Ceny paliw, w szczególności na mniejszych stacjach, poszybowały w górę i nadal rosną. Problemem są jednak kończące się zapasy, natomiast centrale wstrzymały sprzedaż hurtową. Do dystrybutorów tworzą się gigantyczne kolejki. Zdesperowani kierowca są w stanie zapłacić niemalże każdą cenę za zatankowanie auta do pełna. Pozostaje mieć nadzieję, że sytuacja unormuje się w ciągu najbliższych kilku dni. Inaczej będzie to oznaczało przerwy w dostawach towarów do sklepów. Tak czy inaczej, na pewno sytuacja za wschodnią granicą wpłynie na ceny produktów, chociażby przez nagły wzrost kosztów transportu.
No nie wiem kto tu jest winien. wczoraj stojąc w kolejce przede mną kilkunastu rolników tankowało po kilka beczek 200-litrowych.
POKAŻ MI JAKĄŚ KONKRETNĄ INFORMACJE ŻE BRAKUJE PALIWA JESTEŚCIE WINNI TEJ PANIKI JAKA PANUJE NA STACJACH W GNIEŹNIE, JUTRO POWINNIŚCIE NAPISAĆ ŻE PRZEPRASZAM ZA WPROWADZANIE LUDZI W BŁĄD..
Masz na każdym dystrybutorze że brak ON czyli diesla. Ślepy jesteś idioto?
A Pana redaktora powinninny zbadać służby za rozsiewanie paniki i fakenews'ów.