Walka o gnieźnieński ZOL trwała od kilku tygodni. Pracownicy robili wszystko, aby jednostka została pod zarządem Starostwa Powiatowego, natomiast ogromną rolę w sporze odgrywały oddziały neurologiczny i udarowy należące obecnie do szpitala „Dziekanka”. Władze województwa wielkopolskiego postawiły bowiem ultimatum: cesja wymienionych wyżej oddziałów z „Dziekanki” do szpitala powiatowego w zamian za wcielenie ZOL-u w struktury szpitala wojewódzkiego.
Jak okazało się podczas czwartkowego głosowania, radni jednogłośnie nie zaakceptowali takiego rozwiązania. Chociaż wszyscy spodziewali się, że koalicja rządząca będzie głosowała za oddaniem ZOL-u, tak się jednak nie stało.
Teraz Gniezno może stracić oddziały udarowy i neurologiczny, na prowadzenie których prawdopodobnie zostanie ogłoszony konkurs. Ogromne szanse na jego wygranie ma wrzesiński szpital, który jest bardzo zainteresowany i zdeterminowany do ich przejęcia. Warto nadmienić, że przez te oddziały przewija się rocznie ok. 3 tys. pacjentów, więc będzie to niepowetowana strata dla naszego powiatu. Władze samorządu planują jeszcze interwencję na szczeblu ministerialnym, jednak nie wiadomo czy przyniesie to jakikolwiek pozytywny skutek dla Pierwszej Stolicy.
Jak okazało się podczas czwartkowego głosowania, radni jednogłośnie nie zaakceptowali takiego rozwiązania. Chociaż wszyscy spodziewali się, że koalicja rządząca będzie głosowała za oddaniem ZOL-u, tak się jednak nie stało.
Teraz Gniezno może stracić oddziały udarowy i neurologiczny, na prowadzenie których prawdopodobnie zostanie ogłoszony konkurs. Ogromne szanse na jego wygranie ma wrzesiński szpital, który jest bardzo zainteresowany i zdeterminowany do ich przejęcia. Warto nadmienić, że przez te oddziały przewija się rocznie ok. 3 tys. pacjentów, więc będzie to niepowetowana strata dla naszego powiatu. Władze samorządu planują jeszcze interwencję na szczeblu ministerialnym, jednak nie wiadomo czy przyniesie to jakikolwiek pozytywny skutek dla Pierwszej Stolicy.
Patrzcie ludzie radni wystraszyli się głosu suwerena ii posłuchli go a nie swojego guru.....
Coś czuję, że Starosta trafi na dywanik do swoich partyjnych przełożonych, którzy rządzą w Województwie. Pani Stochniałek nie będzie zadowolona i tylko od Starosty zależy, czy ma na tyle sił, aby się jej postawić. Ta kobieta chyba nie widzi człowieka, tylko cyferki i pieniądze.
To teraz władze mogą się skupić na przygotowaniu szpitala na przejęcie tych oddziałów to nie jest wina ZOL wszystko dla dobra pacjentów