biura Antykorupcyjnego.
We wtorek rano zatrzymano 18 osób związanych z przetargami dotyczącymi Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego, przetargami ogłoszonymi przez Ministerstwo Spraw Zagranicznych i Główny Urząd Statystyczny. To efekt wspólnej akcji CBA i Prokuratury Apelacyjnej w Warszawie, które prowadzą śledztwo w sprawie afery korupcyjnej dotyczącej Centrum Projektów Informatycznych w dawnym MSWiA.
To wielowątkowe postępowanie dotyczące bardzo ważnych przetargów ostatnich lat. Nadzoruje je departament przestępczości zorganizowanej i korupcji Prokuratury Generalnej – powiedział Mateusz Martyniuk, rzecznik prokuratora generalnego.
Oprócz zatrzymań CBA i prokuratorzy przeszukali także m.in. siedziby spółek, które brały udział w przetargach. W tym także firmę Cam Media.
E-aferę, która ma teraz swój dalszy ciąg, ujawnił na swoich łamach Dziennik Gazeta Prawna
http://wiadomosci.dziennik.pl/wydarz…cam-media.html
Spółka zarządzająca Narodowym PL2012+ co jakiś czas chwali się poprawą wyników finansowych. Wszystko dzięki sprytnemu zabiegowi księgowych.
PL2012+ zajmuje się wyłącznie bieżącymi kosztami funkcjonowania stadionu. Działalność innej spółki, NCS – Rozliczenia, która wzięła na siebie usuwanie usterek, kosztuje 30 mln zł rocznie.
Formalnie – mimo oddania obiektu do użytku – budowa stadionu trwa – czytamy w „Rzeczpospolitej”. Wszystko przez żmudny proces rozliczania inwestycji. Dopiero zamknięcie tego etapu pozwoli na uzyskanie pełnej dokumentacji powykonawczej i oficjalne zakończenie budowy najważniejszej areny sportowej w Polsce. Aby było to możliwe, NCS Rozliczenia musi usunąć wszystkie wykryte usterki, a jest ich co nie miara.
http://finanse.wp.pl/kat,1033699,tit…?ticaid=111b71
Posłowie PiS Mariusz Antoni Kamiński i Jacek Sasin zawiadomili prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta o możliwości popełnienia przestępstwa w związku ze sprawą zakupu okrętów podwodnych dla Marynarki Wojennej.
Na dzisiejszej konferencji prasowej w Sejmie Sasin powiedział, że chodzi o zamówienie opiewające na ok. 5 mld złotych i dotyczące zakupu dwóch okrętów podwodnych. Według niego preferowany ma być konkretny typ okrętu produkcji niemieckiej.
http://niezalezna.pl/48800-poslowie-…tow-podwodnych
Przez wyłudzanie VAT-u przy dystrybucji stali polski budżet ponosi straty rzędu 400 mln zł rocznie. Tracą też dystrybutorzy i producenci, którzy mają problem, by sprzedać na polskim rynku połowę swojej produkcji. M.in. z tego powodu firma ArcelorMittal musiała wstrzymać część produkcji w Warszawie. Branżowcy od miesięcy usiłują przekonać Ministerstwo Finansów o potrzebie zmiany przepisów podatkowych.
http://www.biznes.newseria.pl/news/n…la,p1192517507
Ludzie, może weźcie się za robotę a nie wciąż wieszacie psy na ludziach, którzy chcą ratować szpital, który ma wieloletnią tradycję…
p.s.Marian: lodowisko dla śmigłowca?
Nawet nie wiesz o czym piszesz?
Jeżeli „to co widać to widać, to co nie widać to nie wiemy”, to co widać? Jeżeli czegoś nie widać, to co wiecie?
Marianie, nie wprowadzaj społeczeństwa w błąd. 12 listopada zakończyły się konsultacje społeczne ws. zmiany rozporządzenia ws. szpitalnych oddziałów ratunkowych.
