Steve trzykrotnie zdezerterował z Białorusi do Polski. W końcu pozostał tu na zasłużoną emeryturę. W niedzielę mieszkańcy powiatu gnieźnieńskiego mogli go spotkać w Stadzie Ogierów przy ul. Kłeckoskiej.
Historia Steve’a jest bardzo ciekawa – mówi Agnieszka Zaworska, wolontariusz. Jego tymczasowy polski opiekun napisał do nas, że potrzebuje domu opieki dla psiaka, który zdezerterował z białoruskiej służby. Bardzo nas to zaintrygowało i jak najbardziej chcieliśmy pomóc, żeby miał on jak najlepsze życie. Okazało się, że pies trzykrotnie uciekał funkcjonariuszom białoruskiej Straży Granicznej. Był odwożony przez naszych mundurowych na granicę. Mimo wszystko zawsze wracał do tej samej strażnicy oddalonej o 12 kilometrów od granicy. Widząc, że pies jest zabiedzony, ma ubytki w futrze, jest chory, zrezygnowany, strażnicy postanowili się nim zaopiekować. Skoro pies nie chciał być tam znaczyło to, że widocznie szukał pomocy. Miał bardzo dużo pcheł i kleszczy. Do nas trafił 4 miesiące po tym, jak faktycznie został przyjęty do Polski. Był już w dużo lepszym stanie, miał ładne futro. Widać jeszcze małe ubytki, natomiast nie ma już problemów zdrowotnych, został zaszczepiony, wszystkie rzeczy jeżeli chodzi o jego kondycję są wykonane i okazuje się, że pies jest bardzo pozytywny, nie wykazuje żadnej agresji. Wiemy, że przez swoich białoruskich opiekunów był po prostu kopany.
Steve to owczarek belgijski, który patrolował granicę polsko – białoruską w Białowieży.
W Polsce weterynarz ocenił wiek Steve’a na 8 lat – dodaje Agnieszka Zaworska. Jest to owczarek belgijski. Prawdopodobnie służył jako pies patrolowy, ponieważ bardzo zwraca uwagę na spacerach na otoczenie. Nie wykazuje żadnej agresji do ludzi czy zwierząt, z którymi żyje w Zakątku Weteranów. Zostanie z nami do końca dlatego, że jest to specyficzny pies. Owczarki belgijskie powinny trafiać do osób, które znają się na tych zwierzętach. Jest to bardzio charakterna rasa. Pracujemy z nim, jest to pies w miarę młody, więc żeby miał jakąś zabawę i radość z życia powtarzamy z nim komendy. Uczymy go języka polskiego, bo do tej pory wykonywał komendy w języku rosyjskim. Cieszy się na widok opiekunów zakątka, więc to świadczy o tym, że jest z nim wszystko dobrze.
Steve trafił do Zakątka Weteranów, który opiekuje się zwierzętami służącymi wcześniej w służbach mundurowych.
2 komentarze
Proponuję przekazać Psa dla straży miejskiej.Wreszcie będą patrole piesze.
A od kiedy psi psycholog jest behawiorysta? Studia skończone? Bajdalej…