W sobotę ok. godz. 20.00 służby ratunkowe zostały powiadomione o rannym mężczyźnie w Kłecku. Na miejsce wysłano Policję i Pogotowie Ratunkowe.
Po dotarciu na miejsce stwierdzono, że 26-letni mieszkaniec Kłecka miał kilka ran kłutych. Jak udało nam się nieoficjalnie ustalić, między braćmi doszło do sprzeczki. W pewnym momencie jeden z nich wyciągnął nóż i zadał drugiemu kilka ciosów nożem. 26-letni Patryk G. został przewieziony do szpitala, gdzie mimo wysiłków lekarzy zmarł. Mężczyzna miał rany kłute brzucha, klatki piersiowej i ręki. Był bez zoznak życia.
Sprawca mógł być pod wpływem alkoholu i środków psychotropowych. Jak informują świadkowie zdarzenia, Mateusz G. miał problem z narkotykami. Został zatrzymany przez przybyłych na miejsce policjantów.
Postępowanie w sprawie prowadzi Policja pod nadzorem Prokuratury. Ciało denata zabezpieczono do sekcji, która zostanie przeprowadzona w Zakładzie Medycyny Sądowej i wskaże przyczynę zgonu.
4 komentarze
Osoba taka jak Kurator to nic nie może nic mu się nie chce,bo po co i na co.Jak gdzieś jest potrzebna pomoc to kurator nic nie pomoże .W jednym miejscu był kurator przydzielony,bo dzieci były zaniedbywane matka chlała i się puszczała (do dziś nawet to samo) to była raz może dwa wypił kawkę stwierdził jest ok i dalej to samo!Dno żadnej odpowiedzialności kuratorskiej ani godności.
Co ty piszesz czy ty żyłas z nimi żeby znać i opisywać takie oszczerstwa na temat ich rodziców każdy widzi j kogoś błędy a i siebie nie więc patrz co w twojej rodzinie może się wydarzyć a nie oceniaj pochopnie
Co ty piszesz jak rodzice olali znałeś czy znałaś cała historie więc jeśli nie masz wiedzy na ten temat to się nie wypowiadaj bo to też dotknęła rodziców tragedia a nie żebyście się wypowiadali co kolwiek na ten temat. Więc zastanów się trzy razy za nim coś napiszesz bezsensu ????????
Oby dwoje byli chorzy i do tego pili i brali środki nie wiadomego pochodzenia,tam musiało dojść do tragedi, zostali bez opieki nikt im nie pomógł rodzice ich poprostu olali, kuratora też nic nie zdziałała, wołali o pomoc nikt im nie pomógł