Po dotarciu na miejscu okazało się, że bezpański kot pogryzł 10-letnią dziewczynkę. Mama dziecka udała się do lekarza. Ten zasugerował, że należy złapać zwierzę w celu zbadania pod kątem wścieklizny. To pozwoliłoby na uniknięcie podania zastrzyków dziecku. Strażacy starali się złapać zwierzę. Niestety, mimo gonitwy po osiedlu, kot uciekł. Ratownikom pozostał powrót do bazy.
tak, na pewno zastęp strażaków złapie uciekającego kota na otwartym terenie ;/
Towarzystw opieki nad zwierzętami powinno byc bardziej kompetentne w swych działaniach.te zwierzaki powinny być sterelizowane o
Odrobaczane i dokarmianie w czasie kiedy tego potrzebują.
Powinno się wszystkie koty wyłapać i dać do schroniska. Psy łapią, a jak kot agresywny się trafi to co? Uciekł i odpuszczają? Szukać do skutku i do schroniska, a jak chory to do jakiejś izolatki albo uśpić.
Kot sam krzywdy nie zrobi, chodzi swoimi ścieżkami. musiała mu się psocic itp.
własnie nie wiadomo jak było, mogła usiłować go łapać, lub denerwować, kot mógł się poczuć zagrożony, to nic dziwnego że atakował
mało prawdopodobne żeby kot sam z siebie zaatakował, w sensie np że goniąc, albo specjalnie się zaczaił
Zlikwidowac ta patologiczna kociarnie!!! Takie miejsca powinny nie istniec smrod i parologia!!!! To jest zwierze ktore sobie samo poradzi szkoda ze tak do niesienia pomocy ludzia chetni nie jestescie tylko tworzycie jakies miejsca dla zapchlonych kotow a dla dziewczynki duzo zdrowia
kot - sprzymierzeniec, nie wróg!
ŻEnująca na maxa, brak słów na ludzi tego pokroju
żenująca wypowiedź