Świeże produkty, własna receptura i wieloletnie doświadczenie, to tylko niektóre atuty nowej lodziarni otwartej przy ul. Chrobrego 5. O historii powstawania, celach i planach na przyszłość lodziarni rozmawialiśmy z właścicielami Radzymem Marzec i Martą Piekarską.
RM: Idea samej lodziarni zrodziła się już kilka lat temu. Chciałbym jednak rozpocząć od tego, że kiedy byłem małym chłopcem, moi rodzice mieli wytwórnię lodów, która znajdowała się u nas w domu, więc kiedy kładłem się spać, to najczęściej z kasatem lodów. Zawsze marzyłem, żeby mieć taką lodziarnię, ale taką lodziarnię z prawdziwego zdarzenia, w której te lody faktycznie się produkują i gdzie klient, a zwłaszcza ten najmłodszy, może się tej produkcji przyglądać. Tak więc ten zamysł o lodziarni, to zamysł naprawdę bardzo długoletni. Natomiast ta lodziarnia, która została teraz przez nas otwarta, czyli Pracownia lodów MARZEC, to pomysł, który zrodził się 5, a może 6 lat temu. Wtedy był to moment, kiedy zaczynaliśmy swoją przygodę z lodziarniami.
Ile lat pracuje Pan w tej branży i jak rozpoczęła się ta historia?
RM: W branży pracuję 5 lat. Wszystko rozpoczęło się od sprzedaży sprzętu do lodów i prowadzenia z moją narzeczoną szkoleń z lodziarstwa. Były to prywatne szkolenia, z których korzystało bardzo dużo osób, które chciały otworzyć swoje lodziarnie. Kiedy zajmowałem się sprzedażą sprzętu i szkoleniami, jedna z popularnych lodziarni z Wrocławia kupiła od nas sprzęt, pomogłem im z wprowadzeniem na rynek. Te szkolenia powodowały, że pasja coraz bardziej się we mnie rozwijała i rosła. Nigdy nie mieliśmy wspólnie z moją narzeczoną lodziarni, ale dzisiaj możemy powiedzieć, że to marzenie się spełniło i będziemy chcieli bardzo mocno rozwijać to miejsce.
Co posiada w swojej ofercie Pracownia Lodów MARZEC?
RM: Posiadamy lody sorbetowe i mleczne. Sorbetowe, to lody, które nie mają żadnych innych związków jak odsetek wody w gramach i czysty owoc, blendowany, stabilizowany, żeby lód utrzymywał się na wafelku. Gdy chodzi o lody mleczne to cała infrastruktura tworzenia bazy i upiększania tego loda oraz kreatywności smakowej.
MP: Lody włoskie, do których również sami tworzymy bazę z mleka i śmietany. Wprowadzamy również różne smaki lodów włoskich. Ostatnio posiadaliśmy w swojej ofercie smaki takie jak mięta i truskawka. Staramy się na bieżąco wprowadzać coś nowego do swojej oferty.
RM: Mamy również pyszną kawę, gofry tradycyjne i bąbelkowe. Warto podkreślić, że masę na gofry, tak jak zresztą wszystko, przygotowujemy sami. Niedawno w naszej ofercie pojawiły się również desery, ponieważ klienci często je o nas pytali, dlatego podjęliśmy decyzję, że po prostu je stworzymy, bo przecież mamy różne umiejętności i nie baliśmy się tego zrobić i udało się. Mamy pyszne desery, na które serdecznie zapraszamy.
Czy lody, które przygotowujecie powstają na bazie Waszej własnej receptury?
RM: Tak. Receptury, które prowadzimy, wprowadzamy i cały czas technologicznie zmieniamy, bo czasy się zmieniły, ale lody są tworzone na recepturach z lat 80/90-tych z wytwórni lodów Palermo, którą posiadali moi rodzice. Jest to duże zawdzięczenie właśnie rodzicom, że przekazali nam możliwości, które staramy się wykorzystać jak najlepiej i budować w jakimś sensie dalszą historię lodziarni, która istniała kiedyś.
Czy planowane są jakieś zmiany co do wystroju lub poszerzenia oferty?
