W poniedziałek strażacy z Trzemeszna zostali powiadomieni o przymarzniętym łabędziu na Jeziorze Popielewskim. Na miejsce wysłano zastęp ze sprzętem do pracy na zamarzniętej tafli akwenu.
Po dotarciu na miejsce, jak zazwyczaj bywa w takich sytuacjach, okazało się, że ptak wcale nie przymarzł tylko odpoczywał na zamarzniętym jeziorze. Łabędź znajdował się ok. 300 metrów od brzegu. Ratownikom pozostało przyglądanie się pięknym ptakom w locie.
Warto zaznaczyć, że przed zaalarmowaniem strażaków można samemu sprawdzić czy ptaki przymarzły do lodu, czy po prostu odpoczywają. Najprostszym sposobem, stosowanym także zazwyczaj przez strażaków, jest wykopanie nogą ze zmarzniętej ziemi niewielkiego nawet kamienia i rzucenie go po tafli zamarzniętego jeziora. Nawet niewielki kamień synący po lodzie wydaje odgłos, który spłoszy ptactwo jeżeli nie przymarzło ono do tafli. Pamiętajmy jednak, że nie należy rzucać kamieniem bezpośrednio w ptaki!