We wtorek, 29 marca, około godz. 15.30 dyżurny policji z Gniezna otrzymał zgłoszenie od świadka, który widział, jak mały samolot spadł z wysokości do Jeziora Kłeckiego, po czym zatonęło. W akcji ratunkowej, która prowadzona była do godz. 22.00 brali udział policjanci i strażacy z wyspecjalizowaną jednostką z Poznania włącznie.
Z uwagi, iż jeden ze świadków zdarzenia relacjonował, że na pokładzie maszyny mogły znajdować się dwie osoby akcja poszukiwawcza w jeziorze trwała do godziny 22.00, a następnie została ponownie rozpoczęta dzisiaj w godzinach rannych. Nurkowie sprawdzali, czy w maszynie lub innych miejscach pod wodą nie ma innych osób.
Rozbita maszyna to dwuosobowa awionetka. Wrak do godzin popołudniowych znajdował się pod wodą. Został już podniesiony z dna przy pomocy specjalnych balonów napełnionych powietrzem, zholowany i wydobyty na nabrzeże, gdzie pod nadzorem prokuratora będą prowadzone oględziny.