Kilka dni temu powołano nowego dyrektora gnieźnieńskiego ZOZ-u. Został on wyłoniony w ramach przeprowadzonego konkursu. Na temat nowego zarządzającego powiatową jednostką wypowiedział się starosta Piotr Gruszczyński.
Starosta podkreśla, że liczy na bardzo silną współpracę dyrekcji szpitala z Zarządem Powiatu Gnieźnieńskiego. Myślę, że po części dowody tego już daliśmy – mówi starosta. Wiem, że pani starosta Jung poświęciła sporo czasu, już takie rozmowy się odbywały, my też mieliśmy zaraz po wyborze spotkanie. Wczoraj odbyło się kolejne z dyrekcją, także tutaj znowu poświęciliśmy sporo czasu. Natomiast wyszedłem z taką propozycją, żeby raz w miesiącu odbywały się spotkania z zarządem, a potem byłyby to poniedziałki, jeszcze poza tymi spotkaniami dyrektorów, bo tak nie ma okazji, żeby dłużej skoncentrować się na temacie. Właściwie 2-3 minuty dyrektorzy mają do powiedzenia, co dzieje się w ich wydziałach lub jednostkach i na tym się kończy. Natomiast szpital tak jak i oświata jest pod szczególnym nadzorem. Z oświatą jest mi o tyle lepiej, że dyrektorów mam na miejscu i mogę się z nimi spotykać parę razy w ciągu dnia,tak tutaj sprawa wygląda inaczej. Dlatego mam taki zamysł, żeby raz w miesiącu odbywało się takie spotkanie robocze, gdzie wyznaczamy sobie cele na najbliższy miesiąc i w kolejnym miesiącu analizujemy co udało i nieudało się wykonać i wyznaczamy sobie kolejną ścieżkę. Jeżeli chcemy w ogóle myśleć o scaleniu i zagospodarowaniu szpitala, to mówimy o kolejnych wielomilionowych procesach finansowych. Chcielibyśmy, aby proces scalenia rozpoczął się w roku 2022. Być może ze strony pana dyrektora, będzie inna propozycja, ale to są nasze zamysły w kontekście finansów, czyli my sobie musimy odpowiedzieć na pytanie, czy kolejne 20-30 mln. jesteśmy w stanie wyciągnąć poprzez różne formy finansowania, czyli budujemy różne formy zabezpieczenia, a banki dają nam pieniądze, ale to jest pewien proces, to jest budowanie pewnej wiarygodności i też czas będzie nam potrzebny, żeby to uzyskać. Chce przypomnieć, że jest Wojewódzki Fundusz Rozwoju, który stwarza pewne możliwości, ale on jest oparty na innym sposobie finansowania – bezpośrednio do podmiotu, który miałby taką inwestycje. My już takie rozmowy prowadziliśmy. To nie jest problem, żeby sięgnąć po następne środki finansowe, ale główny problem polega na tym, żeby zbudować to w taki sposób, żebyśmy w określonym czasie byli zdolni to spłacić i na tym będzie trzeba budować pewne bezpieczeństwo. Jeśli ja dzisiaj słyszę, że mówimy o kolejnych inwestycjach na poziomie 30 mln. na przestrzeni 10 lat, to w mojej ocenie nie damy rady. Czyli trzeba poszukać innych rozwiązań i między innymi tymi zadaniami miał się zajmować pan Jacek Frąckowiak – jako ekonomista i były dyrektor tego szpitala, który przez te 2 czy 3 lata kiedy był dyrektorem, w jakiś sposób poznał te obiekty, a ponadto zna zasadę finansowania tego co w tej chwili jest już powoli za nami.
Jeden komentarz
proponuje staroście aby otworzył starostwo a nie zamkniete na 4 spusty