Nadwaga w transporcie drogowym nadal jest dużym problemem w Polsce. Przekroczenie o 3,9 t, ujmując rzecz obrazowo, to tak jakby się wiozło dodatkowo przeładowanego busa o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 t. Przewoźnicy wolą płacić kary niż przewozić ładunki zgodnie z normą. W tym przypadku kontrola inspektorów z Gniezna będzie kosztowała przedsiębiorcę 17 tys. zł.
5 maja na drodze krajowej numer 92 we Wrześni wielkopolscy inspektorzy zatrzymali zespół pojazdów z nienormatywnym ładunkiem dwóch kontenerów 20-stopowych. Załadowany był drugi kontener, w którym znajdowały się kostne chipsy wołowe. Krajowy transport drogowy rzeczy odbywał się na trasie z Krzymowa w Wielkopolsce do Gdańska i został zatrzymany dynamicznie do kontroli drogowej. Ważenie zespołu pojazdów wykazało przekroczenie dopuszczalnej masy całkowitej, wynoszącej 40 t, o 3,9 t, czyli o 9,75 proc. Tym samym dopuszczalny nacisk potrójnej osi nienapędowej w naczepie, przy normie 24 t, wyniósł 30,35 t i przekroczenie wyniosło 6,35 t i było za duże o 26,46 proc. Inspektorom nie okazano też żadnego zezwolenia na przejazd po drodze publicznej pojazdem nienormatywnym, w tym przypadku kategorii piątej. Zostanie wszczęte postępowanie administracyjne wobec przedsiębiorstwa na kwotę łącznie 17 tys. zł.