MZ chce przedłużyć termin i oficjalnie potwierdza już, że termin będzie wydłuzony.
a kto był w komisji, która dokonała wyboru dyrektora na stanowisko? to tak niedawno było a już umknęły mi nazwiska..
przede wszystkim proszę nie publikowac takich zdjęc pana dyrektora, panie o czym pan gada ? eksperymenty razem z senatorem, starostą, wicestarostą (specem od wszystkiego)i całą tą gromadką róbcie w swoich domach – acha o pomoc poprosił bym dyrektorkę pcpr w gnieźnie ona też jest fachurą nie z tej planety 😉
Jestem przekonany ze za rok pozostanie tylko nie mile wspomnienie po rzadach PO SLD w miescie i powiecie i powymiata sie tych panstwa z cieplych posadek o ktorych nie maja zielonego pojecia zrobi sie porzadek jak to zrobiono w pewnym Stowarzyszeniu.
wiecie ktoś tego pana wybrał na dyrektora co???
mam nadzieje ze po nowych wyborach nowe władze rozlicza tych wszystkich złych ludzi którzy dążą do tego aby w gnieznie nie istaniala służba zdrowia
za chwile możemy nie mieć SOR na 3 maja bo z tego co mi wiadomo żeby był szpital musi mieć lodowisko dla śmigłowca a tu dupa !!!
Panie Dyerktorze ! Jak się nie potrafi opracować programu restrukturyzacji to takie panskie działanie na bieżąco nic nie da.Zleciliscie 2 ekspertyzy za publiczne pieniądze i nie wiecie co jest w środku?Proszę nie mówić że Dyrekcja Dziekanki odda Wam odział udarowy bo to jest kłamstwo.
To powiedział niedawny przedsiębiorca: „nie wyobrażam sobie, żeby ktoś z moich pracowników pracował w konkurencyjnej firmie”. Po 1989 roku w Polsce trochę zmienił się ustrój, ale niewolnictwa jednak nie wprowadzano. Przywrócono za to w praktyce swobodę zawierania umów bez zgody nadzorcy politycznego. Z tego „przywileju” korzystała swego czasu m.in. firma „VIKI”.
Szpital ZOZ nie jest na tym rynku jedynym uprawnionym do kontraktowania usług z NFZ. Pan dyrektor opisuje w tym wywiadzie, jakimi metodami nadzoruje upadłość tego szpitala. Usługi będą więc wykonywane w prywatnych lecznicach i w Dziekance, bo taka jest logika zmian.
A ja mam dobrą radę i to całkiem za darmo. Po prostu najlepiej zamknać szpital i nie przyjmować pacjentów. personel będzie wypoczęty, dyrektor nie będzie miał problemów, tylko senator nie będzie miał komu i gdzie mieszać!
Panie Dyrektorze! Szpital to nie handel masłem.Praca personelu białego to nie sprzedaż wyrobów gastronomicznych .Pana wyobrażenia i brak elementarnej wiedzy na temat zarządzania woła o pomstę do Boga! Kto Pana wybrał?????
kto z członków zarządu w starostwie odpowiada za sprawy dotyczące szpitala?
ps.panie dyrektorze bo nie ma pan wiedzy i bzdury publicznie powtarza personel średni nie dorabia w konkurencji. lekarze za to tak. spieprza coś w klinice jednego dnia a potem u nas pacjent tygodniami leży i koszty rosną.czy to nie boli pana?
Kompletny brak wizji dla szpitala a teraz brak spójności.Kilka słów do tego wywiadu….. 1. Cytat.,,Normalnie takie programy naprawcze buduje się wtedy, kiedy z ustawy o działalności leczniczej wynika, żeIle osób zwolniono, a ile zatrudniono w gnieźnieńskim ZOZ-ie podczas trwającej kadencji p. dyrektora? ZOZ-owi grozi przekształcenie albo już jest konieczne przekształcenie i wówczas jest to wprowadzane.”
Odp.Normalnie Dyr.reaguje i na bieżąco prowadzi analizy ciągnione działalności szpitala w ośrodkach przychodów i kosztów reagując niezwłocznie na zaistniałe nieprawidłowości oraz przedstawia na bierząco Radzie Społecznej i Organowi którym jest Rada Powiatu.Wcześniej musi mieć opracowane Strategie krótko/na 2-3 lata/ i długoterminową/na 7-10 lat./Z tymi opracowaniami muszą być zaznajomieni ordynatorzy i kierownicy jednostek organizacyjnych oraz wszyscy aktywnie muszą wdrażać program.Dyrektor jednoosobowo odpowiada za zakład.Kto się nie angażuje lub bojkotuje musi odejść lub zmienić stanowisko.A czy ktoś ze szpitala wie gdzie ich prowadzi dyr.i jak będzie działał szpital np.za 3-5 lat.
2.Cytat
,,Ile osób zwolniono, a ile zatrudniono w gnieźnieńskim ZOZ-ie podczas trwającej kadencji p. dyrektora?”
