We wtorek, ok. godz. 14.00 policjanci z Trzemeszna podczas rutynowej kontroli na stacji paliw zatrzymali pijanego kierowcę TIR-a, który nie był w stanie wsiąść do samochodu. Okazało się, że mężczyzna zaginął dzień wcześniej razem z samochodem i towarem, który przewoził.
Funkcjonariusze z Trzemeszna przeprowadzając we wtorek kontrolę na jednej ze stacji paliw natknęli się na mężczyznę, który usiłował wsiąść do ciągnika siodłowego. Kierowca był jednak tak pijany, że nie pamiętał jak się nazywa ani gdzie mieszka. Po przewiezieniu go na komendę policji powoli zaczął odzyskiwać pamięć. Okazało się, że zatrzymany mężczyzna to 55-letni mieszkaniec Inowrocławia, Marek S. Kierowca 17 maja wyruszył z Inowrocławia z transportem mebli do odbiorcy w Poznaniu. Dzień po wyjeździe właściciel firmy transportowej zgłosił zaginięcie Marka S. wraz z samochodem i towarem o wartości 100 tysięcy złotych. Z tłumaczeń mężczyzny wynikało, że przejechał on 50 kilometrów, po czym zatrzymał się na stacji paliw w Trzemesznie i tam spożywał alkohol aż zupełnie stracił orientację.
Marek S. pracował w firmie transportowej od dwóch dni. Najprawdopodbniej nierzetelny kierowca straci pracę. Towar, który przewoził nie był w żaden sposób uszkodzony i został odebrany przez właściciela.