Marcin Makohoński wypowiedział się na temat stanu finansów powiatu gnieźnieńskiego. Zdaniem radnego budżet nie wygląda tak optymistycznie, jak przedstawia go starosta Piotr Gruszczyński.
Sporo mówiło się w ostatnim czasie o finansach powiatu gnieźnieńskiego – mówi radny Marcin Makohoński. Mówił o tym starosta Piotr Gruszczyński podczas jednej z ostatnich konferencji prasowych. Wymieniał także Prawo i Sprawiedliwość, nawiązywał do roku 2018 kiedy przekazywaliśmy władzę obecnej koalicji i chwalił się swoimi sukcesami pokazując taką kreatywną matematykę, która tak naprawdę mieszkańców powiatu gnieźnieńskiego zdecydowanie wprowadza w błąd. To prawda – po 4-letniej kadencji kiedy powiatem gnieźnieńskim zarządzało Prawo i Sprawiedliwość zobowiązania powiatu osiągnęły poziom 29 mln zł. Po 4 latach inwestowania, projektów, także wsparcia i dofinansowania pracowników samorządowych. Było to wówczas 29 mln zł. Pan starosta pochwalił się, że w przeciągu ostatnich lat zmniejszyli nasze zobowiązania jako powiatu gnieźnieńskiego z 29 do 25 mln zł, ale zapomniał dodać jednej istotnej rzeczy. Tak naprawdę nie ma żadnej nadwyżki budżetowej, gdyż mamy wzrost zadłużenia. Pan starosta wskazywał zadłużenie powiatu, nie wskazując na to jakie jest zadłużenie gnieźnieńskiego szpitala, a szpital jest jednym z najważniejszych elementów samorządu powiatowego. Jeżeli Prawo i Sprawiedliwość zostawiło zobowiązania na poziomie 29 mln zł, pan starosta zmniejszył je do 25 mln zł, do tego trzeba jeszcze dodać 50 mln zł pożyczki, która została zaciągnięta już w tej kadencji, a także trzeba dodać jeszcze 8 mln zł pożyczki, która będzie niebawem uruchomiona, na którą radni koalicji już wyrazili zgodę, a więc zobowiązania powiatu sięgną 83 mln zł.
Jak udało nam się ustalić, także za rządów Prawa i Sprawiedliwości zadłużenie szpitala nie było wliczane w bilans budżetu powiatu, więc zarzuty PiS-u wobec obecnych włodarzy wydają się bezzasadne. Warto również wspomnieć o tym, że inwestycje z poprzedniej kadencji nie były przeprowadzone prawidłowo. Przykładem może być chociażby rozbudowa Centrum Kultury „Scena To Dziwna”. Warto również wspomnieć, że są jednostki powiatowe, które mają nadwyżki na koncie, jak chociażby Zakład Opiekuńczo-Leczniczy przy ul. Orzeszkowej, który może się poszczycić aż 4 mln zł „na plusie”. To właśnie ta jednostka stała się „kartą przetargową” w sprawie przekazania oddziałów neurologicznego i leczenia udarów z Dziekanki do Szpitala Powiatowego. Do końca bieżącego roku konkurs na prowadzenie wyżej wymienionych oddziałów został odwołany, co jasno może wskazywać na to, że zarówno temat udarówki, neurologii jak i przyszłości ZOL-u jeszcze powróci.
Jeden komentarz
Pięknie każde błoto wyjdzie na jaw panie Starosto, przyznaj się a nie czarujesz obywateli