Z uzyskanych informacji wynikało, że na ul. Zabłockiego, między blokami, na oblodzonej jezdni kierowca Forda Mondeo (taksówki) wpadł w poślizg i uderzył w zaparkowanego Volkswagena. Świadkowie zdarzenia wypchnęli auto z powrotem na drogę, jednak jego kierowca - ku zdziwieniu zgromadzonych - odjechał jakby nic się nie stało.
Właściciel uszkodzonego Volkswagena zatrzymał sprawcę zdarzenia kawałek dalej, na ul. Sikorskiego. Sprawą zajęli się mundurowi z gnieźnieńskiej komendy.
Warto zaznaczyć, że było to drugie tego typu zdarzenie w tym miejscu, w krótkim odstępie czasu. Kierowca pierwszego auta zostawił jednak za wycieraczką uszkodzonego pojazdu swoje dane kontaktowe.
Właściciel uszkodzonego Volkswagena zatrzymał sprawcę zdarzenia kawałek dalej, na ul. Sikorskiego. Sprawą zajęli się mundurowi z gnieźnieńskiej komendy.
Warto zaznaczyć, że było to drugie tego typu zdarzenie w tym miejscu, w krótkim odstępie czasu. Kierowca pierwszego auta zostawił jednak za wycieraczką uszkodzonego pojazdu swoje dane kontaktowe.
Ja jebie WSTYDZ SIE RUDY
taksówkarzy sie nie czepiaj to zawód niebezpieczny cygany jezdza bez prawka po alko i narkotykach policja i straz miejska to toleruje
Tych to powinno się zebrać wszytskich z całej polski i wujebać do rumunii.
Nie ukrywajmy większość taksówkarzy w Gnieźnie łamie notorycznie przepisy i mają przyzwolenie na to