Odp.Zwolniono zdecydowanie za mało pracowników liczba ta powinna być 2X większa w tym i pracowników z wyższym wykształceniem mało efektywnych np.lekarze i administracja
W takiej sytuacji finansowej jak mówi dyr.w jakiej jest szpital to:może dyr.uzasadniając jw.obniżyć wynagrodzenia pracowników na umowę o pracę o ok.5-10%/śr.7,5%/ oraz kontrakty lekarskie średnio 5zł/za godzinę,pogotowie ratownicy 3zł/godz./.Od Ord.oddziału powinno zależeć czy lekarz kontraktowy zostaje po dyżurze czy idze do domu odpoczywać gdyż pracy jest mało.W zoz-ie raczej to drugie w chwili obecnej ma miejsce. Jak ktoś to policzy to kwota jest znacząca ,pozwoli na normalność dalszae pracy oraz leczenia chorych.Wielu to sie nie spodoba.
3.Cytat
,,Dlaczego na niektórych oddziałach zmieniono godzinowy system pracy? Czy było to konsultowane z personelem i związkami zawodowymi”
Spowoduje to zwiększenie zatrudnienia/sprawdż Rozp.MZ.o ww. normach zatrudnienia./ albo zmniejszenie obsady personelu na zmianach.Jeśli to drugie to grozi to bezpieczeństwu leczonych chorych.A może tak P.dyr.zaproponuje ten system pracy lekarzą to bardziej będą się integrować z zakładem i zrezygnują z praktyk prywatnych i dodatkowych zatrudnień.I wszyscy będą szczęśliwi jak mądrego mają DYREKTORA.
PS.Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku AD.2014
Sam O.Udarowy to za mało .To musi być Neurologia z pododdziałem Udarowym wtedy to ma sens .Nie pyta się o to konuręncji czy łaskawie pozwoli .Kolejność jest taka :
1.Zmiany statutowe /Rada Powiatu/
2.Rejestr o wojewody nowego oddziału
2.Dostosowanie pomieszczeń.
3.Zatrudnienie personelu.
4.Wystąpienie o kontrakt z NFZ.
Był na to czas od czerwca 2013r. To co opisuje dyr. to brak kompetencji dyr.
Należy zawsze pamiętać ,że pierwszy kontrakt jest dość niski ale w przyszłości to pokaźne profity.Np. na Dzieknce to za 2013 to ok.5 000 000 zł.
Przespali Chłopcy ten temat i inne też ,to mają teraz ból głowy.Amatorszczyzna!!!!
prywatyzacja oddziałów szpitalnych trwa… ordynatorzy mają prywatne gabinety i po „przejściu” tegoż na oddział u nich bez problemu można się dostać!
ale gabinety dyrektorskie sobie dyrektor wyremontował, i kasa na to była, prawda?!!
Dlaczego ma być przenoszony oddział z Dziekanki ? Ten oddział jest tam bardzo dobry.
Teraz ponoc maja zwalniać pielęgniarki.Jestem tylko ciekawy kto teraz bedzie robił łózka,toalety chorych zastrzyki.Może lekarze???A może sam ON …pan dyrektor???Może wkoncu zobaczy jaka to praca i da odpowiednii personel do pracy!.Co do pracy 12 godz to jest durnotą to zmieniac,bo kazdy ma prawo sobie dorobic zwłaszcza pielęgniarki.A ciekawy jestem dlaczego NFZ nie popatrzy na prace lekarzy którzy pracują w jednej chwili w kilku miejscach…i jak wtedy taki lekarz moze słuzyc ludziom????Pozdrawiam.
Czytałem kolegi apel aby nie utożsamiać szpitala z firmą Viki co zgodnie z wolą rozmówcy czynię. Trudno jednak nie krytykować działalności pana jako dyrektora szpitala. Jak można zarządzać placówką która nie gwarantuje odpowiedniej wysokości kontraktów dla mieszkańców naszego miasta. Argumentacja zmiany systemu pracy z 12 na 8 dla kadry pielęgniarskiej tylko dlatego żeby osoby te „pokochały” prowadzony przez pana szpital odbieram jako wymuszenie. Zadaniem Dyrekcji szpitala jest stworzenie odpowiednich warunków, atmosfery pracy tak aby pracownicy czuli się dobrze. Mówi pan o wojnie politycznej! Czytając ten wywiad mam wrażenie że dyrekcja chce wykorzystać istniejącą na rynku politycznym sytuację (bezrobocie) dzięki której dojdzie do licznych zmian personalnych. Proszę mi wierzyć społeczeństwo nie jest głupie.