RM: Planów mamy bardzo dużo. Chcielibyśmy stworzyć m.in. letni ogródek. Posiadamy również jako jedni z nielicznych sprzęt, a właściwie linię produkcyjną do rzemieślniczych lodów na patyku z lat 70-tych, która została odnowiona przez mojego ojca. Jesteśmy już po próbach i mamy opracowane wszystko od A do Z, nie mamy tylko witryny wystawienniczej i będziemy już niebawem mieć w swojej ofercie lody na patyku. Będą one własnoręcznie produkowane, ozdabiane, wymyślane. Także będą to bardzo kreatywne lody o różnych smakach, kolorach i kształtach. W przyszłości będziemy chcieli również zahaczyć o temat cukierniczy, jest to również naszą pasją. Marta chce się wykazać i w cukiernictwie, ale także w piekarnictwie. Są to pasje, które będziemy rozwijać. Na razie jednak skupiamy się na produkcji lodów, ale stopniowo będziemy się rozwijać.
Co wyróżnia was od konkurencji? Dlaczego to właśnie do Was warto zawitać?
MP: Myślę, że Pracownię Lodów MARZEC wyróżnia autentyczność. Nie jest tak, że przypisujemy sobie, że produkujemy naturalnie – po prostu tutaj nas widać, mamy kuchnię na oczach klientów. Czasami, kiedy klienci przychodzą to tworzymy bazę i widać wszystkie naturalne składniki, których używamy. Naszym atutem są też smaki, które zmieniają się codziennie, bo nie magazynujemy lodów, wszystko robimy na świeżo. Często zdarza się, że klienci przychodzą do nas i dwie kuwetki do lodów są już puste i informuje ich wtedy, że będą musieli poczekać, bo narzeczony właśnie wyrabia smaki.
RM: Z pewnością jest to autentyczność świeżości. Kiedy wstawiałem ostatnią bazę klienci dziwili się, że dodaję tyle mleka i śmietany. Ale właśnie tyle mleka i śmietany jest potrzebne, żeby wyprodukować jakąś ilość lodów. Kolejną rzeczą, która nas wyróżnia jest to, że korzystamy z maleńkich dostawców na świeże owoce. Ostatnio klienci widzieli, że ktoś wchodzi ze skrzyneczkami jeżyny. Często odkupujemy takie owoce, bo daje nam to przewagę, żeby właśnie pozycjonować się jako naturalne lody i świetny materiał na pozyskanie tych lodów, a walczymy o jak najlepszą jakość.
MP, RM: Wszystko to, co potrafimy, całą wiedzę z zakresu lodziarstwa, tworzenia i produkcji zawdzięczać możemy tylko rodzicom, dlatego też chcemy kontynuować rodzinną tradycję o jaką warto jest walczyć.
Pracownia Lodów MARZEC mieści się przy deptaku na ul. Chrobrego w Gnieźnie. Każdy bez problemu znajdzie to miejsce.
8 komentarzy
Jaki pan taki kram.
Angie – prawdopodobnie nie masz pojęcia o ocenie jakości lodów? Jak każdy inny towar możesz kupić tani i droższy. Możesz kupić seryjnego loda na patyku za 2 zł ale są to lody zrobione na wodzie i mleku z proszku a to znaczy sztucznizna i chemia. Ja oblizywałem się 10 razy po tych lodach, bo czuć jakość i naturalność !!! Pan Marzec-senior to od wielu lat Wielki Mistrz w lodziarstwie i swoje tajemnice przekazuje tylko w rodzinie. Szczęść Boże temu biznesowi !!!
Super, ze takie lody powstaly w Gnieznie, jest potencjal. Jednak z takim nastawieniem do klienta, kiedy sa ?nowYm? lokalem – daleko nie zajda. Pani szefowa malo sympatyczna, lody bardzo drogiE i bardzo malE porcje
Powstrzymaj swoje samcze, prymitywne popędy. Zachowuj się jak człowiek, a nie worek z hormonami. Chcesz się związać z dziewczyną to zrób to jak normalny, kulturalny mężczyzna. Czyli grzecznie i pokazując prawdziwego siebie, swoje zalety i będąc szczerym. No i masz być jej wiernym, a ona tobie. Potem ślub i rodzina. Żadnych uciech cielesnych tylko normalne, rodzinne życie.
Ważne, że mają bardzo ładna obsługę ! Dla samych dziewczyn, warto zajrzeć do tej lodziarni by choć przez chwilę te piękności podziwiać !!!!!!!!!!
lody na zimę !! Brrrrr.
Wyśmienite lody! nUMER JEDEN W gNIEŹNIE
To miasto coraz bardziej stacza się w estetyce. Nie wiem jakie są lody, ale piękna stara, chociaż bardzo zaniedbana kamienica wymaga, aby wystrój tego miejsca odpowiadał klimatowi. A tu pomieszanie z poplątaniem. krzesełka z epoki lat 70-tych. Sofy z lat 90-tych. Baloniki, świecidełka, huśtaweczki. jarmark cudów. No cóż……