Coraz częściej mówi się o drugiej fali epidemii koronawirusa. Jak sytuacja wygląda w powiecie gnieźnieńskim i czy nasz szpital jest lepiej przygotowany na walkę z COVID-19?
Monitorujemy to w bardzo prosty sposób – mówi Mateusz Hen, zastępca dyrektora ZOZ-u ds. lecznictwa. Dostarczycielem kaset do PCR-u, który jest podstawowym narzędziem w diagnostyce koronawirusa, firmy Cepheid jest międzynarodowa firma, która w tej chwili nie dostarcza nam wystarczających ilości zgodnie z naszymi zamówieniami, ponieważ wszystko kieruje na daleki wschód: Azja, Australia, tam gdzie w tej chwili koronawirus zbiera swoje żniwo. Tam zachorowania idą w tysiące przypadków dziennie, więc tak naprawdę określenie, że jesteśmy w oku cyklonu jest bardzo trafne. Co prawda widać, że u nas liczba zachorowań wzrasta i obawiam się, że ta druga fala może być o wiele bardziej niebezpieczna, ponieważ nałoży się na jesienne zachorowania grypowe. Zaszczepienie przeciwko grypie spowoduje, że diagnostyka różnicowa w przypadku pojawienia się infekcji grypopodobnych będzie dużo prostsza, ponieważ będziemy wiedzieli, że grypa to już nie jest, a ryzyko zakażenia koronawirusem będzie znacznie większe. Jesteśmy przygotowani trochę lepiej, mamy lepsze narzędzia diagnostyczne, ale niestety nadal jesteśmy w starych murach i to jest największy problem, ponieważ izolacja pacjentów jest praktycznie niemożliwa. Na chwilę obecną mamy 1 600 kombinezonów, a to oznacza, że przy intensywnej pracy starczy ich na 2-3 tygodnie. Jest to ogromny koszt i magazynowanie takiej ilości środków ochrony osobistej też jest trudne. Szpital nigdy nie był w dobrej sytuacji finansowej. Bardzo pomogła zbiórka, którą przeprowadziło społeczeństwo. Zebraliśmy naprawdę niemałą kwotę, za którą zbudowaliśmy również laboratorium do walki z koronawirusem i do diagnostyki, które będzie służyło nam przez lata nie tylko do stwierdzenia obecności COVID-19, ale również do innych chorób zakaźnych.
Jeden komentarz
CZY TO OKO CYKLONU NIE JEST ZEZOWATE ???