Nasz Wojewódzki Szpital dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Dziekanka w Gnieźnie pilnie poszukuje psychiatrów dziecięcych. Z końcem lipca tego roku w Dziekance pozostanie tylko 1 specjalista zatrudniony na część etatu, który nie jest w stanie zabezpieczyć potrzeb wszystkich pacjentów.
Samorząd Województwa Wielkopolskiego zwracał niejednokrotnie uwagę na istniejące ryzyko krytycznego scenariusza, który właśnie zaczął się realizować. W porównaniu do szpitali, stawki za pracę lekarzy w poradniach to nawet 200-300% więcej, a w prywatnych gabinetach nawet 400% więcej. Nie pomaga także sposób rozliczania przez NFZ. Psychiatria należy do kategorii płatności za tzw. osobo/dzień. Dla porównania: np. rehabilitacja neurologiczna poudarowa jest wyceniana na poziomie 442 zł/dzień, natomiast psychiatria dziecięca tylko 355 zł/dzień.
Jak istotna jest psychiatria dziecięca mówimy dopiero wtedy, kiedy wydarzy się tragedia. Prawie 2 lata trwania w pandemii miały znaczący wpływ na pogorszenie stanu zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Izolacja, brak kontaktu z rówieśnikami, nauka zdalna – to wszystko spowodowało problemy młodego pokolenia. Wydarzenia ostatnich miesięcy, czyli wybuch wojny w Ukrainie, również pozostawi po sobie piętno na psychice najmłodszych. Pandemia COVID-19 wymusiła ograniczenia przyjęć w Szpitalu. Skutki psychiatryczne tego okresu zaczynają być teraz mocno widoczne.
Liczba leczonych w placówce dzieci kształtuje się na poziomie około 300-350 rocznie. Obecnie odnotowano znaczący wzrost przyjęć w trybie nagłym. Brak jest możliwości uzyskania pomocy w poradni psychologicznej, bądź w gabinetach lekarskich. Okres oczekiwania na wizytę to nawet pół roku, a niejednokrotnie i dłużej.
Nasz szpital intensywnie poszukuje specjalistów psychiatrii dziecięcej. Ogłoszenie widnieje na stronie szpitala – https://dziekanka.net/wordpress/wp-content/uploads/2022/01/praca-51.pdf . Dyrekcja Dziekanki nawiązała kontakt z uczelniami kształcącymi lekarzy, prowadzi też bezpośrednie rozmowy z lekarzami specjalistami z terenu całego województwa wielkopolskiego, ale i z województw sąsiadujących. Niestety, powody odmowy podjęcia współpracy, z którymi się styka, to najczęściej obciążenie pracą, jakie generuje specyfika działania szpitala (m.in. konieczność całodobowego dyżurowania czy bardzo trudny charakter pracy przy pacjentach w stanie ostrym), a przede wszystkim alternatywa pracy w poradniach, co jest znacznie bardziej opłacalne.
Jak mówi Paulina Stochniałek, Członek Zarządu Województwa Wielkopolskiego:
2 komentarze
Lekarzy po prostu brakuje, bo studia medyczne choć najdroŻsze ZE WSZYSTKICH STUDIÓW dla Polskich studentów sĄ ZA DARMO. nIE MOZNA WOBEC TEGO ICH „PRZYMUSIĆ” DO ODPRACOWANIA W państwowej SŁUŻBIE ZDROWIA TYCH KILKU PIERWSZYCH po studiach. A o jakiejś wdzięczności wobec społeczeństwa polskiego to nawet nie ma co marzyć. Młodzi ,lekarze ostatnio chca wyłacznie wielkiej kasy . I za ta kasa wyjeżdżaja po studiach od razu do Niemiec Anglii, irlandii czy Szwecji.
na neurologii też nie ma lekarzy i jest ciągle pełen stan. Dyrekcja powinna coś z tym zrobić. Od dawna nie widziałam tam nowych twarzy a z powodu choroby trafiam conajmniej raz w roku