Na ostatniej sesji Rady Miasta Gniezna radny Arkadiusz Masłowski zapytał o kwestię wycinki drzew na Wenecji. Niestety okazało się, że zniknie kolejnych 57 drzew.
Poprzedni artykułW sobotę „przedbiegi” WOŚP w Strzyżewie Smykowym! Pokazy strażackie, najlepsze fury w regionie i wiele innych atrakcji!
Następny artykuł Ostrzeżenie meteorologiczne: silny wiatr
4 komentarze
„Głosie rozsądku”. Zapewne wiesz, że w tym naszym Gnieźnie nikt z urzędników nie będzie cię słuchał. oni są zatrudnieni przez Budasza. On im płaci i to bardzo dużo. A Budasz ma wizję! Wizję likwidacji wysokiej zieleni by było więcej betonu, trawy i małych krzaczków. Co za okropna wizja. Ale takie właśnie sny ma Budasz i Grobelny. czyli prezydent miasta z partii PO i j ego prawa ręka z SLD.
Za wycinkę tych drzew to należy się pomysłodawcom kryminał ale ,że to urzędnicy zaplanowali więc nikt odpowiezialności nie poniesie .Jak można było zniszczyć gniazda setek ptaków.To samo w mieście i na obrzeżach praktycznie wszystkie drzewa są wycięte nasadzeń brak no może teraz trochę na rynku. Urzędnicy nie ponoszą odpowiedzialności pierw wycinają ,później betonują ,zrywają beton i sadzą a za wszystko my płacimy w rosnących podatkach,ale najlepiej rządzi się z nieswojego.Twierdzenie ,że bliny zastąpia urok starych drzew jest śmieszne i żenujące…
Mieszkaniec. O tym , że razem aż 400 drzew pójdzie pod topór wiedzieliśmy już rok temu.. To co mówi dzisiaj Masłowski o jakiś kolejnych drzewach, których jeszcze nie wycięto, a były one do wycinki wyznaczone, nie jest żadną nową informacją. Po prostu Pan Radny Masłowski jak zawsze chce znowu „zaistnieć ” w mediach i nic poza tym. Ot taki sobie „polityk – skoczek”.
Dobrze, że jeszcze Pan Masłowski o czymś informuje