Na miejsce udali się funkcjonariusze Referatu Patrolowo-Interwencyjnego, którzy zatrzymali dwóch wcześniej ujętych mężczyzn bez stałego miejsca zamieszkania w wieku 30 i 47-lat.
Jak ustalono, sprawcy kilkadziesiąt minut wcześniej weszli na teren obiektu i rozpoczęli demontaż elementów konstrukcyjnych dźwigu będącego częścią składową urządzenia parowozów. PKP oszacowało straty na 50 tysięcy złotych (to koszty przywrócenia urządzenia do stanu poprzedniego). Prokurator przedstawił zatrzymanym zarzut z ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Sprawcy twierdzili, że nie mieli świadomości, że uszkadzają mienie będące zabytkiem. Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Jak ustalono, sprawcy kilkadziesiąt minut wcześniej weszli na teren obiektu i rozpoczęli demontaż elementów konstrukcyjnych dźwigu będącego częścią składową urządzenia parowozów. PKP oszacowało straty na 50 tysięcy złotych (to koszty przywrócenia urządzenia do stanu poprzedniego). Prokurator przedstawił zatrzymanym zarzut z ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami oraz zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji.
Sprawcy twierdzili, że nie mieli świadomości, że uszkadzają mienie będące zabytkiem. Kto niszczy lub uszkadza zabytek, podlega karze pozbawienia wolności od 6 miesięcy do 8 lat.
Bobrze wiedzieli co kradną a tłumaczą się niewiedzą - co maj powiedzieć???? Każdy złomiarz zna się na złomie i wie co robi ,dlatego ukarać aby nie narobili ponownie syfu.
Banda. A z drugiej strony gdzie są nasi parlamentarzyści? Że takie zabytki stoją w krzakach zamiast cieszyć oczy zwiedzających. W Wałbrzychu, Jarocinie, Jaworzynie, Skierniewicach miasta potrafią zadbać o takie rzeczy.