13 sierpnia br. policjanci z Czarnkowa otrzymali kilka zgłoszeń od zaniepokojonych mieszkańców naszego powiatu, którzy informowali o próbie oszustwa „pod legendą”. Przestępcy próbowali wyłudzić od nich pieniądze. Osoby te w porę zareagowały i powiadomiły policjantów.
Niestety tego samego dnia około godziny 16.00, 50-letnia mieszkanka gminy Czarnków, poinformowała funkcjonariuszy, że padła ofiarą oszustwa. W wyniku przestępczego procederu kobieta straciła 41 tys. złotych.
Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że na jej telefon zadzwonił fałszywy policjant, przedstawiając nieprawdziwe informacje o rzekomym wypadku drogowym, jaki miała spowodować córka kobiety. Następnie sprawca poinformował o konieczności przekazania pieniędzy, aby rzekoma córka mogła uniknąć aresztu. Sposób prowadzenia rozmowy był na tyle przekonujący, że 50-latka uwierzyła w opowieść. Chwilę po zakończonej rozmowie udała się we wskazane miejsce, gdzie zjawił się mężczyzna, któremu przekazała pieniądze, w kwocie 41 tys. złotych. Była przekonana, że pomaga córce, jednak po kilku godzinach, po rozmowie z córką, kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa.
Policja poszukuje sprawców i po raz kolejny apeluje do wszystkich o rozwagę i rozsądek w kontaktach z nieznajomymi. Przestrzegamy przed łatwowiernością w przypadku podobnych telefonów. Każdą taką informację należy zweryfikować, a szczególnie wtedy, gdy rozmówca prosi nas o pieniądze.
Przypominamy, że w przypadku odebrania telefonu z prośbą o przekazanie pieniędzy należy zawsze:
Niestety tego samego dnia około godziny 16.00, 50-letnia mieszkanka gminy Czarnków, poinformowała funkcjonariuszy, że padła ofiarą oszustwa. W wyniku przestępczego procederu kobieta straciła 41 tys. złotych.
Z relacji pokrzywdzonej wynikało, że na jej telefon zadzwonił fałszywy policjant, przedstawiając nieprawdziwe informacje o rzekomym wypadku drogowym, jaki miała spowodować córka kobiety. Następnie sprawca poinformował o konieczności przekazania pieniędzy, aby rzekoma córka mogła uniknąć aresztu. Sposób prowadzenia rozmowy był na tyle przekonujący, że 50-latka uwierzyła w opowieść. Chwilę po zakończonej rozmowie udała się we wskazane miejsce, gdzie zjawił się mężczyzna, któremu przekazała pieniądze, w kwocie 41 tys. złotych. Była przekonana, że pomaga córce, jednak po kilku godzinach, po rozmowie z córką, kobieta zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa.
Policja poszukuje sprawców i po raz kolejny apeluje do wszystkich o rozwagę i rozsądek w kontaktach z nieznajomymi. Przestrzegamy przed łatwowiernością w przypadku podobnych telefonów. Każdą taką informację należy zweryfikować, a szczególnie wtedy, gdy rozmówca prosi nas o pieniądze.
Przypominamy, że w przypadku odebrania telefonu z prośbą o przekazanie pieniędzy należy zawsze:
- potwierdzić informację u innych członków rodziny,
- nie działać w pośpiechu,
- odłożyć termin udzielenia pożyczki,
- nie ulegać presji czasu, którą wytwarzają oszuści, aby osiągnąć swój cel,
- nigdy nie przekazywać pieniędzy osobom obcym,
- o każdym podejrzanym telefonie niezwłocznie powiadomić Policję.
Pamiętaj, Policja nigdy nie prosi o przekazanie pieniędzy i nigdy nie dzwoni z takim żądaniem. Bądź czujny, nie daj się oszukać!
Ta kobieta powinna z urzędu być karana bo chciała dać łapówkę aby zatuszować śmiertelny wypadek córki.
Dobrze ją ktoś wyrolował.
Ta kobieta powinna zadzwonić do córki. Poza tym do więzienia idzie się na mocy decyzji sądu i ewentualną kaucję zasądza też sąd. Gdyby był wypadek śmiertelny to rusza wtedy całe postępowanie i nie ma mowy, żeby gdzieś wpłacać jakiekolwiek pieniądze. Kaucję to zasądza sąd, ale od dokonania wypadku do decyzji sądu jest jakiś przedział czasowy przecież.
Masz RACJĘ, niestety społeczeństwo ubożeje umysłowo i pomimo apeli ta metoda oszustwa będzie chyba wieczna