Jak co roku na całym świecie, odejście starego roku i nadejście nowego, świętować będziemy śląc w niebo salwy pięknych kolorowych eksplozji. Wielu z nas co roku zaopatruje się w fajerwerki, wydając od kilkunastu złotych do nawet kilku tysięcy, wedle uznania i przede wszystkim zasobności portfela. Fajerwerki to nie tylko sylwestrowa tradycja, ponieważ coraz częściej uatrakcyjniają one np. wesela czy imprezy urodzinowe. Firmy zajmujące się sprzedażą pirotechniki, często oferują różnego rodzaju pokazy pirotechniczne i co warto dodać, możemy w nich zobaczyć fajerwerki niedostępne dla zwykłego Kowalskiego, albowiem są to już często produkty profesjonalne, a na ich użytek, czy kupno potrzebne jest zezwolenie, o które wcale nie jest łatwo.
Jeśli mowa o bezpieczeństwie to oczywistym jest by nie odpalać pirotechniki pod wpływem alkoholu czy narkotyków, i nie odpalać w sposób niezgodny z instrukcją, chyba, że niekoniecznie zależy nam na palcach u rąk oraz bezpieczeństwie swoim i innych.
Każdego roku przed sylwestrem i tuż po nim odbywają się burzliwe dyskusje, szczególnie w internecie, pomiędzy zwolennikami fajerwerków, a obrońcami zwierząt, czy też osobami, które za obrońców się uważają. Pseudo obrońcy zwierząt ciągle powtarzają te same tezy, typu nie strzelać bo mój pies się boi, nie strzelać bo mój kot się niepokoi, nie strzelać bo ptaki i dzikie zwierzęta się boją. Idąc tym tokiem rozumowania można stwierdzić, że należy nie strzelać, bo ryby w jeziorze się niepokoją, a w Bieszczadach niedźwiedzie budzą się ze snu zimowego… Absurd! To kolejna sytuacja kiedy jakaś mniejszość, mała część społeczeństwa chciała by wymusić na reszcie, by ci z czegoś zrezygnowali, bo tamci mają taki kaprys. To także kolejna sytuacja kiedy próbuje się odejść od jakichś tradycji. Nie trzeba przecież tłumaczyć, iż zwyczaj strzelania fajerwerkami w sylwestra nie jest nowy i nie dotyczy tylko naszego kraju.
Pokazy fajerwerków w naszym kraju występowały już około XVI wieku, bardzo popularne stały się wśród szlachty polskiej, a w XVIII wieku stanowiły już niemal obowiązkową atrakcję wielu publicznych zabaw wieczornych, odbywających się na ulicy Foksal w Warszawie. Dla porównania w Chinach atrakcja ta znana już była około V-VI w. naszej ery.
Obecnie prawo w Polsce zezwala na strzelanie fajerwerkami w sylwestra i nowy rok jeśli chodzi o publiczne stosowanie pirotechniki, jeśli natomiast używamy pirotechniki na swoim prywatnym terenie to przepisy prawa mówią, iż można to robić cały rok. Ale bądźmy realistami, kto strzela cały rok? Raczej nikt. Oczywiście nie popieramy używania pirotechniki w centrum miasta, czy na osiedlach dwa tygodnie przed i dwa tygodnie po sylwestrze, bo to, abstrahując już od zwierząt, jest męczące dla mieszkańców. Ale jako społeczeństwo powinniśmy się szanować i nie pozbawiać innych przyjemności w świętowaniu Nowego roku w imię jakiejś, nie do końca rozsądnej walki o to, by rzekomo uniknąć cierpienia zwierząt. Nie negujemy tego, iż są zwierzęta, które odczuwają dyskomfort związany z hałasem, ale nie popadajmy w paranoję. Wyładowania elektryczne podczas burzy także generują duży hałas, a tego przecież nie zakażemy. Istnieją różnego rodzaju leki uspokajające dla bardziej strachliwych zwierząt, ale podstawa, to kiedy mamy już pupila, to dbajmy o niego, nie róbmy z zwierząt istot ograniczonych i bojących się wszystkiego. Tutaj już kłania się behawiorystyka zwierząt, czyli korzystanie ze zwierzęcych psychologów. Problemy lęku, czy strachu przed hałasem dotyczą także ludzi, a wówczas pomóc może psycholog, dlaczego zatem część ludzi żąda zakazania strzelania fajerwerkami w sylwestra, zamiast udać się z pupilem do behawiorysty jeśli problem jest na prawdę duży? Bo łatwiej doszukiwać się problemu u innych, niż pojąć, że to być może my nie sprawujemy należytej opieki nad zwierzęciem lub po prostu to, że nasz pupil ma problem o podłożu psychologicznym. Podstawa to zadbanie o dobrą kondycję psychiczną zwierzęcia, a nie tylko o to, by ładnie wyglądał i umilał nam każdy dzień. Natomiast zwierzęta żyjące dziko z pewnością są znacznie bardziej odporne na wszelkiego rodzaju hałas i nie musimy doszukiwać się ich cierpienia na skutek świętowania sylwestra z fajerwerkami.
Tak więc podsumowując, nie popadajmy w paranoję, a w sylwestra strzelajmy z głową i na trzeźwo. Natomiast jeśli chodzi o strzelanie podczas ograniczeń przemieszczania się to odpowiadamy, iż póki co, nie ma przepisów, które by tego zabraniały.
4 komentarze
zanim pan napisze nastepne bzdury prosze przeczytac na stronie fundacja przyjaciele zwierzat w Gnieznie ile tylko w naszym miescie poszukiwane sazwierzeta, jak to za malo to prosze wejsc na strone dolnoslaski inspektorat ochrony zwierzat i tam prosze obejrzec filmik jak osoba niepelnosprawna trzesie sie i dostaje ataku padaczki z powodu fajerwerkow, kogo jak kogo ale pana powinno to dotyczyc
Panie Damianie, jeśli dziennikartwo w tych czasach wygląda właśnie tak to polecam zamknąć portal bo tego czytać się nie da. i od razu po wizycie u psychologa proszę pójść na kurs poprawnej polszczyzny. pozdrawiam !
Panie damianie, jestem bardzo rozczarowana panskim artykulem!! co dla pana znaczy pseudo obronca zwierzat?????????Gdzie panska empatia???????? czyzby to byla platna reklama? i kto to pisze, osoba ktora sama ma problemy..wstyd
A może by się tak autor sam przeszedł do psychologa pisząc takie artykuły!