Działalność gnieźnieńskiego Sanepidu w ostatnim czasie wzbudzała sporo kontrowersji. Nie milkną echa sytuacji, która zdarzyła się w Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych „Dziekanka” w Gnieźnie.
Kolejna kwestia to temat stacji dializ. Warto zaznaczyć, że to prywatna firma znajdująca się w pomieszczeniach szpitala przy ul. Św. Jana w Gnieźnie. Nie jest jednak jednostką naszego ZOZ-u. Kierownikiem stacji dializ jest ta sama osoba, do której należy dom seniora przy ul. Libelta w Gnieźnie. Jak wiadomo, u pacjentów i personelu zdiagnozowano zakażenie koronawirusem. Informowaliśmy o tym w artykule „Koronawirus w jednym z gnieźnieńskich domów opieki! Zmarła 95-letnia kobieta”.
Zaniepokojony personel medyczny poinformował nas, że stacja dializ w Gnieźnie nadal funkcjonuje i jedną z osób w niej pracujących jest kierownik stacji i jednocześnie wspomnianego domu seniora. W tym samym czasie, w szpitalu „Dziekanka” stwierdzono zakażenie koronawirusem u pacjenta, który – jak twierdzą medycy – wcześniej był zdrowy. Wynik dodatni uzyskał po wizycie w stacji dializ. Sanepid wszczął procedury, które w ocenie lekarzy i pielęgniarek nijak miały się do bezpieczeństwa. „Covidowe karetki” wożą pacjentów na dializy. Warto wspomnieć, że personel stacji dializ także objęty jest kwarantanną. Wytyczne pozwalają jednak na zwolnienie z jej odbycia. Kwarantanną objęto również jeden z dwóch oddziałów mieszczących się na tym samym piętrze szpitala „Dziekanka”. Personel medyczny korzysta jednak ze wspólnych pomieszczeń. Co więcej – lekarze i pielęgniarki objęci kwarantanną przemieszczają się między szpitalem a miejscem zamieszkania. O komentarz poprosiliśmy gnieźnieński Sanepid. Poniżej odpowiedź, którą otrzymaliśmy:
W odpowiedzi na Pana email z dnia 4 oraz 8 maja 2020r. informuję, iż Pracownicy Stacji Dializ oraz pacjenci tam dializowani zostali objęci kwarantanną w związku z kontaktem z osobą zakażoną koronawirusem SARS-CoV-2. Zarówno pacjenci jak personel zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa oraz wytycznymi Konsultanta Krajowego w dziedzinie nefrologii mogą być zwolnieni z odbycia tej kwarantanny na czas udania się do ośrodka dializ, wykonania zabiegu i powrotu do domu. W powyższej sytuacji należy mieć na względzie przede wszystkim wykonie zabiegów dializ ratujących zdrowie i życie pacjentów. Ponadto informuję, iż personel placówki oraz większość pacjentów miała wykonane badania w kierunku koronawirusa, uzyskano wynik badań ujemne, dnia 8 maja 2020r. wykonane zostaną powtórne badania zgodnie z procedurami.
W Wojewódzkim Szpitalu dla Nerwowo i Psychicznie Chorych „Dziekanka” w Gnieźnie w związku ze stwierdzeniem zakażenia koronawirusem SARS-CoV-2 pacjenta hospitalizowanego na oddziale geriatrii oddział ten został zamknięty i wstrzymano przyjmowanie pacjentów. Personel medyczny z uwagi na konieczność wykonywania czynności zawodowych polegających na leczeniu i opiece nad pacjentami zgodnie z obowiązującymi przepisami za zgodą Dyrektora szpitala oraz Państwowego Powiatowego Inspektora Sanitarnego odbywają kwarantannę w miejscu pracy oraz miejscu zamieszkania pod warunkiem zastosowania bezpiecznego przemieszczania się do miejsca wykonywania pracy oraz stosowaniu środków ochrony indywidualnej. Powyższe działania mają na celu przede wszystkim zapewnienie leczenia i opieki pacjenta przez pracowników medycznych. Należy podkreślić, iż u pracowników medycznych oraz pacjentów ww. oddziału pobrane zostały wymazy w kierunku koronawirusa – wyniki ujemne. Dnia 9 maja 2020r. zaplanowano powtórne badania personelu i pacjentów ww. oddziału.
Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Gnieźnie
13 komentarzy
100% Popieram.
