Do sprawy wycinki blisko 700 drzew na terenie parkowym, wokół jeziora Jelonek w Gnieźnie, odniosła się posłanka Paulina Hennig-Kloska. Poinformowała, że od ponad tygodnia wpływają do biura poselskiego prośby o interwencję w tej sprawie, i że zanim zabrała głos, konsultowała rzecz ze swoimi ekspertami, co wymagało nieco więcej czasu.
Ponadto konsultacje z ekspertami, utwierdziły ją w przekonaniu, że w dobie kryzysu przyrodniczo-klimatycznego trzeba gruntownie przemyśleć podejście do gatunków inwazyjnych, że drzewa, które dobrze się u nas czują, rosną samoistnie od wielu lat, należy zostawić i systematycznie pielęgnować, kontrolując przybywanie nowych samosiejek. Eksperci potwierdzili, że do takich gatunków należy m. in. klon jesionolistny. W dalszej części komentarza posłanka zwróciła uwagę także na fakt, że wraz z globalnym ociepleniem z Polski zaczynają wycofywać się gatunki mocno zakorzenione w naszym ekosystemie tj. świerki, sosny i brzozy ponieważ zrobiło się dla nich w Polsce zbyt sucho i zbyt ciepło. Wydaje się zatem zasadne, aby w przestrzeni parkowej, która nie jest lasem naturalnym, pozostawić drzewa, które sprawdziły się w naszych warunkach i tworzą niepowtarzalną atmosferę miejsca. Warto w tym kontekście zauważyć, że proponowane przez miasto gatunki do nowych nasadzeń, takie jak np. metasekwoja chińska, platan klonolistny, wiśnia piłkowana, kasztanowiec czerwony, głóg pośredni, czy dąb błotny są typowe dla rozwiązań parkowych i nie występują w naturze. Nasuwa się więc pytanie, ile z nich przetrwa i jak się będą rozwijać? Niepokoi ponadto rażąco niska kompensacja – 202 nowe nasadzenia nie zastąpią nam w najbliższych dziesięcioleciach blisko 700 egzemplarzy, które mają być teraz wycięte.
W dalszej części wypowiedzi Paulina Hennig-Kloska zwróciła także uwagę na fakt, iż wielu mieszkańców uczestniczących w ubiegłorocznych konsultacjach społecznych nie zapamiętało przekazu o rezygnacji z tak dużej ilości drzew. Spodziewali się zatem jedynie wycięcia chorych egzemplarzy, czy też drzew, uniemożliwiających przeprowadzenie inwestycji oraz standardowych zabiegów pielęgnacyjnych. Zaniepokoiła ich skala zaplanowanej wycinki.
Mając zatem na uwadze ww. wątpliwości mieszkańców Gniezna, miłośników przyrody i fachowców w zakresie dendrologii, Posłanka Paulina Hennig-Kloska zwróciła się do Pana Prezydenta o weryfikację planów i odstąpienie od wycinki zdrowych drzew na Wenecji.
7 komentarzy
zgadza się , tym bardziej że drzewa te to rodzime gatunki , same nie uschną , na działce i to w mieście mam brzozy i jakoś klimat im służy .
Pamiętam ToMKA OD LAT TO BYŁ NORMALNY CZŁOWIEK SZANUJĄCY LUDZI PRZYRODĘ I WIERZĄCY NIE WIEM CO SIĘ Z NIM STAŁO,NAPRAWDĘ NIE WIEM .tOMASZU BĄDŹ SOBĄ TAK JAK KIEDYŚ.
Po czym poznać prymytiwa -dać mu władzę to widzicie co robią.
Prawda jest taka ,że obecna ekipa rządzących z 3 lata pozostawi miasto bez zieei i działek miejskich i powiatowych w przemianach jest pełno ogłoszeń o sprzedaży tak będzie zobaczycie…
… CYTUJĘ..zaczynają wycofywać się gatunki mocno zakorzenione w naszym ekosystemie tj. świerki, sosny i brzozy ponieważ zrobiło się dla nich w Polsce zbyt sucho i zbyt ciepło…CO ZA BZDURY !!! JAK MAJĄ ISTNIEC SKORO SĄ WYCINANE ?!?wYCINANIE I NISZCZENIE NAZYWACIE WYCOFANIEM SIE GATUNKU??? AKACJE KOŁO TEATRU TEŻ SAMOISTNIE USCHŁY ???
Pani poseł przecież to pani kolesie z peło są włodarzami miasta i powiatu i to oni niszczą przyrodę bez opamiętania co już widzą nawet zaślepieni w peło ludzie. Mimo iż nie ufam pani za bardzo w kwestiach politycznych w tej sprawie przyznaje pani rację to co robią ci ludzie w sprawach środowiskowych to jest pośmiewisko wszyscy się śmieją z rewitalizacji przy teatrze i to samo będzie z wenecją,my poprostu chcemy zieleni której w tym mieście jest coraz mniej a pełowcy niech sobie wytną chore pomysły ze swoich łepków.
Nie rozumiem, dlaczego zdrowe drzewa muszą „iść pod topor”, żeby posadzić nowe! Oczywiście, CHORE rośliny należy wyciąć, ale te zdrowe? wokół Wenecji zrobi się teren przypominający spustoszenia po przejściu kataklizmu a nowe drzewa nie zastąpią drzewostanu z przed lat …. szkoda, że ktoś wpadł na taki pomysł….