A może trochę rozsądku i sprawdzenia , czy podawane informacje, kto kogo i gdzie zaraził
są prawdziwe a nie przekłamane? Redakcja portalu powinna brać odpowiedzialność za to co przekazuje, a nie gonić za sensacją.
A może by tak ruszyć mozgownicą?
Ubolewam, że w Gnieźnie tak mało ludzi myślących logicznie. Połączcie przyczynę ze skutkiem a wyciągniecie właściwe wnioski. Nie widzicie, że ta pandemia to mistyfikacja? Skoro są takie sytuacje, że sanepid gubi się w swoich obowiązkach na czas pandemii tzn. że działają prowizorycznie. Jednym pozwalają, innym w tej samej sytuacji zabraniają. Jedni muszą być w kwarantannie, inni nie. Jednym wychodzą testy dodatnie, innym ujemne. A tak wogóle, co te testy wykrywają, o ile coś wykrywają? Ludzie, zdejmijcie zasłonę z oczu i zacznijcie, kagańce z twarzy i zacznijcie
Mój mąż by najmniej już drugi raz nie miał pobranego wymazu na SARS-CoV-2 w dniu 9 05 tak jak niby mówiono że będzie miał wymaz a ja jak idiotka byłam na KWARANTANNIE 14 dni.Nikt nie zadzwonił i zapytał czy mamy jedzenie czy nie …Zgłoszę tą sprawę do MZ w WARSZAWIE co tu w GNIE ŻNIE wyrabiają na stacji dializ bo już nie jeden problem miałam J m.kierownikiem stacji dializ. .
Żeby w takim powiatowym mieście było tylu chorych, ludzie opamiętajcie się, przestańcie mataczyć, bo nie wyjdziemy z tej epidemii.
Kasa na Pierwszym Miejscu!!!
Przecież tym to PROKURATURA POWINNA SIE ZAINERESOWAC ALBO.KTOS Z ZEWNATRZZA NARAŻENIE NA UTRATĘ ZDROWIA CZY ZYCIA BO TU JEDEN DRUGIEGO KRYJE OK 3- 4 TYODNI GDY PACJENT Z „DZIEKANKI” BYL WOZONY NA DIALIZY NA JANA RZEZ KILKA DNI TO CZĘŚĆ „DZIEKANKI” WIEDZIALA I ZAKAZONYM LEKARZU Z DIALI i Mit nie zareagował.
Z jednej strony pomagają a później zarażaja. Jak takie osoby mogą chodzić zamiast być na kwarantannie. MAmona nadal przesłania oczy.
W gnieźnieńskim sanepidzie zatrudnieni są znajomi i przyjaciele królika, często bez kierunkowego wykształcenia, tylko po szkole średniej. To właśnie Gniezno. Kolesie a nie kompetencje.
Sanepid potrzebuje zmiany kierownictwa. Koniecznie.
Tam jest WIDAC marniutka WIEDZa i ORGANIZACJA i nie radzą sobie już z niczym. Odszedł poprzedni personel, a ten się nie sprawdza zupełnie !!!!!!!!!!!!! Słabiutki !
Tam telefonów w ogóle nie odbierają ? To jak tam się dodzwonić ?
ciekawe po co jeszcze ten sanepid nałożył jeszcze kwarantanne na domowników pacjentów dializ skoro personel i pacjenci mieli wyniki ujemne a do sanepidu dodzwonić sie nie idzie nie lepiej zaczną odbierac telefony
Nie wierzę. To chyba jakaś paranoja. Co to za kwarantanna w taki sposób trudno będzie wyjść z tej zarazy.
To bzdura pracownik sanepidu dzwoni do rodziny pracownika szpitala z pytaniem o dane osobowe II gdzie się znajduje udzielając odpowiedź powiedział że jest w Pracy na to Pracownica oburzona dlaczego nie na kwarantannie A skąd o 6 rano miałem wiedzieć że na „Dzieknce” Jest Ktoś zakazany i Czlonek rodziny pracownika ma Być na Kwarantannie. Po krótkiej Chwili ten sam PRACOWNca Sanepidu Dzwoni i Mówi że po rozmowie z koleżanką doszła do wniosku że nie musi odbywać kwarantanny. To są właśnie te absurdy. A odnośnie „dziekanki Pacjent zakazony też był wozony na Dzializy do szpitala na Jana.